– Moim zdaniem zagraliśmy nasz najlepszy mecz w tym sezonie I ligi. Przez decyzje pewnej osoby, mamy na swoim koncie kolejną porażkę – powiedział Roosevelta81.pl Grzegorz Kasprzik, bramkarz Górnika.
Roosevelta81.pl: Trener Brosz po raz pierwszy postawił na ciebie w lidze.
Grzegorz Kasprzik (bramkarz Górnika): – Jeśli dostaje się szanse, za wszelką cenę trzeba ją wykorzystać i pomóc drużynie. Możemy wygrać z przeciwnikiem, ale z sędziami już nie wygramy. Taka jest prawda
Karny zbyt pochopny?
– Jestem przekonany, że nie było karnego. Erik Grendel nawet nie zrobił ruchu nogami i rękami. Po prostu sobie stał, a zawodnik gospodarzy wywrócił się o własne nogi, bądź kępkę trawy. To jest kpina. Tak dalej być nie może. Kolejny nasz mecz, w którym sędziowie podejmują kuriozalne decyzje. Miedź Legnica – bramka z pięciometrowego spalonego i można sobie to dalej wyliczać. Tego jest coraz więcej i to nie są małe błędy, bo to są „wielbłądy”.
Przerwa na reprezentacje waszym ratunkiem.
– Nie uważam, że w tym meczu zagraliśmy fatalnie. Moim zdaniem zagraliśmy nasz najlepszy mecz w tym sezonie I ligi. Przez decyzje pewnej osoby, mamy na swoim koncie kolejną porażkę. Musimy strzelić o jedną bramkę więcej niż sędzia popełni błędów przeciwko nam.
Przy karnym nie udało ci się wyczuć intencji Dudka.
– Byłem przekonany, że strzela w prawo, a uderzył inaczej. Trudno.
Schodząc z boiska pokazałeś miłość do Górnika, a tym wszystkim zdenerwowali się miejscowi.
– Zrobiłem to, co zawsze robię. A to, że miejscowi odebrali to, jako prowokację? Trudno, to ich problem.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl