Górnik Zabrze – Piast Gliwice 3:3. Wieczór niesamowitych emocji. „Trójkolorowi” ratują punkt w ostatnich sekundach

Kaszpir  -  10 września 2022 22:11
10
3358

W meczu 9. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze zremisował z Piastem Gliwice 3:3. Spotkanie miało wielką dramaturgię, „Trójkolorowi” uratowali punkt w dziewiątej minucie doliczonego czasu gry. 

Nie po raz pierwszy w tym sezonie Barotsch Gaul zaskoczył zestawieniem wyjściowej jedenastki. Przeciwko Piastowi zdecydował się posłać do boju od pierwszych minut m.in. Kryspina Szcześniaka. Wypożyczony z Pogoni zawodnik zastąpił etatowego jak dotąd obrońcę Aleksandra Paluszka. Strzelec dwóch goli dla Górnika w obecnych rozgrywkach zasiadł na ławce. Na murawie zobaczyliśmy także Kanji Okunukiego, który debiutował w Płocku. Do składu wrócili, kosztem Mateusza Cholewiaka i Daniego Pacheco, również Jonatan Kotzke oraz Piotr Krawczyk. W kadrze meczowej pojawił się, wracający do pełni dyspozycji, Lukas Podolski.

Piłkarze Górnika wyszli na to spotkanie w specjalnie przygotowanym komplecie strojów, który miał upamiętnić złoty medal polskiej reprezentacji na IO w Monachium. Koszulki prezentowały się efektownie, natomiast przebieg meczu przybrał fatalny obraz. Co prawda pierwszy, niecelny, strzał oddał Robert Dadok, ale to goście szybko cieszyli się z prowadzenia. W 4 min. Damian Kądzior wykonywał rzut wolny. Były zawodnik Górnika dośrodkował w pole karne tak, że Richard Jensen, naciskany mocno przez Mosóra, skierował futbolówkę do własnej bramki. Sześćdziesiąt sekund później gospodarze, za sprawą Krawczyka mogli i powinni wyrównać. Z prawej strony dośrodkował Paweł Olkowski wprost na głowę napastnika zabrzan, jednak Krawczyk z czterech metrów posłał piłkę nad poprzeczką. Nie minął kwadrans od pierwszego gwizdka, a mieliśmy powtórkę z „rozrywki”. Ponownie stały fragment gry, Kądzior dostarcza piłkę w szesnastkę, tym razem korzysta z dokładnego zagrania Wilczek i głową pokonuje Kevina Brolla. Zabrzanie za sprawą Erika Janży szybko wrócili do gry. W 17 min, wahadłowy Górnika raczej dorzucał z narożnika pola karnego, ale futbolówka znalazła drogę do siatki. Gospodarze starali się iść za ciosem i bardziej zdecydowanie zaatakowali. W 34 min. po niezbyt pewnej interwencji Czerwińskiego, Dadok przejął piłkę i posłał płaski strzał w światło bramki. Golkiper Piasta wybronił w tej sytuacji nogami. Górnik nadal szukał swojej szansy i taką dostał W 38 min. walczący o pozycję w szesnastce Piasta Dadok był faulowany. Przewinienie Katranisa potwierdziła analiza VAR i arbiter wskazał na wapno. Rzut karny bardzo pewnie wykorzystał Piotr Krawczyk. Dwudziestotysięczna publiczność wpadła w szał radości. Na trybunach niosło się głośne „jeszcze jeden” i o mało życzenie fanów nie został spełnione jeszcze w tej części. Po szybkim wypadzie zabrzan, bardzo aktywny Dadok, został w ostatniej chwili zablokowany przez obrońcę rywali. Jeszcze w piątej minucie doliczonego czasu gry, nie kto inny jak Dadok szarżował z prawej strony, ale zabrakło już dokładności w ostatnim podaniu.

Z nadziejami czekaliśmy na drugą połowę, niestety zaczęła się ona równie źle, jak pierwsza. Gliwiczanie znów potrzebowali zaledwie czterech minut na zdobycie gola. Na kata Górnika wyrósł Damian Kądzior, który do dwóch asyst dołożył bramkę. Gospodarze ponownie musieli odrabiać straty, aczkolwiek nie potrafili mocniej docisnąć Piasta. W 61 min. Okunuki wypracował sobie pozycję do strzału, ale uderzył w środek bramki i Plach nie miał problemu z jego wyłapaniem. 120 sekund później nasze serca zadrżały, kiedy zobaczyliśmy jak futbolówka wtacza się do siatki między nogami Brola. Na szczęście arbitrzy dopatrzyli się, zresztą słusznie, w tej sytuacji spalonego. Trener Gaul dokonywał kolejnych zmian, na boisku pojawił się m.in. Lukas Podolski. Końcowe fragmenty meczu dostarczyły niesamowitych emocji. Najpierw po starciu z Mosórem kontuzji doznał Rafał Janicki. Obaj piłkarze musieli opuścić murawę. Stoper Górnika został zniesiony na noszach, natomiast zawodnik Piasta otrzymał czerwoną kartkę. Zabrzanie mieli stały fragment gry, a pod bramkę rywali pobiegł także Kevin Broll. Za moment w ogromnym zamieszaniu Jensen w jakiś sposób umieścił pikę w siatce, doprowadzając do remisu. Potem usłyszeliśmy ostatni gwizdek.

Po tym spotkaniu „Trójkolorowi” mają 10. punktów. W następnej kolejce zabrzanie udadzą się do Kielc na mecz z tamtejszą Koroną.

Górnik Zabrze – Piast Gliwice 3:3 (2:2)

0:1 – Jensen, 4′ (s)
0:2 – Wilczek, 14′
1:2 – Janża, 17′
2:2 – Krawczyk, 42′ (k)
2:3 – Kądzior, 49′
3:3 – Jensen, 90+9′

Górnik Zabrze: Broll – Jensen, Janicki, Szcześniak, Olkowski (68′ Wojtuszek), Mvondo, Kotzke (68′ Vrhovec), Janża [c], Okunuki (84′ Pacheco), Dadok (78′ Włodarczyk), Krawczyk (78′ Podolski)
Rezerwowi: Bielica – Paluszek, Pacheco, Vrhovec, Podolski, Cholewiak, Wojtuszek, Włodarczyk, Marosa
Trener: Bartosch Gaul

Piast Gliwice: Plach – Mosór, Czerwiński, [c], Toril (73′ Sappinen), Wilczek, Tomasiewicz (81′ Dziczek), Hateley, Reiner (46′ Mokwa), Pyrka (85′ Ameyaw), Kądzior, Katranis (81′ Holubek)
Rezerwowi: Szymański – Munoz, Sappinen, Holubek, Dziczek, Ameyaw, Mokwa, Kirejczyk, Kaput
Trener: Waldemar Fornalik

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Żółte kartki: Janża, Szcześniak – Reiner, Katranis, Kądzior
Czerwona kartka: Mosór (90+7′ za ostre wejście w rywala)
Widzów: 19114

Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
10 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Fajny mecz duzo emocji dzieki za walke do końca!

Zdecydowanie uważam że Bielica powinien stanąć między słupkami. Brawa za determinację i walkę do końca

Oczywiscie ze tak Nasz Bielica jest duzo lepszy od brolla i nie puszcza kolejnyn raz pilki mieszy nogami.TO nasz Bielica ma byc nr, 1 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tez mi sie tak zdaje

Były emocję, dzięki

Tak jak byłem zwolennikiem przyjścia Brolla do Górnika i wiele razy krytykowałem Bielicę w zeszłym sezonie, tak trzeba powiedzieć wprost – w tym sezonie Bielica broni lepiej niż Broll.

Kolejne derby w lidze, których nie możemy u siebie wygrać… Mecz szarpany, sporo niedokładności. Jak dla mnie Bielica powinien stać między naszymi słupkami, bo po początkowym pozytywnym odczuciu, teraz Broll mnie nie przekonuje.

dokladnie TAK

Bielica wróć!

Broll idz kebaby krecic