– Nie chcę porównywać, która liga jest lepsza a która gorsza – powiedział po meczu z Wisłą w rozmowie z Roosevelta81.pl Krzysztof Mączyński, były piłkarz Górnika Zabrze.
Jak oceniasz spotkanie?
– Warunki, jakie panowały były ciężkie, ale mecz mógł się podobać. Dla kibiców najważniejsze jest to, aby widzieli zaangażowanie wśród zawodników i oczywiście padały bramki w tym spotkaniu to było.
Komu kibicowałeś?
– Był to dla mnie mecz przede wszystkim sentymentalny. W Wiśle zaczynałem przygodę na polskich boiskach, w Górniku jak na razie zakończyłem. Trzymałem kciuki za obie ekipy.
Jak wiedzie Ci się w nowym klubie?
– Jest bardzo fajnie, aklimatyzacja w nowym miejscu przebiegła szybko. Po sześciu miesiącach mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że podjąłem bardzo dobry ruch. Piłka w Chinach jest na bardzo dobrym poziomie.
Jak odnajdujesz się w Chińskiej kulturze?
– Trafiłem do klubu, w którym priorytetem jest język angielski. Piłkarze w Chinach mają wymóg, żeby uczyć się tego języka. Ja osobiście nie mam z tym żadnego problemu. Mam dużo Europejczyków w klubie. Drugi trener jest Portugalczykiem. W komunikacji nie ma problemu, przyznam obawiałem się tego przed wyjazdem. Trafiłem na fajną grupę ludzi i jestem z tego zadowolony. Każdego tygodnia zmieniamy lokalizację. Na mecze nie jeździmy na jeden dzień, czy dwa tylko na kilka dni. Masz możliwość sprawdzenia czasu w innych miastach. Robi to na mnie duże wrażenie.
Jak oceniasz ligę chińską w porównaniu do polskiej?
– Obie ligi są zdecydowanie inne. W chińskiej lidze gra się zdecydowanie szybciej tam o wszystkim decydują ułamki sekundy. Jest tam większa lokomocja. Nie chcę porównywać, która liga jest lepsza a która gorsza. W ostatnim meczu dostałem czwartą żółtą kartkę i trener pozwolił mi na trochę wrócić do kraju.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: nz24.pl