W sobotę, 10 maja zabrzańska Torcida wybrała się do Poznania na mecz Górnika z tamtejszym Lechem. Choć nasza liczba mogłaby być lepsza, to doping i zabawa na sektorze stały na najwyższym poziomie.
W Zabrzu pierwszych wyjazdowiczów można było wypatrzeć już od wczesnych godzin porannych, a zbiórkę mieliśmy zaplanowaną na godzinę 9:30. Do Poznania udaliśmy się autokarami, które podstawione były na plac Krakowski. Zapakowaliśmy się do 7 autokarów, kilku aut oraz busików i o godzinie 11, przy eskorcie tych co zawsze, ruszyliśmy trasę. Już na początku trasy kierowcy trzech autokarów pomylili drogę i musieli zawracać na wjeździe do M1 Zabrze. To nie był koniec niespodzianek. Zamiast jechać trasą nr 11 z Tarnowskich Gór, kierowcy autokarów postanowili „skrócić” drogę jadąc wiejskimi drogami przez Pyskowice, Zawadzkie i Ozimek. Jak nie trudno się domyślić, nie był to trafny skrót, a na trasie dostawaliśmy informację, że reszta autokarów jest daleko przed nami. Ostatecznie te autokary wylądowały na obwodnicy Kluczborka gdzie wjechały już na właściwe „tory”, a więc na DK11. Obie ekipy połączyły się w kolumnę w województwie wielkopolskim, kilka kilometrów przed Kępnem. Dalsza podróż odbyła się już bez niespodzianek, podczas jednego z postojów załapaliśmy się na wojskową grochówkę wyjadając niemal wszystkie przygotowane zapasy. Na stadion dojeżdżamy około godziny 19:15, a więc po nieco ponad 8-godzinnej podróży.
Przy Bułgarskiej przywitały nas oddziały policji z psami i na koniach. Wejście na stadion przebiegło dość sprawnie i około 19:45 wszyscy byli już na trybunach. Ze względu na niezbyt dużą liczbę zajęliśmy tylko lewą część trybuny górnej i tam też wywieszamy flagi takie jak: „Szacunek się należy”, „Sektor 13”, „Ruda Śląska 1”, „Ruda Śląska”, „Torcida Piekary”, „Torcida Gliwice”, „Będziemy z Tobą aż do śmierci”, „1948”, „Straight Edge XXX TORCIDA”.
Na tym spotkaniu zadebiutował nowy sprzęt nagłaśniający, o czym pisaliśmy TUTAJ. Zakup okazał się strzałem w dziesiątkę, bo jakość dopingu i organizacja na pewno się poprawiła. Jeszcze przed meczem zaznaczamy swoją obecność głośnym „Górnik! Zabrze!”, a podczas prezentacji składu Górnika na stadionie rozbrzmiewa „Ole, ole!”. Od pierwszej minuty spotkania Torcida ruszyła z konkretnym dopingiem. Kolejny raz okazało się, że niesamowity efekt daje wyciszanie, siadanie i wstawanie. W pierwszej połowie efekt dało to przede wszystkim w „My jesteśmy chłopcy z Zabrza…” oraz w 40. minucie, gdy Sobolewski trafił w samo „okienko” bramki akurat siedzieliśmy. Wybuch radości był niesamowity.
Podczas pierwszej połowy w „Kotle” gospodarzy zawisł transparent: „Żytnicki, Kącki – Kiedy przeprosicie za swoje kłamstwa?”, który odnosił się do wygranego przez lechitów procesu z Gazetą Wyborczą za co im gratulujemy. Prawda zawsze wyjdzie na jaw! Frekwencja Lecha tego dnia na dobrym poziomie, większość miejsc była zajęta, dokładna liczba widzów „Kolejorza” to 21 826.
W drugiej połowie nasi piłkarze szybko stracili bramkę, co jednak nie zadziałało na nas negatywnie. Wręcz przeciwnie, zabawa trwała w najlepsze, a jej punkt kulminacyjny nastąpił w 70. minucie spotkania. Młynowy zarzucił „Tańczymy labada…” i na sektorze rozpoczęło się istne piekło. Dopingowaliśmy bez koszulek, śpiewy połączyliśmy ze skakaniem, a że trybuna w Poznaniu pokryta jest blachą wytworzył się bardzo duży hałas. Z sektora poleciało także kilka petard hukowych.
Do końca spotkania wszyscy na sektorze skakali, śpiewali i dobrze się bawili, na tańce jednak nie każdy się nadawał, trzeba było mieć dobrą kondycję. Po zakończonym spotkaniu dziękujemy piłkarzom za walkę, grzecznie czekamy na wypuszczenie do autokarów i chwilę po 23 udajemy się w podróż powrotną.
Podczas jednego z postojów na trasie odpalamy kilka rac. Reszta podróży spokojna, a w Zabrzu meldujemy się około godziny 6:00. Wyjazd na pewno na wielki plus, Torcida kolejny raz dała radę!
KULISY MECZU WIDEO
[youtube id=”1Qfo2Jok4kY”]
POZNAŃ W PIGUŁCE:
Liczba kibiców na sektorze gości: 447
Liczba kibiców na stadionie: 21 826
Liczba flag: 9
Doping: 8/10 z dobrymi zrywami
Liczba autokarów: 7
Czas trwania wyjazdu: 20 godzin
PLUSY TEGO WYJAZDU:
+ nieliczni, ale fanatyczni: wiadomo jaki mamy potencjał, liczba 447 biało-niebiesko-czerwonych to nie nasze progi, ale nawet pomimo małej ilości wyjazdowiczów niejeden z Nas zapamięta tą wyprawę.
+ zabawa: tak dobrze dawno się nie bawiliśmy, mowa tu przede wszystkim o tańczeniu labada, hałasu który przy tym wytworzyliśmy oraz ogólnej świetnej zabawy na naszym sektorze pomimo niekorzystnego wyniku.
+ doping: nowy sprzęt nagłaśniający kupiony na krótko przed wyjazdem zdał egzamin. Niesamowity efekt daje wyciszanie, siadanie i wstawanie, nowy standard w naszych piosenkach.
+ nowy młynowy: jak wiadomo od pewnego czasu doping na meczach wyjazdowych i domowych prowadzi nowy młynowy. Nie zawiódł i tym razem, odświeżonych zostało kilka przyśpiewek, a repertuar podczas spotkania był bogaty i dobrze dobrany. Oby tak dalej!
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl/Torcida.eu