Łukasz Wolsztyński: Zwycięstwo dedykujemy naszym kibicom

Kaszpir  -  16 lipca 2017 15:05
0
13017

Pragnęliśmy tego, zrobiliśmy to dla tych ponad 20 tysięcy ludzi, chce się aż żyć, chce się grać w piłkę – tymi słowami Łukasz Wolsztyński zobrazował znakomite zawody w sobotni wieczór.

Górnik Zabrze w sobotni wieczór pokonał odwiecznego rywala z Warszawy. Zabrzańscy piłkarze, zostawili mnóstwo zdrowia na murawie oraz pokazali wielką ambicję w starciu z aktualnym Mistrzem Polski. Jak wielka determinacja była w „Trójkolorowych” świadczą słowa jednego z bohaterów meczu z Legią, Łukasza Wolsztyńskiego. – Pragnęliśmy tego, zrobiliśmy to dla tych ponad 20 tysięcy ludzi, chce się aż żyć, chce się grać w piłkę. Całe życie marzyło się żeby to robić. Szliśmy po swoje, kibice nas napędzają, nie ma się kogo bać – mistrz Polski nie był dla nas straszny tego wieczoru. Nikogo nie trzeba było specjalnie motywować, graliśmy z obrońcami tytułu, a to mówi samo za siebie. Każdy miał w głowie jakiś obraz tego meczu i chyba każdy go sobie wymarzył. Na pewno będę oglądał powtórki w telewizji i będę radosny z tego, co zobaczę – mówił 22-letni pomocnik, który w sobotni wieczór wyszedł obok Igora Angulo.

Przy drugiej bramce dla zabrzan, której autorem był Igor Angulo, Wolsztyński zaliczył „brazylijską” asystę: – Fajnie się podało, Igor to wykorzystał, będzie super asysta. To było odruchowo, żeby akcja szła dalej no i extra wyszło – skromnie komentował całą akcję Łukasz.

W zespole gospodarzy przeciwko Legii na boisko wyszło aż siedmiu absolutnych debiutantów na tym szczeblu rozgrywek. Pozostała czwórka (Koj, Wieteska, Kądzior, Kurzawa) mają na koncie w najwyższej klasie rozgrywkowej łącznie, ledwie 94 spotkania! Jednak zabrzańska „orkiestra” bardzo szybko przystosowała się do wymogów Ekstraklasy. – W pierwszych minutach była na pewno trema, przecież mamy sporo zawodników debiutujących w ekstraklasie. Znamy jednak swoją wartość, kibice widzieli fajnego Górnika, dobrze grającego w piłkę i na tym nam najbardziej zależy, żeby kibic zawsze wychodził szczęśliwy ze stadionu.

Kibice przy Roosevelta szczelnie wypełnili stadion i stworzyli niesamowitą atmosferę, która poniosła podopiecznych Marcina Brosza do zwycięstwa. Podkreślał to pomocnik zabrzan. – Zwycięstwo dedykujemy naszym kibicom. Cieszymy się, że mocno nas wspierają i oby tak było po każdym spotkaniu. Żeby byli z nami niezależnie, czy wygrywamy czy nie. Staramy się w każdym meczu dać z siebie sto procent, ale nie zawsze to wychodzi. Były różne momenty, udowodniliśmy meczem z Legią, że młodzież wsparta starszymi potrafi grać w piłkę i należy z tego być zadowolonym.

W drugiej kolejce „Trójkolorowi” wybierają się na wyprawę do Białegostoku. Jak przekonuje piłkarz po zwycięstwie, atmosfera na treningach jest znacznie lepsza. – Jeżeli wygrywasz mecz to nie ma nic piękniejszego niż przygotowania do następnego spotkania. W Białymstoku lekko nie będzie, ale wyjdziemy na boisko i będziemy zapieprzać za ten klub – deklaruje starszy z braci Wolsztyńskich.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments