Jagiellonia – Górnik 0:1. Trzy punkty wywalczone po ciężkim boju

Spark  -  25 października 2013 22:32
0
797

zachara_gornik_ruch_1314
Gol Mateusza Zachary w drugiej połowie spotkania zapewnił Górnikowi Zabrze trzy punkty w wyjazdowym spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Choć „Trójkolorowi” przez większość meczu grali w przewadze po czerwonej kartce dla Dzalamidze, to wygrana została bardzo ciężko wywalczona. W doliczonym czasie doszło do wielkiego zamieszania i z murawy „wyleciał” jeszcze Nakoulma.

Od początku kibice w Białymstoku oglądali szybkie i ciekawe spotkanie. Po ładnej akcji zespołowej i prostopadle zagranej piłce przez Przybylskiego w dobrej sytuacji znalazł się Olkowski, ale skuteczni piłkę zdołał odbić bramkarz gospodarzy. Później dwukrotnie musiał się wykazać Steinbors. Najpierw nogą odbił piłkę po strzale Ukaha z bliskiej odległości, a po chwili ten rywal celnie przymierzył głowę, jednak i tym razem górą był Łotysz, parując futbolówkę na rzut rożny.

W 24. minucie wydawało się, że mecz będzie dla „Trójkolorowych” znacznie łatwiejszy, bo z boiska wyleciał za drugą żółtą kartkę Dżalamidze. O dziwo od tej pory zabrzanie się pogubili. W ofensywie było słabiej, a w obronie niezwykle źle. Miejscowi zaczęli grać „długą” piłkę, z którą sporo problemów miał zwłaszcza panikujący Pandża. Dwóję stoperów uratował w jednej sytuacji Sobolewski, który wślizgiem zatrzymał wychodzącego na czystą pozycję Piątkowskiego.

W przerwie trener dokonał identycznej zmiany jak przed tygodniem w meczu ze Śląskiem. Na murawie zameldował się Gancarczyk, który zastąpił Łukasiewicza. Górnik miał w drugiej odsłonie zdecydowaną przewagę, ale brakowało przyspieszenia. Po akcji na lewym skrzydle i podaniu Nakoulmy bliski powodzenia był Zachara. Jego strzał instynktownie obronił Baran. Po ponad godzinie gry Górnik przeprowadził wreszcie. Sobolewski idealnie zagrał piłkę do Kosznika, który precyzyjnie dośrodkował na piąty metr. Tam pozostawiony bez krycia Zachara bardzo dobrze sfinalizował akcję strzałem z woleja i było 1:0.

Kilka chwil później nasz napastnik powinien podwyższyć prowadzenie, jednak przegrał pojedynek oko w oko z bramkarzem „Jagi”. Do końca meczu Górnik kontrolował wydarzenia na boisku, a w doliczonym czasie mógł ustalić wynik wprowadzony Łuczak, którego strzał głową z dużymi problemami obronił Baran. W doliczonym czasie doszło do bardzo nerwowej sytuacji. Norambuena brutalnie sfaulował Nakoulmę, za co otrzymał żółtą kartkę, a powinien wylecieć z boiska. Arbiter „czerwo” pokazał natomiast Nakoulmie, który pchnął rywala, ale na pewno nie powinien był wylecieć z boiska. Górnik przynajmniej do niedzieli jest liderem, a już w poniedziałek starcie z Cracovią bez pauzujących za kartki Kosznika i „Prezesa”.

Jagiellonia Białystok – Górnik Zabrze 0:1 (0:0)
0:1 – Zachara, 65′

Jagiellonia: Baran – Waszkiewicz, Ukah, Pazdan, Popchadze – Plizga (68’Drażba), Norambuena, Dżalamidze, Dźwigała (81′ Gajos), – Quintana (70′ Balaj) – Piątkowski.
Trener: Piotr Stokowiec.

Górnik: Steinbors – Olkowski, Pandża (74′ Iwan), Łukasiewicz (46′ Gancarczyk), Kosznik – Nakoulma, Mączyński (87′ Łuczak), Sobolewski, Madej – Przybylski – Zachara.
Trener: Adam Nawałka.

Żółte kartki: Dźwigała – Łukasiewicz, Kosznik.
Czerwone kartki: Dżalamidze (23′ za drugą żółtą) – Nakoulma (90′ niesportowe zachowanie)
Sędzia: Paweł Pskit (Zgierz)

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments