Co by nie mówić o naszym klubie, to jego sytuacja jest adekwatna do polskiego górnictwa. Od lat wdrażane są jakieś zmiany, poprawki, a i tak wszyscy wiedzą, że jeśli nie będzie rewolucji, to wszystko prędzej lub później upadnie. Tak w górnictwie jak i w Górniku.
Wciskanie ludziom kitu, że pomożemy, będzie lepiej, a plan jest taki, że go nie ma, nie może doprowadzić do niczego dobrego. Jak długo można ciągnąć taki „plan”, jaki jest obecnie w Górniku? Ja jedyny plan, jaki widzę, to trzymanie się rękami i nogami „stołków”, które przydziela i żongluje nimi miasto, licząc, że jakoś to z tym Górnikiem będzie. I na tym „jakosiu” jedziemy już od lat.
Ile pieniędzy podatników można włożyć w klub, który przynosi straty? Dlaczego popełniane są ciągle te same błędy, czyli brak gruntownych zmian, a jak już widzimy korekty, to są to „awanse” do rady nadzorczej lub „zmiana tabliczek”? Dlaczego tak długo nie było prezesa? Dlaczego wcześniejsi prezesi byli tak słabi? Dlaczego, niektórzy jedynie zmieniają stanowiska, a ci których kiedyś uznano za niepotrzebnych i słabych wracają do klubu? Jedynym prezesem, który ostatnio był niezależny i mógł coś zmienić na lepsze, a przede wszystkim chciał to zrobić, był Pan Zbigniew Waśkiewicz, który „de facto” prezesem nie był… „cyrk na kółkach”. Śmieją się z Górnika już wszyscy, bo każdy widzi tę żenadę i bagno.
Za chwilę znów będą komentarze, że politycznie, ale ja dalej swoje – mam w du… politykę! Naprawdę mam w du… politykę i nie interesuje mnie co zostało kiedyś zrobione, bo liczy się tu i teraz. Choć nie jestem z Zabrza, to już modlę się o następne wybory samorządowe, które przy nowym rządzie mogą nadejść szybciej niż planowo. Wtedy niech każdy mieszkaniec Zabrza oceni, czy miasto robi wszystko (lepiej chyba napisać „cokolwiek”), aby w Górniku było lepiej? Szacun za uratowanie klubu, ale na tym dobroć się kończy! Innych pozytywów nie widzę.
Można tutaj zadać pytanie: Co jeśli nowe władze będą gorsze? A o tym z chęcią chciałbym się przekonać. Może być gorzej niż teraz? Przede wszystkim, liczę, że wreszcie może zawitać w klubie normalność, której nie ma u nas od lat. Najpierw o problemach w naszym klubie mówiła i pisała skromna liczba osób. Ba, obrońców takiego stanu rzeczy było całe mnóstwo, a obrywało się krytykantom. Teraz grono krytykujących jest coraz większe. Widząc, w jakim kierunku zmierzamy, powstało Socios, piękna inicjatywa, która nie wiedzieć dlaczego jest torpedowana i uznawana jako polityczne pogrywanie. Absurdów, debilizmów i cyrków można by tyle dodatkowych wypisać, że włos się na głowie jeży. Nie to jest jednak moim celem, choć boli mnie fakt, że o tych absurdach wiedzą już nawet kibice innych klubów, a nie wiedzą o nich nawet niektórzy fani Górnika, a może udają, że nie wiedzą?
Chciałbym jednak napisać kluczowe kwestie. Czy Ci, którzy tak bronią obecnego stanu dalej wierzą, że będzie lepiej, czy też „jakoś” to będzie? Czy wreszcie może ktoś zda sobie sprawę, że wkrótce może nie być niczego? Czy ktoś zdaje sobie sprawę, że spadek do I ligi może być niemal samobójstwem na własne życzenie? Czy klub, który przynosi straty nadal będzie opierał swoje finansowanie na obligacjach z miasta? Czy ktoś wierzy, że dalsze „pompowanie” miejskich pieniędzy jest niemal nierealne? LUDZIE OPAMIETJCIE SIE! KIBICE WALCZCIE O SWÓJ KOCHANY KLUB!!! Zrozumcie, że utrzymywanie obecnego stanu rzeczy doprowadzi do zagłady! Tutaj nie może być tak, że nie mamy jednego wspólnego głosu, bo wszystkim nam kibicom zależy chyba na tym samym? Czy może jednak się mylę?
Inną sprawą jest, że od Górnika jest w lidze kilka znacznie słabszych drużyn. Załóżmy, że się utrzymamy, choć obecnie przesłanek na to nie ma, tym bardziej mając w perspektywie kolejne wspaniałe „promo” transfery. Mimo wszystko, załóżmy, że Górnik zostaje w ekstraklasie. Co to zmienia przy obecnym zarządzaniu klubem? NIC!!! Dalej będzie ten chory układ. Czy takiego Górnika chcemy? Naprawdę chcemy dalej tkwić w tym, że jakoś to będzie? Ja takiego czegoś absolutnie nie chcę!
Obecnie już mam tak serdecznie dość tego wszystkiego, a nie jestem jedyny, że wolałbym, aby zacząć wszystko od zera! Tak, tak, od początku, czyli od IV ligi. Obecny klub i stadion najlepiej trzeba byłoby „wysadzić”. Ten układ jest już tak chory, tak zarażony, że niemal nierealne wydaje się, aby to teraz jakoś uratować. Bo kto tak naprawdę będzie chciał przejąć teraz Górnika? W takim stanie? Z takim smrodem? Z takimi problemami? Z takimi ludźmi? Naprawdę możemy grać w IV lidze, budując klub od podstaw, na zdrowych zasadach. Manchester City grał całkiem niedawno na szczeblu IV ligi angielskiej i na jego mecze chodził komplet ponad 30 tysięcy widzów. Obecnie jest czołowym klubem w Europie. My wkrótce też możemy zacząć chodzić na mecze IV ligi… Górnik to jest za duża marka, ma zbyt wielu kibiców, aby nie zainteresowali się nim ludzie, chcący zrobić coś dobrego, ale na zdrowych zasadach. Obecnie u nas zasad nie ma chyba żadnych, a z każdym upływającym dniem jest coraz gorzej i nie zmienią tego jedno, dwa, czy nawet trzy zwycięstwa z rzędu, bo problem leży u podstaw. Cały czas leczymy skutki, a trzeba zacząć od przyczyn obecnego stanu rzeczy. Czy na to jednak nie jest już za późno?
TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM ŻABOLA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto:Roosevelta81.pl