Kolejny mecz u siebie na modernizowanym stadionie nie miał już takiego dreszczyku emocji na trybunach, jak niedawne starcie derbowe. Po raz kolejny jednak Ultrasi Górnika Zabrze zaprezentowali ładną oprawę, a „młyn” przez całe spotkanie prowadził równy i głośny doping. Nie zabrakło także pozdrowień dla „nieroboli”.
To był dla nas bardzo intensywny weekend. W sobotę wspieraliśmy GKS Katowice i ROW Rybnik na Bukowej, a już w poniedziałek mieliśmy mecz z Zagłębiem Lubin. Spotkanie na własnym stadionie było okazją do prezentacji ultras poświęconej 25-leciu zgody sympatyków Górnika Zabrze i Wisłoki Dębica, którą niedawno obchodziliśmy. Na trybunie pojawiła się sektorówka w barwach oraz z herbami obu klubów. Była też data (31.08.1988) uznawana za początek jednej z najdłużej trwających zgód w naszym kraju. Całość uzupełniły transparenty na górze i dole sektora o treści: „Bo w Dębicy i w Zabrzu jest wiara, która łączy kibiców obu miast”.
Przez cały mecz prowadziliśmy równy i głośny doping, a kilka piosenek śpiewanych było naprawdę długo i melodyjnie. Do „młyna” czasem podłączały się pozostałe sektory. Fani pozdrowili też osoby zajmujące się modernizacją naszego obiektu: „Na trybunach se siedzicie, a stadionu nie robicie”. Początkowo trzy trybuny miały być otwarte w kwietniu 2013 roku, a teraz pod znakiem zapytania jest data kwiecień 2014 i kibice postanowili wyrazić swoją dezaprobatę, bo nie chcą przedłużającego się rozgrywania meczów na Roosevelta przy ograniczonej publice oraz bez sympatyków gości.
Nastroje były jednak dobre za sprawą gry piłkarzy, którzy sięgnęli po zwycięstwo. Po meczu dziękujemy im za walkę, a oni nam za doping. Nie zabrakło także melodii przypominającej, że czeka nas teraz wyjazd do Warszawy, na który w kilka dni sprzedaliśmy całą pulę przyznanych nam 1790 biletów.
źródło: Roosevelta81.pl
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl, Igor/Torcida.eu