– Spójrzmy, jak kiedyś było w Górniku. Adam Nawałka miał długą serię spotkań bez wygranej, a później wyciągnął drużynę oraz został selekcjonerem kadry narodowej. Myślałem, że władze Górnika zaufają mi, będziemy zmierzać razem w jednym kierunku, ale tak się nie stało – mówi Leszek Ojrzyński, były trener Górnika.
Spodziewał się pan tego, że zostanie zwolniony?
– Można było to wyczuć, ale z drugiej strony liczyłem, że dalej będę prowadził drużynę. To przecież jeszcze nie koniec rozgrywek. Rozmawiałem z władzami klubu, a później zarząd spotkał się z właścicielem i zakomunikowano mi, że nie będę już trenerem.
Zespół słabo rozpoczął wiosnę, na dodatek konflikt z piłkarzami nie wpłynął dobrze na pańskie notowania…
– Nie było konfliktu. Odnośnie Radka Sobolewskiego, to w meczu z Lechem nie zagrał, bo we wtorek doznał urazu. Atmosfera w szatni nie była sielankowa, ale nie określajmy tego słowem konflikt. Powiedziałem piłkarzom, czego od nich wymagam. Gdy się przegrywa, nie można zamiatać pod dywan, ale trzeba mówić prawdę prosto w oczy. Było jednak, minęło, a spadła głowa trenera.
Pana misja zakończyła się jednak fiaskiem
– Jestem przegrany, bo zostałem zwolniony, ale nie można nazywać mnie przegranym z innego powodu – przecież z Górnikiem nie spadłem. Decydujące mecze będą po sezonie regularnym i wtedy piłkarze będą grali lepiej. Doświadczyli w tym sezonie presji, porażek. To ich wzmocni, a nie pognębi. Ważne jest to, aby przegrane przekuć na coś pozytywnego. Spójrzmy, jak kiedyś było w Górniku. Adam Nawałka miał długą serię spotkań bez wygranej, a później wyciągnął drużynę oraz został selekcjonerem kadry narodowej. Leicester też niedawno walczył o utrzymanie, a teraz znakomicie sobie radzi w lidze angielskiej. Myślałem, że władze Górnika zaufają mi, będziemy zmierzać razem w jednym kierunku, ale tak się nie stało.
Cała rozmowa do przeczytania w „Sporcie” oraz na www.katowickisport.pl
Źródło: Sport
Foto: Roosevelta81.pl