– Ja uważam, że większy problem mamy z obroną niż z atakiem. Jeśli nie tracilibyśmy tylu bramek, to mając taką pomoc zawsze udałoby się strzelić jakąś bramkę – mówi Roosevelta81.pl Łukasz Madej, pomocnik Górnika
Roosevelta81.pl: Czwarty mecz, a na koncie Górnika wciąż zero punktów
Łukasz Madej (pomocnik Górnika): – Nie ma co ukrywać jest źle. Jak najszybciej musimy zacząć wygrywać, a przede wszystkim skończyć przegrywać. Nie ma co powiedzieć po takim meczu. Gonimy, gonimy i znów przegrywamy. Jagiellonia ograniczała się głównie do długich piłek i do przerwy strzeliła dwa gole. Ledwo zaczyna się druga połowa, a my tracimy kolejną bramkę. Stwarzamy sobie drugą, trzecią sytuację, ale to nic nie daje. Jagiellonia mogła spokojnie kontrolować mecz i wyprowadzać kontrataki.
Co jest dziś większym problemem – gra w obronie czy brak napastnika?
– Ja uważam, że większy problem mamy z obroną. Jeśli nie tracilibyśmy tylu bramek, to mając taką pomoc zawsze udałoby się strzelić jakąś bramkę. Oczywiście, że napastnik, który strzeli 12-13 bramek w sezonie to duży handicap dla drużyny, ale tacy też zawsze dużo kosztują. Przykładem jest Nikolić z Legii, ale taki zawodnik do nas niestety nie przyjdzie. Mamy problem w obronie i to trzeba sobie powiedzieć wprost.
Osobiście możesz czuć satysfakcję, gdy kibice po meczu skandowali: Łukasz Madej
– Jest to bardzo miłe, ale wszyscy wygrywamy i wszyscy przegrywamy. Musimy zrobić co w naszej mocy, aby zacząć punktować. Trzeba przestać tracić głupie bramki i wtedy można myśleć o zwycięstwach. Bramka cieszy i mobilizuje, ale gdyby przyniosłaby punkty, to wartość każdego zawodnika poszłaby w górę.
Pierwsza trybuna oficjalnie otwarta
– Atmosfera na meczu była super, a będzie jeszcze lepsza, gdy będą otwarte wszystkie trybuny. Najpierw trzeba dobrymi wynikami przeciągnąć na stadion kibiców.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl