III liga. Z Wartą wygrać warto

Kaszpir - 10 września 2021 17:16

1255

W środę piłkarze trzecioligowych rezerw Górnika Zabrze wygrali na własnym stadionie, pokonując Miedź II Legnicę 1:0. Zwycięskiego gola, jak się później okazało na wagę zwycięstwa i trzech punktów zdobył w 43. minucie meczu Thomas Pranica. Dzisiaj drugi zespół wyrusza do Gorzowa, gdzie o kolejne punkty powalczy z miejscową Wartą, która plasuje się na bardzo odległym, siedemnastym miejscu w tabeli. Ewentualna wygrana, pozwoliłaby „Trójkolorowym” z większym komfortem spoglądać na ligową drabinkę, dlatego z Wartą wygrać warto.

Ostatnie zwycięstwo zapewniło podopiecznym Piotra Gierczaka 10. miejsce w tabeli. W rozegranych dotąd siedmiu kolejkach zabrzanie sięgnęli po 10 punktów, notując trzy zwycięstwa, tyle samo porażek i raz podzielili się punktami, pechowo remisując w pierwszej kolejce z Pniówkiem Pawłowice 1:1, tracąc bramkę, a także dwa punkty w ostatnich minutach meczu. Bilans bramkowy biało-niebiesko-czerwonych wynosi osiem goli zdobytych i tyle samo bramek straconych.

W znacznie gorszej sytuacji są nasi dzisiejsi rywale, którzy zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i dzisiejszy pojedynek będą chcieli wreszcie wygrać. Nie będzie to jednak łatwe zważywszy, że Warta to zespół, który pod względem gry ofensywnej radzi sobie najgorzej wśród wszystkich drużyn występujących na szczeblu trzeciej grupy, trzeciej ligi (3 gole zdobyte i 11 straconych). Piłkarze Warty zdobyli dotychczas tylko cztery punkty i ani razu nie wygrali na własnym stadionie. Liczymy, że obiekt przy ul. Olimpijskiej nadal pozostanie dla gospodarzy pechowy i przyniesie korzystny wynik dla Górnika II Zabrze, który powróci z odległego Gorzowa w roli zwycięzcy.

Przypominamy, że w ubiegłym sezonie dwukrotnie lepsi okazali się piłkarze Górnika, którzy w pierwszym meczu wysoko pokonali swych rywali 5:1. Wówczas na liście strzelców trzykrotnie zapisał się Dominik Skiba (5’k, 34′, 39′), Marko Zawada 49′, oraz Bartłomiej Korbecki 88′. Honor gości uratował Paweł Posmyk, zdobywając gola w 18. minucie.
Rozegrany 6 marca, mecz rewanżowy także należał do naszego zespołu, który po bramce Alana Lubaskiego zdobytej już w 3 minucie, mądrze bronił wyniku i zwycięstwa nie pozwolił wydrzeć sobie z rąk.