Górnik Zabrze – Radomiak Radom 0:0. Niemoc trwa. Strefa spadkowa coraz bliżej

Kaszpir  -  12 lutego 2023 17:02
39
2335

W spotkaniu 20. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze zremisował bezbramkowo z Radomiakiem Radom. Oznacza to, że Górnik wciąż trwa w niemocy, pozostając bez wygranej w tym roku.

Bartosch Gaul w porównaniu z poprzednim meczem, dokonał dwóch zmian w wyjściowej jedenastce. W miejsce wykartkowanego Erika Janży, zagrał Aleksander Paluszek. Natomiast Jonatan Kotzke pojawił się na boisku kosztem Mateusza Cholewiaka. Funkcję kapitana objął Richard Jensen, który kilka dni temu przedłużył umowę z Górnikiem.

Pierwsza połowa, delikatnie mówiąc, nie była prowadzona w jakimś szalonym tempie. Obie drużyny rozpoczęły raczej ostrożnie, nie podchodząc też bardzie zdecydowanie pod przeciwnika. Górnik starał się najczęściej atakować swoją lewą stroną, gdzie przedzierać się próbowali Dani Pacheco oraz Kanji Okunuki. Hiszpan w 3 min. dorzucał w pole karne i po małym zamieszani piłka trafiła pod nogi Emila Bergstroma, którego mocny strzał z ok. 25 metrów w niewielkiej odległości minął słupek. Podobną akcję gospodarze przeprowadzili w 12 min, kiedy to Okunuki znalazł w szesnastce Szymona Włodarczyka. Napastnik Górnika nie zdołał jednak oddać dobrego strzału. Goście z kolei swoich szans szukali po dośrodkowaniach w pole karne. Najpierw jednak Rocha nie sięgnął piłki, w następnej akcji sztuka ta udała się Abramowiczowi, ale już samo uderzenie było niecelne. W 21 min. Donis przymierzył zza szesnastki, ale na szczęście, piłka – jeszcze po palcach Daniela Bielicy – przeszła obok słupka zabrzańskiej bramki. Górnik odpowiedział akcją Pacheco-Włodarczyk. Ten pierwszy prostopadłym podaniem uruchomił napastnika zabrzan, Szymon uderzał z dość ostrego kąta i Kobylak pewnie sobie poradził ze złapaniem futbolówki. To były ostatnie, godne odnotowania w tej części sytuacje. Arbiter nie doliczył nawet minuty i po regulaminowych 45, zaprosił piłkarzy do szatni.

Górnik na drugą połowę wyszedł w tym samym zestawieniu. Trener gości Mariusz Lewandowski dokonał jednej zmiany. Gospodarze, czekający na domową wygraną od październikowego meczu z Widzewem, bardziej zdecydowanie ruszyli do przodu. Najpierw mieliśmy akcję Okunukiego z Pacheco, ale Hiszpan nie opanował zagrywanej przez Kanjego piłki. Potem właśnie Japończyk nie trafił czysto w futbolówkę, będąc w szesnastce rywali. Radomianie starali się wyprowadzać szybkie kontry, ale te, zabrzanie kasowali w odpowiednich momentach. Goście próbowali też firmowych akcji, czyli wrzutek na Rochę. Wysoki napastnik Radomiaka nie potrafił zamienić szans na gole. To były jednak fragmenty, w których przyjezdni przejęli inicjatywę. W 64 min. dośrodkowanie Pacheco z rzutu wolnego zaskoczyło nie tylko defensywę gości, ale również Jensena. Fiński defensor z najbliższej odległości nie był w stanie umieścić piłki w siatce. Za chwilę, najlepszy w szeregach zabrzan, Pacheco próbował zaskoczyć Kobylaka z dystansu. Golkiper Radomiaka co prawda „wypluł” futbolówkę, za chwilę jednak naprawił swój błąd. Z drugiej strony Bielica w efektowny sposób wyłapał uderzenie Semedo. Wraz z upływem czasu przewaga Górnika rosła, aczkolwiek wszystko układało się dobrze tylko do przedpola rywali. Zabrzanie bili głową w radomski mur, a sami o mało nie zostali znokautowani. W 80 min. szybki wypad w liczebnej przewadze gości powinien zakończyć się golem. Znakomitym wyczuciem popisał się w tej sytuacji wracający Mvondo, blokując uderzenie z 6 metrów Rochy. Po chwili okazało się, że akcja była spalona, niemniej było to poważne ostrzeżenie dla obrony gospodarzy. Kameruński zawodnik spróbował pomóc sprzyjającemu szczęściu w 87 min, kiedy zdecydował się na uderzenie z 20 metrów. Pędząca z dużą mocą piłka, poszybowała obok bramki Kobylaka. Więcej emocji już w tym słabym widowisku nie mieliśmy. Ciśnienie natomiast zaczyna rosnąc, gdy patrzymy na ligową tabelę.

Górnik Zabrze znów dopisuje sobie zatem tylko jedno „oczko” i z 22 punktami pozostanie tuż nad strefą spadkową. Teraz przed „Trójkolorowymi” dwa mecze wyjazdowe. Pierwszy z nich już w najbliższą sobotę w Częstochowie.

Górnik Zabrze – Radomiak Radom 0:0

Górnik Zabrze: Bielica – Jensen [c], Paluszek, Bergstrom, Wojtuszek, Kotzke (84′ Cholewiak), Mvondo, Okunuki, Pacheco, Podolski, Włodarczyk (71′ Dadok)
Rezerwowi: Sokół – Szcześniak, Vrhovec, Cholewiak, Olkowski, Kamber, Krawczyk, Zielonka, Dadok
Trener: Bartosch Gaul

Radomiak Radom: Kobylak – Jakubik, Ross [c], Cestor, Abramowicz, Semedo, Ramos, Donis (46′ Pik), Alves, Cayarga (84′ Cele), Rocha
Rezerwowi: Posiadała – Cichocki, Justiniano, Cele, Żurawski, Nowakowski, Pik, Snopczyński, Sarmiento
Trener: Mariusz Lewandowski

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Żółte kartki: Pacheco – Rossi
Widzów: 7134

Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
39 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

ile Gornik wypracowal sytuacji bramkowych bo nie moge sie doliczyc ? co powie Gaul ze wszystko ok / niech wypier…..la do niemieckich amatorow ten czlowiek gwarantuje nam spadek

Już za tydzień wyjazd za miedzę może okazać się katastrofą. 1 liga zbliża się wielkimi krokami.

Trener potrzebny jest nam na wczoraj!!!

Przecież Raków nas rozniesie

Dziękuję pani prezydent za konsekwentne niszczenie KS Górnik Zabrze. Niech panią szlag trafi!!!

Mimo wszystko nie ładnie tak życzyć.

Czemu nie ładnie po prostu jest szczery

Jeśli twojej matce ktoś by tak życzył też byś mu powiedziol ok jest szczery?

Ale pani prezydent przecież jednak nie gra!

1 liga wita

Zdobycie punktu w sytuacji gdy, przed meczem i w trakcie jego nie ma się za grosza pomysłu na nic ,jest sukcesem .Dla mnie men of the match zdecydowanie Kotzke ,wykonał powierzoną mu przez „trenera” tajemną misję w 100 % ,była ona tak tajemna ,że chyba sam wtajemniczony o niej niewiedział .Ja po wczorajszych urodzinach i parę lat po 50-ce ,poruszam się żwawiej niż przygotowani według najnowszych niemieckich metod ,przez naszego guru trenerskiego piłkarze Górnika .

Chyba wszystkie zespoły były na zgrupowaniach w tym zagranicznych i nie mają plagi chorób bo tam wiedzą, że trzeba w odpowiedni sposób zapobiegać GRYPIE, COVIDOVI. Wiedzą jak się przygotować do sezonu co widać na boiskach.. Gaul przygotowywał Górnika na Świąt Bożego Narodzenia trenując do Świąt. Chłopcy później ruszyli na wypoczynek do ciepłych krajów , wrócili do zimna pokopać i polecieli dogrzać się do Turcji, a teraz dalej się rozgrzewają oby nie do maja………..

Kolejny duży krok do Fortuny ligi. Górnik najbardziej skuteczny był jak grał na dwa wahadła z Janżą po lewej i Dadokiem na prawej stronie. Wówczas przeciwnik musiał zważać na obie strony przez co środek obrony miał nieszczelny. Za Gaula gra Górnika powoduje to, że przeciwnicy zagęszczają obronę w środku i Gornik ma wielkie problemy ją przeforsować bo gra statycznie i nie ma pomysłu na rozbicie tego muru. Każdy mecz za Urbana kiedy Janża bądź Dadok pauzowali czy byli przesunięci na inną pozycję, sprawiał Górnikowi mnóstwo problemów. Ale Gaul pewnie wie lepiej niech więc dalej wali głowa w mur. A dla trenerów rywali Gornika w następnych meczach taktyka jest prosta. Zagęścić środek obrony, zmusić do straty piłki i szybki atak. Obrona Górnika jest denna.

Z tym że Janża to cień zawodnika z poprzednich sezonów, a jedynym czy się Słoweniec obecnie wyróżnia to kartka prawie w każdym meczu, zresztą to samo tyczy się Dadoka.

Janża jest cieniem zawodnika, bo nie ma wsparcia. Dadok kiedyś też był cieniem zawodnika jak reszta człapała po murawie. Jak mechanizm zatrybi to i trybo o nazwie Janża będzie pracowało jak w zegarku. Co ma Janża się wysilać jak reszta gra chodzonego albo bije rekordy w liczbie podań z których 70% jest bezsensownych? Idzie akcja, przy piłce Mvondo jeden z pilkarzy wychodzi na wolne pole, a Mvondo decyduje sie na podanie do tyłu do obrońcy. I Janża ma w tym syfie brać udział? Po prostu gra tak, jak trener kazali.

DADOKOWI TO SIĘ PRZINAJMNIEJ CHCE A Z KOTZKE I PODOLSKIM TO TAK JAK BYŚMY GRALI W 9

Ja bym wolał żeby Dadokowi się nie chciało, ale żeby na boisku myślał, a nie jak jeździec bez głowy hulał po boisku. PS. Napisz mi proszę co ten kopacz w ostatnich meczach wniósł do drużyny, bo jak dla mnie prócz ośmieszania samego siebie nie wniósł kompletnie NIC???

W ostatnich meczach prawie nic nie wniósł, bo prawie wogóle nie grał.

Kartki Janży wynikają z tego, że jako nieliczny w tej drużynie walczy na całego. Więcej ma interwencji w obronie i wyjść do ataku co prawie cała reszta drużyny. To niestety wiąże się również z dużą utratą sił i niestety mniej dokładnymi interwencjami. Jest jednym z najlepszych zawodników jakich miał Górnik od wielu lat.

Prawda.

To żeś mnie rozśmieszył, kartki które dostaje Janża w większość są efektem jego wybuchowego charakteru, jak dyskusje z sędzią i głupie faule w jego wykonaniu możesz nazwać… walką na całego…? Czy kapitan drużyny w tak głupi sposób powinnien osłabiać drużynę?! Kiedyś nasz kapitan potrafił mocno i celnie dośrodkować, a dziś co, ano większość wyrzutek czy to z rogu, czy też z gry lub rzutów wolnych jest w 90% niecelnych. Całkowicie zgadzam się z „Prorok”, że Słoweniec jest cieniem samego siebie, po przedłużeniu kontraktu Eryk staną w miejscu i swoim poziomem dostosował się do większości „piłkarzy” Naszego Górnika Zabrze!!!!!

Szanuję Twoją opinię choć się z nią całkowicie nie zgadzam. Zgadzam, że cię rozśmieszyłem. I to wsio. Ja każdy mecz Górnika nagrywam i odtwarzam co ciekawsze kawałki i to dopiero widać kto i jak gra. To, że w obcym dla siebie kraju w obcej lidze / w przenośni bo to jest teraz jego kraj, jego liga i nasz człowiek, nasz zawodnik/ jest wybuchowy nawet trochę agresywny to tylko świadczy jak bardzo by chciał dać od siebie dla Górnika i kibiców jak najwięcej ze swojej gry, doświadczenia i zależy mu na Górniku. Jest prawdziwym profesjonalistą. Inni odpuszczają, machną ręką i odchodzą bo po co im się narażać. Janża nigdy nie odpuszcza i chwała mu za to. Jak by tak wszyscy podchodzili do gry to Górnik by wrócił do lat świetności.

Jeszcze jedno. Pressing. Sprawdzcie i porównajcie zestawienie ilości kartek żółtych po ostatnim meczu. Kto ma najwięcej kartek. Ci co walczą, są agresywni. I to jest walka. Reszta dobiega do przeciwnika i tupta przed nim, aż ten za śmiechu podaje piłkę dalej. I będę nudny, pamiętacie grę i pressing za Brosza? To był pressing prawdziwy. Dobieg do przeciwnika bez tuptania od razu atak, natychmiastowa pomoc czyli podwajanie a nawet potrajanie ataku, odebranie piłki, podanie na skrzydło, centra i strzał. Wszystko błyskawiczne, gdzie przeciwnik się gubił i nie nadążał z interwencją ani przygotowaniem obrony. Teraz to jest antyfutbol. Setki podań w poprzek i do tyłu, a najgorsze jet to że choć przed odbierającym podanie jet 20-30 metrów wolnego miejsca. Podający gra na odbierającego, albo każe mu się cofać do tyłu. W nowoczesnej piłce każde podanie to powinien być zysk paru, parunastu metrów, czyli na dobieg, a podający musi mieć wybór co najmniej trzech graczy do odbioru, czyli ciągły ruch, mieszanie i wychodzenie na pozycje i wtedy przeciwnik głupieje. I tak się stwarza pole do błyskawicznego ataku i zaskoczenia przeciwnika. A tam na przodzie już powinien czyhać nasz Poldi ze swoim żelaznym, stalowym, lewym kopytem. I? GOL ZA GOLEM!!! Real, Barcelona się chowają.

Masz tu 100% rację. Kolejny mecz podania w poprzek i do tyłu. Strata połowy meczu na dreptanie w połowie boiska, a gdy przeciwnik już się ustawi dopiero podanie do przodu, najczęściej niecelne. Gdzie gra jak za Brosza szybkie ataki skrzydłami które nie pozwoliły ustawić się przeciwnikowi do obrony. Z taką grą Górnik nigdy nie strzeli bramki chyba, że przeciwnik przyśnie. Uważam, że z tym składem Górnik miałby szansę nawet na wysoką pozycję w tabeli, ale nie z tą idiotyczną taktyką grania sobie a muzom.

Chyba coś jest nie tak. Wszyscy zawodnicy są bez formy. A jeszcze Paluszek Dadok Cholewiak Szcześniak cały czas grzeją ławę a im się jeszcze chce. W Górniku nawet mistrza świata można zdziadziec takiego mamy mistrzowskiego TRENERA

Komu się chce???????? No nie przesadzajmy…To nie są zawodnicy na ekstraklasę !!!! Miejsce zajmowane w tabeli jest adekwatne do umiejętności….Nie ma się co oszukiwać.

Urban też miał zawodników nie na ekstraklasę. Szymański, Kubica, Ściślak, Stalmach, Dadok, Krawczyk, itd… oni grali w wielu meczach. Kubica się wybił, Dadok gral dobrze jak reszta grała dobrze a reszta jest milczeniem. Teraz mają dwóch Skandynawów, Niemca, Hiszpana, Japończyka, Kameruńczyka i nawet trenera z Niemiec.

Mówisz, że Urban nie maił zawodników na ekstraklasę? No tak, bo Kubica i Wiśniewski już grają w lepszych ligach, czyli jednak Urban miał więcej jakości w składzie! No miał lepszych zawodników! I Janickiego

Każdego piłkarza można wykreować. Urban to zrobił. Wykreował Kubicę, Stalmacha i z Dadoka zrobił pożytecznego zawodnika, a kogo wykreował Gaul? Jak grał Górnik kiedy przejął go Urban po Broszu? Tak, że zęby bolały.

Jeden III ligowiec wrócił do Niemiec, czas na jeszcze dwóch, a im szybciej tym lepiej dla tego klubu

O czym tu pisać, Z taką grą i tym trenerem spadek pewny, a co oznaczać to tym razem będzie dla Górnika strach myśleć.. Ratunek jest jeden na kolanach po URBANA. boję się jednak że w tym klubie decydują tacy jak Amarillo i można spodziewać się najgorszego !!!! no ale Gaul szuka bramkarza!!!! Ja was proszę przeproście Urbana bo rozwalicie ten KLUB GÓRNIK ZABRZE !!!!!!

Zmiany w 80 minucie i ino 2. Po co są w klubie te całe Kambery i inne skoro nawet nie wychodzą na 20 min. Po co ich trzymać a wypożyczać modych. Bylch zwolennikiem Bartosza ale nawet jo mom dość a uwierzcie że mie ciężko WKU….Więc albo wzmocnienia realne albo Bartosz pa pa. Ino kto za niego kto jest dostępny żeby to ogarnąć ? I nie piszczie że Urban prosza wos.

To może ty !!!

Wiesz po Janku to ty jesteś najbardziej tu AKTYWNY więc czas na Ciebie może twoje teorie rady itp czas przełożyć na coś pożytecznego dla naszego klubu. Dejcie sondaż na R81 i mój głos mosz pewny.

Gra katastrofa. Bojaźń i asekuranctwo. Nic dobrego z tego nie będzie.
Ludzie chodźcie na mecze bo niedługo extraklasy nie będzie w Zabrzu

Jedyny pozytyw tego meczu to spadek liczby frajerów na trybunach.

Brawo dla tych którzy nie byli naprawde można lepiej spożytkować te pieniądze

A Jan Urban czeka cierpliwie na vipach.

Nie rozśmieszaj mnie chłopie