Górnik Zabrze – Piast Gliwice 1:0. Furukawa – bohater ostatniej akcji

Kaszpir  -  24 listopada 2024 19:38
26
1195

W spotkaniu 16. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze pokonał Piasta Gliwice 1:0. Choć „Trójkolorowi” stworzyli sobie w tym meczu, szczególnie w 1. połowie, to na decydujące trafienie musieliśmy czekać do 89 minuty spotkania. Wówczas to gola na wagę trzech punktów zdobył Ysouke Furukawa. Tym samym, Górnik po siedmiu latach niemocy, pokonał przy Roosevelta Piasta.

W porównaniu do meczu ze Śląskiem, Jan Urban dokonał jednej zmiany w wyjściowej jedenastce. Mianowicie w miejsce Lukasa Ambrosa wystawił Kamila Lukoszka. Czeski zawodnik usiadł na ławce obok m.in Lukasa Podolskiego czy Sinana Bakisa.

Początek spotkania, to dość ostrożna gra z obu stron. Nie trwało to jednak długo, ponieważ Górnik z dużą determinacją ruszył do ataku. W 10 min. powinno być 1:0 dla zabrzan. Taofeek Ismaheel podciągnął prawą stroną, następnie wrzucił na 6 metr, a tam Aleksander Buksa uprzedził stoperów Piasta i tylko instynktowna interwencja Placha uratowała gości od straty gola. Piast odpowiedział strzałem Chrapka z rzutu wolnego, ale uderzenie było zbyt lekkie i w środek bramki, nie mogło to sprawić problemu Michałowi Szromnikowi. Po upływie kwadransa na szarże zdecydował się Lukoszek. Pomocnik Górnika minął dwóch zawodników polu karnym, jednak jego strzał zaginął w gąszczu nóg i nie dotarł do bramki. W 19 min. Damian Rasak wypracował sobie sytuację do strzału sprzed szesnastki, piłka jeszcze po rykoszecie przeszła tuż obok słupka. Górnik kontynuował ataki i 120 sekund później przed szansą stanął Luka Zahović. Techniczne uderzenie Plach sparował rękawicą, jeszcze szansę dobitki miał Lukoszek, ale futbolówka zatrzymała się na ofiarnie interweniującym Drapińskim. Nie minęło pół godziny gry, a ponad 18 tys. kibiców zgromadzonych przy Roosevelta po raz kolejny poderwało się z krzesełek, gdy po świetnej wrzutce Janży i główce Rafała Janickiego piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. W 34 min. znów Buksa stanął przed szansą, zastopował go jednak Czerwiński. Przez cały czas pachniało golem dla Górnika, aczkolwiek w 36 min. to gospodarze wrócili z dalekiej podróży. Po rzucie rożnym do główki doszedł Piasecki i tylko znakomitemu refleksowi Szromnika zabrzanie zachowali „zero” po stronie strat. „Trójkolorowi” mogli wreszcie znaleźć drogę do bramki Placha w 490 min, kiedy to Buksa będąc w polu karnym zagrał  Zahovića. Niestety Słoweniec nie dołożył dobrze stopy i piłka zamiast w siatce poszybowała w trybuny. Pomimo wielu szans – głównie ze strony Górnika – do przerwy goli nie oglądaliśmy. Zobaczyliśmy za to dobre widowisko, które tworzył przede wszystkim team Jana Urbana.

Druga odsłona rozpoczęła się od akcji Piasta, na szczęście Czerwiński główkował zbyt słabo i golkiper Górnika spokojnie interweniował łapiąc pewnie piłkę. Ten czas należał do przyjezdnych, nie przekładało się to jednak na jakieś konkrety. W 54 min. Janża dośrodkował z rzutu rożnego, a do piłki pierwszy dopadł Zahović, ale znów zabrakło wykończenia. W 68 min, wprowadzony wcześniej Lukas Ambros znalazł się pięć metrów przed bramką, ale nie miał zbyt dogodnej pozycji do skutecznego strzału. Czas upływał, a Górnikowi coraz trudniej było przebić się przez gliwickie zasieki. Sztab szkoleniowy zabrzan dokonywał kolejnych zmian, jednak obraz gry niespecjalnie się zmieniał. Zniecierpliwienie i obawy rosły, tym bardziej, że „po meczu” mogło i powinno być już do przerwy. Wreszcie nadeszła decydująca, dziewięćdzisiąta minuta. Akcją zainicjował Rasak, który odegrał do Ambrosa. Lukas odnalazł z prawej strony Pawła Olkowskiego. „Olo” skorzystał ze swojego doświadczenia i precyzyjnie dorzucił w pole karne. Tam do piłki dopadł Yosuke Furukawa i zdobył upragnionego przez wszystkich gola. Ten sam zawodnik mógł jeszcze w niemal bliźniaczej sytuacji podwyższyć rezultat, tym razem uderzył nad poprzeczką. Dodajmy jeszcze, że kilka chwil wcześniej Czerwiński został ukarany czerwoną kartką za uderzeni bez piłki Erika Janży.

Po tym spotkaniu zabrzanie powiększają dorobek do 24. punktów i przesuwają się w górę tabeli. W następnej serii Górnika czeka wyjazdowy pojedynek z Koroną Kielce.

Górnik Zabrze – Piast Gliwice 1:0 (0:0)

1:0 – Furukawa, 89′

Górnik Zabrze: Szromnik – Wojtuszek (85′ Olkowski), Szcześniak, Janicki, Janża [c], Ismaheel (62′ Ambros), Rasak, Hellebrand, Lukoszek (62′ Furukawa), Buksa (73′ Podolski), Zahović (73′ Bakis)
Rezerwowi: 
Majchrowicz – Bakis, Podolski, Tobolik, Olkowski, Ambros, Josema, Zielonka, Furukawa
Trener: Jan Urban

Piast Gliwice: Plach – Pyrka, Czerwiński [c], Drapiński (82′ Mokwa), Lewicki (65′ Felix), Huk, Chrapek (76′ Kądzior), Tomasiewicz, Szczepański (46′ Kostadinov), Rosołek, Piasecki (76′ Katsantonis)
Rezerwowi: Szymański – Felix, Kastsantonis, Nobrega, Mokwa, Karbowy, Kądzior, Leśniak, Kostadinov
Trener: Aleksandar Vuković

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Żółte kartki: Ismaheel, Podolski – Piasecki, Plach
Czerwona kartka: Czerwiński (90+5′ za uderzenie rywala bez piłki)
Widzów: 18270

Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
26 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Furukawa powinien grać od samego początku, a nie Krawczyk. Urban do kasacji, co ty człowieku widzisz w tym miernocie Buksie, marnuje setki, niszczy wysiłek drużyny, A ty dalej promujesz miernoty , jak kiedyś Krawczyka….
Chłopie walkę up !

napij się lepiej piwa daj se na luz hehe Mamy 3 punkty brawo GÓRNIK

Trenuj tam te kostki brukowe he he.

Wymęczone 3 punkty,mimo chyba5 setek ,ale grając bez napastnika tak to wygląda. Podolski to jednak …

Kulfon bez honoru

Kulfon to mosz na 2

Gość.

A kogo tam na szpic chcesz dać ? Jak Górnik przecież nie ma rasowego napastnika. Tym bardziej, że Buksa we Wrocławiu się przelamał, więc go wstawił. Zachowicz też obniżył loty, ten Turek też słaby, więc, kto tam ma grać ? Górnik w przerwie zimowej musi poszukać jakiegoś snajpera, bo na prawdę, kiepsko to wygląda. Plus jest taki, że Górnik już w miarę gra dobrze, gra może dla oka się podobać i co najważniejsze, chłopaki walczą. Poprawić skuteczność i będzie dobrze. Brawa za dzisiejszy wygrany mecz.

Ok.

Tak to wyglada,zobaczymy w przerwie ,bo napastnik nie tylko z nazwy to priorytet.

Zauważyłem pewną prawidłowość. Kto strzeli gola w poprzedniej kolejce, to Urban wystawia go w następnej kolejce od pierwszego gwizdka. Tak teraz było z Buksą i wiedziałem że nie strzeli gola. Furukawa to inny chłopak, ambitny ofensywny i trzeba dać mu więcej szans.

Ale tu nie ma żadnej magii, wystarczy słuchać co mówi Jan Urban w wywiadach i na konferencjach – nagradza zawodników za dobrą pracę na treningach i meczach, plus „zwycięskiego składu się nie zmienia”

Kuźwa, ale się cieszę z tego zwycięstwa. Tak,jakbyśmy pokonali Legię. A teraz otwieram butelkę czerwonego winka za zdrowie naszych zawodników i kibiców.

Oto chodzi.Zdrówko.

Wymęczone zwycięstwo, ale nie ma co narzekać. Górnik był jednak trochę lepszy, zwłaszcza w pierwszej połowie. A tak z innej beczki teraz. Co się dzieje z Nascimento? Trzy mecze poza składem. Czyżby kontuzja jak przewidywałem? A tyle płaczu za nim było. Tymczasem Hellebrand radzi sobie coraz lepiej.

Halo tu ziemia.Nascimento dawno pa pa.skreślony z listy płac.

Serce się raduje! Poldii powinien wypić wiadro melisy bo z Kondziorem to czerwień jak nic!

Możliwe,ale Raczkowskie ,stefańskie,malce no i celebryta z var-u to miernoty nad miernoty tej ligi. Był kiedyś zajebisty gość Trochimiuk to go uj…li za rzekomą korupcje ,a był niezależny po latach oczyszczony z pomówień.

Urban, ogarnij się.I podziękuj Furukawie.

Ogarnij się i pij.

Bardzo dobry wieczór 🙂 Udany meczyk, mieliśmy trochę szczęścia przy tym golu, ale kto nie próbuje, ten nie strzela. Znowu nam trochę zabrakło tego ostatniego strzału, każdy czaił się z piłką w polu karnym i okolicach bramki przeciwnika i brakowało odwagi na wykończenie akcji ? Powinien ktoś chłopakom wytłumaczyć powoli, by zrozumieli, że za bieg z piłką w polu karnym przeciwnika nie ma żadnych punktów. Punkty się zdobywa za umieszczanie piłki w siatce bramki przeciwnika poprzez strzał. Dlatego by mieć więcej bramek to trzeba więcej strzelać, najlepiej celnie. Na tym polega piłka nożna. 🙂 Ale dosyć marudzenia, Miruś jest przeszczęśliwy. 🙂 Chłopaki (oprócz kilku wiadomo kogo już się nie będę za kolegami powtarzał) grają coraz lepiej, składniej, zaczynają cieszyć się grą, fajnie to zaczyna wyglądać. Odpukać, żeby to się nie popsuło w czasie „ferii”. 🙂 Teraz tylko z Koroną za tydzień powtórzyć sukces i potem idealnie byłoby u nas na Barbórkę (i Mikołajki) postawić wisienkę na torcie w postaci bardzo trudnego – ale jakże wymarzonego zwycięstwa z Lechem. Trwaj chwilo trwaj ! 🙂 Pozdrawiam serdecznie i jadymy durś, Mirek.

Świetny szpil w pierwszyj połowie w naszym wykonaniu. Co się stało w drugiej wiedzą ino trenerzy. Świetne zmiany Panie Janku. Myśla że Poldi wykończył glacoka. Buksik bardzo dobry szpil szkoda że bez tora ale bydzie dobrze.
Brawo Pany 🍻

A ty dobrze się czujesz ? Buksa, Poldi….Zmiany były konieczne, bo buksa to katastrofa, nie mówiąc o Lukoszku, a Poldi dzisiaj trochę przesadził….

Buksa katastrofa?.Nie tafił ,ale fajnie urywał się rywalom,był aktywny.bydzie z niego pociecha,więc jak to mówia wszechwładni mędrcy tego świata psycholodzy, myśl pozytywnie.

Podolski chyba już zakończył już rundę jesienną…Jest o nim głośno.., więc komisja ligi go ukaże, nawet zasłużenie…

Nie oglądałem meczu bo byłem w pracy, nie wypowiadam się co do gry, ale gratulacje za zwycięstwo się należy, co czynię. Teraz do Kielc i kontynuacja dobrej gry.