– Jeśli wydrzemy we Wrocławiu zwycięstwo, będziemy mieli już pięć punktów więcej od wrocławian i nasza sytuacja stanie się niezwykle komfortowa – mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Ireneusz Jeleń.
Większość ekspertów uważa, że sobotnie starcie we Wrocławiu pomiędzy Śląskiem i Górnikiem może na koniec sezonu okazać się kluczowe w kontekście miejsca na podium. – Dlatego czeka nas trudne spotkanie. I bardzo ważne, bo mamy nad Śląskiem Wrocław dwa punkty przewagi, a jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, jeśli wydrzemy we Wrocławiu zwycięstwo, będziemy mieli już pięć punktów więcej od wrocławian i nasza sytuacja stanie się niezwykle komfortowa. Będziemy zmotywowani i mam nadzieję, że pokażemy, że ten ostatni mecz z Widzewem był prawdziwym przełamaniem – mówi Jeleń.
Napastnik w ostatnim meczu przeciwko Widzewowi wyszedł w podstawowym składzie Górnika i od razu zdobył premierowego gola w „Trójkolorowych” barwach. Jego dyspozycja cały czas idzie do góry. – Ale jeszcze trochę tej formy brakuje – ocenia były gracz Auxerre i Lille. – Zresztą nie ma sensu za wiele gadać, bo to mecze weryfikują, kto w jakiej jest dyspozycji. Moja forma na pewno idzie w górę, bo w dwóch pierwszych meczach wchodziłem, a ostatnio zagrałem od początku, i to przez siedemdziesiąt minut. Jeszcze pewne braki u mnie widać, ale wszedłem już na drugi etap. Na początku miałem nawet dwa treningi dziennie, a teraz pracuję jak inni, bo muszę złapać trochę świeżości, żeby pomóc drużynie.
źródło: Przegląd Sportowy
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl