Szymon Żurkowski w spotkaniu z Wisłą Płock zostawił mnóstwo zdrowia na boisku. Kilka razy próbował strzałów z dystansu, tym razem zabrakło jednak trochę szczęścia.
Jesteś niepocieszony po tym meczu
Szymon Żurkowski (pomocnik Górnika): – Już mi się plątają słowa, nie wiem, co mam powiedzieć, gdzieś nam brakuje szczęścia pod bramką, ale ważne, że stwarzamy sobie sytuacje i myślę, że w końcu coś zacznie wpadać, mam nadzieję, że jak najszybciej.
Chyba dzisiaj nie było napastnika?
– Napastnik był, sytuacje były, ale nie chciało wpaść.
Bez Igora dużo trudniej wam się gra
– Wiadomo, Igor ma już 22 gole na swoim koncie i wie jak to robić, ale mamy też godnych zastępców.
Kibice jednak doceniają, że mimo niekorzystnego wyniku walczycie
– Trenujemy, może ktoś powiedzieć, że gramy tylko dla siebie, ale tak nie jest, wychodzimy na boisko i gramy dla siebie, dla Górnika i dla kibiców, którzy przychodzą i nas dopingują i za to im dziękujemy, pomimo że przegrywaliśmy to oni do końca byli z nami.
Jak się czujesz fizycznie?
– No taki zawód, sztab szkoleniowy dba o nas żebyśmy byli dobrze przygotowani do każdego meczu pod względem fizycznym, odpoczywamy, jest to czasami wypoczynek, co do minuty, ale wszystko jest zaplanowane i chcemy grać jak najwięcej spotkań.
Myślisz, że po odpadnięciu z PP i porażce z Płockiem ciśnienie spadło?
– Jest jeszcze 5 spotkań, do zgarnięcia 15 punktów, będziemy się starać je zdobyć, pozostaje nam tylko grać i wygrywać.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl