Przedstawiamy trenerski dwugłos po meczu Górnik Zabrze – Arka Gdynia.
Marcin Brosz (trener Górnika):
Leszek Ojrzyński (trener Arki): – Pierwsza połowa to piłkarskie szachy. Można powiedzieć, że obie drużyny badały się, dlatego oglądaliśmy wolne tempo gry. Mieliśmy swoje sytuacje po stałych fragmentach gry, ale czegoś brakowało. Drużyna Górnika była młodsza i bardziej witalna, ale w drugiej połowie nie było tego widać. Moja drużyna szczególnie na początku drugiej połowy zagrała lepiej i wszystko mieliśmy pod kontrolą. Przyjmujemy jeden punkt i gramy dalej. Jedna i druga drużyna do miękkich nie należą i było kilka ostrych starć. Gdybyście tylko wiedzieli z iloma ludźmi mam w Zabrzu zatargi. To jest normalna sprawa. Niektórym osobom tak nacisnąłem na odcisk i udawali, że mnie nie widzą. To ich problem, bo takie jest życie. Nie zawsze jesteś kochany i nie zawsze ludzie doceniają. Każdy ma swoje interesiki i tak to odbieram. W grudniu Górnik Zabrze był najlepszą drużyną w Ekstraklasie, a też słyszałem, że na taczkach mnie będą wywozić. To wszystko, niektórym ludziom było nie na rękę.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl