Konrad Nowak po kilku miesięcznej przerwie pojawił się na boisku w pierwszej drużynie w spotkaniu z Chojniczanką. W kolejnym meczu w Olsztynie na „placu” ponownie pojawił się w drugiej części. Oba spotkania Górnik zakończył efektownymi zwycięstwami, a „Kondziu” zdążył już pokazać dobrą formę. Porozmawialiśmy z młodym pomocnikiem po meczu ze Stomilem.
Roosevelta81.pl: Kto by się spodziewał po pierwszej połowie, że mecz potoczy się w taki sposób?
Konrad Nowak(pomocnik Górnika): – Nic nie wskazywało na to, że uda się odwrócić losy meczu, ciężko było w to uwierzyć. Mamy zaszczepione nie poddawać się do końca, chociaż cały sezon idzie nam jak pod górkę. Jednak udało się tego dokonać. Wyszliśmy zmobilizowani na drugą część i los się do nas uśmiechnął.
Pojawiasz się na murawie w czasie drugiej połowy i dodajesz jeszcze większej mocy naszej ofensywie
– Nie przypisywałbym wszystkiego sobie. Cała drużyna zagrała super, bardzo dobrą zmianę dał David Ledecky zaliczając przecież asystę. Tak więc jest na pewno zasługa całego zespołu i fajnie, że tworzymy kolektyw, który jest w stanie wygrać taki mecz.
Po pierwszej połowie marzenia odlatują. Natomiast w drugiej wróciliście do meczu i także do gry o awans.
– Dopóki będzie szansa będziemy walczyć o niego. Wiadomo, to był nasz cel chociaż od początku sezonu to się różnie układało. Takimi meczami udowadniamy jednak, że stać nas, aby jeszcze tego dokonać.
Grając w rezerwach zbierałeś bardzo dobre opinie i widać było zwyżkującą stopniowo formę.
– Wiadomo, że po takiej kontuzji trzeba złapać pewność. Możliwość grania w drugiej drużynie to było coś dobrego. Można było systematycznie dokładać obciążeń i czasu przebywania na boisku. Potem czekać na powołanie do kadry pierwszego zespołu i pomagać mu ile się da.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl