Górnik Zabrze po świetnej pierwszej połowie prowadził w meczu z Legią Warszawa 1:0 i mógł dołożyć kolejne trafienia. Po przerwie, to goście ze stolicy odpowiedzieli dwoma trafieniami, a w odniesieniu zwycięstwa pomogło im samobójcze trafienie Rafała Janickiego…
W porównaniu do meczu z GKS-em Katowice Jan Urban dokonał dwóch zmian w pierwszej jedenastce. Do składu wrócił, pauzujący w Katowicach za kartki, Taofeek Ismaheel oraz Dominik Szala. Na ławkę rezerwową wrócił Paweł Olkowski, natomiast Matusa Kmeta zabrakło w meczowej kadrze.
Szlagierowe stracie przy Roosevelta ściągnęło na trybuny Areny Zabrze komplet kibiców. Ci, którzy w zimne niedzielne popołudnie zdecydowali się przyjść na stadion, z pewnością tego nie żałowali.
Górnik Zabrze rozpoczął mecz z pasją. Już w końcówce premierowej minuty pierwsze celne uderzenie na bramkę Legii oddał Taofeek Ishmael, ale uderzył zbyt słabo, by zaskoczyć Kacpra Tobiasza. W 8. minucie gry ”Tofik” już się nie pomylił. Świetną akcją na lewym skrzydle popisał się Yosuke Furukawa, który ściął z piłką w pole karne i płasko zagrał na środek, gdzie Ismaheel spokojnie piłkę przyjął i strzałem na dalszy słupek nie dał szans bramkarzowi stołecznej drużyny na skuteczną interwencję.
Szybko strzelona bramka dodała pasji atakom Trójkolorowych. Bliski szczęścia po kwadransie gry był Lukas Podolski, który uderzył kąśliwie z lewej strony pola karnego, a Tobiasz interweniował z dużym wysiłkiem.
Chwilę później Furukawa mógł zaliczyć drugą w tym meczu asystę. Po zagraniu ”Poldiego” Japończyk wszedł z piłką w pole karne z lewej strony, lecz zamiast zagrać na środek – gdzie czekali już Tofik, Podolski i Luka Zahović – zdecydował się na strzał, totalnie marnując świetnie zapowiadającą się sytuację.
W 20. minucie gry z dobrej strony pokazał się Dominik Sarapata. 17-latek pociągnął z piłką pod pole karne Legii i zagrał do Ismaheela, ten odegrał na linię pola karnego do Podolskiego, a próbę mistrza świata z najwyższym trudem obronił bramkarz gości.
Sytuacja ta mogła się zemścić cztery minuty później. Wówczas po niepewnym wyjściu Filipa Majchrowicza do dogrywanej z prawej strony piłki ta trafiła do Illii Shkuryna, a Białorusin przymierzył wprost w poprzeczkę zabrzańskiej bramki. Był to fragment, po którym inicjatywę przejęła drużyna Legii, ale poza trafieniem w obramowanie bramki próżno było szukać klarownych sytuacji dla przyjezdnych.
Górnik z kolei nastawiony był na grę z kontry i dwie z takich sytuacji mogły przynieść drugie trafienie. Najpierw prawym skrzydłem z piłką popędził Zahović, ale próbę jego zagrania do wychodzącego na czystą pozycję Podolskiego przejęli obrońcy rywala. Po chwili w podobnej sytuacji znalazł się Tofik, ale jego próba dogrania prawą nogą pozostawiała wiele do życzenia.
Do przerwy prowadziła drużyna Jana Urbana i było to prowadzenie zasłużone. Po zmianie stron odważniej poczynać zaczęła sobie Legia i szybko znalazło to swoje odzwierciedlenie na tablicy wyników. W 57. minucie gry w pozornie niegroźnej sytuacji strzał przed linii pola karnego oddał Luquinhas. Piłkę pewnie złapałby gotowy do interwencji Majchrowicz, ale ta… odbiła się po drodze od głowy Rafała Janickiego i totalnie zmieniła kierunek, nie dając szans bramkarzowi Górnika na skuteczną interwencję.
Dziesięć minut później drużyna Goncalo Feio już prowadziła. Dograną w pole karne Górnika piłkę zgrywał Shkuryn, a z najbliższej odległości futbolówkę do bramki naszej drużyny skierował Luquinhas. Dłuższą chwilę trwała weryfikacja VAR, czy w momencie podania Brazylijczyk nie był na spalonym, ale ostatecznie Szymon Marciniak wskazał na środek.
Zawodnicy Górnika po stracie bramek podjęli jeszcze rękawicę. Próbowali w ataku pozycyjnym stworzyć sytuację pod bramką Tobiasza, ale cofnięta całą drużyną na własną połowę Legia skutecznie wybijała zabrzan z rytmu. Kiedy już goście wchodzili na naszą połowę i nadarzała się okazja do kontrataku, brakowało z przodu szybkiego zawodnika, który spróbowałby stanąć do pojedynku biegowego z obrońcami gości. Więcej spodziewaliśmy się na pewno po wejściu na plac gry Ousmane Sow’a, ale Senegalczyk był z przodu totalnie niewidoczny.
Nieco ożywienia w poczynania ofensywne naszej drużyny wniósł z kolei Sinan Bakis, który w końcówce dwukrotnie znalazł się z piłką w polu karnym Legii. W pierwszej sytuacji fatalnie przestrzelił, w drugiej został zblokowany przez obrońców.
Górnik Zabrze – Legia Warszawa 1:2 (1:0)
1:0 – Ismaheel, 8′
1:1 – Luquinhas, 58′
1:2 – Luquinhas, 67′
Górnik Zabrze: Majchrowicz – Szala (63′ Josema), Szcześniak, Janicki, Janża [c], Ismaheel (63′ Sow), Sarapata, Hellebrand (90+2′ Olkowski), Furukawa (80′ Ambros), Podolski (80′ Bakis), Zahović
Rezerwowi: Szromnik– Bakis, Olkowski, Josema, Ambros, Liseth, Sow, Prebsl, Buksa
Trener: Jan Urban
Legia Warszawa: Tobiasz – Pankov, Augustyniak [c] (54′ Goncalves), Vinagre (74′ Kun), Wszołek, Elitim (74′ Oyedele), Ziółkowski, Morishita, Luquinhas (87′ Urbański), Chodyna (74′ Biczachczjan), Shkuryn
Rezerwowi: Kovacević – Jędrzejczyk, Barcia, Kun, Goncalves, Oyadele, Urbański, Biczachczjan, Pekhart
Trener: Goncalo Feio
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Żółte kartki: Hellebrand, Ismaheel – Chodyna, Jędrzejczyk, Ziółkowski
Widzów: 23438
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Doping prowadzony przez młyn jak w Niepołomicach smęty takie że szkoda godać dopiero w 94 minucie rozległo się gola gola gola strzelcie k gola jo rozumia że trenerowi się już nie chce i wystawia szale i sarapate ale z trybun nie ma żodnej energii cisza jak na Narodowym dwie godziny wycia lololollolool i to nie jest pierwszy taki mecz kaj jest taki ciulaty doping jak przyjeżdżo Legia to tam powinno kipieć jak w ulu a tymczasem pełne trybuny a zero dopingu tego pana z gniazda trzeba podmienić bo tak jak piłkarze grają bez jaj to doping jest trzy razy gorszy nie wiem kiedyś te trybuny niosły a teroz to można tam komara przyciąć
Co Ty chcesz jak na Torcidzie same gorole, co jeszcze nie dawno sami za takimi klubami jak Legia kibicowali. Ci ludzie nie mają mentalności Ślązaków.
mental mentalem ale ten chop co tam doping prowadzi to chyba czuje że się robi smutno że nie ma życia na trybunach i że atmosfera siado a prowda niestety jest tako że na tym nowym placu na Roosevelta ślonskiej godki prawie nie ma kiedyś jak my na karmańskim do 6 włazili to cały autobus już śpiewoł i głośniej było jak we młynie
E tam może wczorajszy boł hehe.
Zgadza się, a jeszcze pamiętom piosenka ” śpiewaja miasta, śpiewają wioski największo ci.la to Dziekanowski”. A teraz to czuja się jak w Sonsowcu na meczu.
Jako gra taki doping hehe.
Święta racja doping mówiąc delikatnie d… nie urywa. Zawsze porywa mi serce Górnik Zabrze kocham Cię, jestem tutaj….i mówie to jako kibic z drugiej strony torcidy. Przyśpiewka powinna być śpiewana dlużej i czesciej ma potencjal aby wszyscy z lewa do prawa na stadionie to śpiewali. Żeby na murawie mieli adrenaline i czyli oddech pilkarze. A swoja droga wie ktoś moze z jakiej piosenki jest linia melodyczna zaczerpnieta do tej przyspiewki? Bo ten gosc na skrzypkach dał rade.
Nie wiem czy dobrze kojarzeq ale bodajże Belinda Carlaisla „Heaven is a place on earth” tak się to chyba pisze 🙂
Dzieki😀
Zgodnie z przewidywaniami fryzjer stanął na wysokości interesu Varszafki. Wstyd przegrać z tak słabym zespołem.
To prawda. Słabiutka Legia i wygrywa. Nie może to być.
A jest.
Sugerujesz że Rafał się sprzedał? A tak na poważnie jeżeli nie wykorzystuje się bramkowych sytuacji, to to się mści podobnie było w meczach z Puszczą, Pasami czy też z Katowicami. No i wisienka na torcie, wszystko wskazuje na to że Janicki zostanie królem strzelców, tyle że w kategorii gol samobójczy.
Fryzjer może nie,raczej taktyka na mecz”nie robimy krzywdy Legii”hehe.
co najmniej tydzień przed meczem nie było biletów -stadion pełny ale gdzie był jakiś doping to był dzisiaj jakiś festiwal pieśni żałobnej
Mecz Górnik -legia a transmisja jakby grali na kurniku w Gliwicach tam młyn ma kilkudziesięciu ludzi ale przy kilku tysiącach bardzo słabo
ŻENADA. Legia przyjechała sobie odbębnić sparing między dwoma, naprawdę dla niej ważnymi meczami, a i tak wygrała. Powtórzę – ŻENADA
Słaba legia ograła nas niestety.Przy pełnym stadionie doping beznadzieja młyn słabiutko
Z tak słabą tęczą słójszawa to my bez napastnika nie wygramy! Poldii na szpicy to nieporozumienie. Mieliśmy biegać a nie człapać ..ale pewnie taktyka była miliona podań! Coś Pan Jan przedobrzył!
Dobry mecz zagrali. Za dużo strat I oczywiście ta nasza skuteczność…. Kibice Słabo, Brak oprawy na takim meczu to wstyd. Janża zachował się jak dzieciak, takie zachowanie nie przystoi kapitanowi. Bakis pokazał w końcówce że umie walczyć i ja w niego wierzę. Dzisiaj nie jestem na nich wściekły. Choć 60% obcokrajowcy to rozumieli że ten mecz jest ważny. Zagrali prawie jak za dawnych lat. Als Podolski zdecydowanie za dużo pretensji do każdego ale nic. Jadymh Durś! Nie zapraszam do dyskusji
Bakis pokazał buhaha.Ja fujara hehe.
Co by nie było pokazał że umie więcej niż Buksa. Miał sytuacje a to jak na Buksa i Bakisa to już jest sukces. Jest trochę walczakiem ale atmosfera z jego odejściem w zimę się popsuła. Teraz gra bo musi
Górnik nie posiada JAKOŚCI.
Sam trener kiedyś o tym mówił.
Zawodnicy są tacy a nie inni.
Kto traci gola w 99 minucie w Katowicach ?……Górnik !
Kto mając dzisiaj 3-4 kontry przy 1-0 kompletnie partoli ostatnie podanie ?…..Górnik !
Kto strzeka (Janicki) samobuja w kompletnie niegroznej sytuacji ?…….Górnik !
Kto mając kompletną dominacje w 1 połowie -w drugiej nic nie robi żeby dobić rywala …..Górnik !
To nie jest pech i sędzia fryzjer to………Brak JAKOŚCI.
I dzisiaj te 24 ?-tysiące ludzi na stadionie popierało.
Ktoś widział jakiś baner „chcemy prywatyzacji Górnika”-NIE
Więc ludzie są zadowoleni z tego co jest ……..BYLEJAKOŚCI.
UPS…….samobÓja miało być
Jak masz mało jakościowych piłkarzy to nadrabiasz bieganiem, walka… My nie biegamy, wszyscy nasi rywale biegaja więcej Ktoś narzeka ba doping… wystarczy że piłkarze zaczęliby walczyć, gryźć trawę… ale do tego trzeba być fizycznie i mentalnie nastawionym…
Bołeś na szpilu?.Miołeś baner?.Górnik nie ma jakości,godoł trener hahahaha.Jo jutro na przerwie śniadaniowej podjada na trening,wypracuja im jakaość hehe.Mom taki pomysł.Pan Jan może znajdzie się w stolicy,weżmy wtedy Fejo,on kuwetom na dokumenty wypracuje co niektórym JAKOŚĆ hahaha.
Dokładnie – nie ma JAKOŚCI – inne czołowe drużyny pojechałyby dziś legię 3-0. A my? Oczywiście rzucamy koło ratunkowe przeciwnikowi, który potem włazi nam na plecy i wybija się do góry. Wejście Bakisa to taki niemy krzyk rozpaczy Pana Urbana… A tak ogólnie – takie mecze o porze drzemki poobiedniej to jakieś nieporozumienie, brak atmosfery wielkiego święta, brak mobilizacji dopingu, jakiś dziwny ten mecz na trybunach.
Był baner : „stop nielegalnej emigracji” – jakby to było najważniejsze dla klubu….
Piłka to nie wszystko! Jak ciapate inżyniery zaczną masowo kosy sprzedawać na mieście to szpil będziesz w domu oglądał a na stadion nie pójdziesz!
Pelna racja: „stop nielegalnej emigracji” ale gdzie baner : „rupniewska, kiedy prywatyzacja Górnika?” Albo „hrabino, oddaj Górnik” ??? Czemu takich haseł na Torcidzie nie widać? A sa dla klubu ważniejsze niż chora nielegalna emigracji..
No właśnie, z taką słabą Legią i przegrać,to właśnie boli i jeszcze grała bez swoich najlepszych graczy. Poprostu, przegrany następny wygrany mecz. Jak w Górniku zostanie się wszystko po staremu tzn, jego zarządzanie, to my na nic lepszego nie możemy już liczyć. Oby nie było w przyszłości jeszcze gorzej. Prywatyzacji jak nie było tak nie ma dalej a bez niej Górnik na pewno z miejsca się nie ruszy i znów będzie latanie dziur i taka szarpanina. Jak długo można czekać na wielkiego Górnika?Bo ja już czekam od czasów, jak jeszcze obecny trener Urban grał w Górniku jako zawodnik, to policzcie sobie ile to już lat ? Niektórych z was jeszcze na świecie nie było, to tylko taki mały żarcik
Wiadomo że miasto ma kilka stołków w „Górniku” wiec nie odda klubu.
Bo zawsze mozna miesięcznie za kilkanaście tysięcy posiedzieć nic nie robiąc.
Mnie to wk—ia ale tych co siedzą na stołkach w pełni rozumiem.
Ale martwi mnie coś innego……..
Łukasz złożył papiery i chce Górnika więc……
czemu teraz z jego strony nie ma nacisku ?
Czemu sie nie upomina o to co mu Rupniewska obiecała ?
Czemu w wywiadach nie mówi glośno i dosadnie ze miasto jest przeciwko klubowi bo nie pozwala na jego rozwój
Niby czekają na wybory w maju …..i co ?
Jaki to ma związek z prywatyzacją ?
Przecież obojętnie kto będzie rządził w Zabrzu to nie zrobi z Górnika lepszego klubu.
Tu są potrzebne pieniądze na mnóstwo innych potrzeb a nie wykładanie forsy na klub.
a skąd wiesz co robi, a czego nie robi Podolski?
Niestety nie wiem czy na wielkiego Górnika nie będzie się czekało nawet wieczność. Niemal rok temu była w Zabrzu zmiana władzy i wielkie oczekiwania odnośnie prywatyzacji klubu i niestety nadal niewiele się dzieje w tej kwestii. Za nieco ponad miesiąc (11 maja) będzie w Zabrzu referendum odwoławcze, które ma szansę dać odwołanie prezydent Rupniewskiej przez co władzę może przejąć osoba, która będzie mogła wreszcie dokończyć proces prywatyzacji Górnika.
To i ja 3 grosze dołożę, pewnie za chwile fanatycy obecnych nierządów zjedzą….ja widze 2 scenariusze (oba czarne):
1. Miasto zgodzić się na warunki Poldiego ale zastrze sobie, żeby w radzie nadzorczej dac paru swoich nierobów pasożytów. Poldi oczywiście wyśmieje ta propozycje i tyle bedzie całej szopki.
2. Żadnej prywatyzacji nie będzie. Nierządy stwierdzą i maja niestety do tego oraz ze lepiej bedzie klubowi na miejskim garnuszku. Gornik to wielka marka i nierządnicy zrobią wszystko, by mieć władze w swoich rękach.
Jedyny ratunek to referendum. Ale nie będę się nad tym rozwodził bo to nie ta strona.
Pan Janek Urban widzi co sie tu wyprawia i z wielkim smutkiem jednak także z ogromnym zrozumieniem szanuje jego decyzję. Może jeszcze kiedyś do nas wroci jak to się wszystko pouklada….
Sorkinza litrówki, słownik szwankuje
Być fanatykiem jakichkolwiek hmm nierządów,trzeba mieć nieżle naeane hehe w głowie.Margret caryca 15 lot nie umiała ,lub nie chcioła sprywatyzować klubu,myślisz że obecni nie widzą tu interesu.
Interes w tym nierzady Zabrza maja i to ogromny, tylko fanatycy nierzadow nie widzą tego, lub nie chcą widzieć. Tak jak fantacy poprzednich nierzadow tez byli ślepi tak i ci podobnie jak tamci bystrością nie grzeszą….
Ja te ostatnie wypowiedzi trenera Urbana odczytuję jako „jeśli nic się nie ruszy w temacie prywatyzacji, to ja się stąd zwijam”. A skoro przez prawie rok nic się ruszyło, to zarazem można to rozumieć jako zachętę do pójścia na referendum
Rupniewska obiecała prywatyzacje bo nie bedzie wydawała forsy na klub .
Miasto potrzebuje funduszy bardziej.
Czas mija i drugie podejście jest przez miasto uwalone.
Piszecie -wybory i nastepca Rupniewskiej będzie szybko prywatyzował Górnika.
A następca sobie pomyśli………tu sie zgina dziób pingwina.
Moi wierni przyjaciele też potrzebują stołkow i niby coś sie robi i WICIE-ROZUMICIE …….
I tak to będzie wyglądało.Klub w rekach miasta na wieki.
A ze niby nie ma sukcesów ani pieniedzy ?
A kogo to interesuje ?
Tych baranów co chodzą na mecze i nam płacą za to że na nich le–my ?
Jeżeli chodzą to widocznie taki „produkt” jaki im sprzedajemy im odpowiada.
Więc po co mamy ulepszać go ?
Skuteczność mamy. Dwa mecze Dwie Samobójcze. Legła bez wysiłku 3 pkt.
Witam i pozdrawiam na początek, to mój pierwszy i być może ostatni komentarz, zobaczymy jak mój głos, moja obecność zostanie odebrany. A właściwie to nie będzie komentarz, ale chcę się podzielić swoimi spostrzeżeniami z perspektywy kilkuset kilometrów jakie mnie dzielą od stadionu. Dlaczego zdecydowałem się na ten wpis, to proste pamiętam czasy kiedy mecze z legią, decydowały o tytule, sprawiały, że ulice pustoszały. Dzisiaj bardzo liczyłem na dobry wynik, niestety jestem coraz starszy coraz mniej czasu na doczekanie powtórki z historii. Ale do rzeczy. Jest taka stara zasada, że drużynę zaczyna się budować od tyłu, pan Jan Urban jest trenerem od 2023 roku, a Janża dzisiaj w wywiadzie po meczu stwierdził, że nie umieją tak bronić jak atakować. Tu mam wątpliwość co do jakości tego atakowania, bo skuteczne wykańczanie też mieści się w kanonach dobrej ofensywy, a jak to wygląda każdy widział. Ale wracając do obrony, faktycznie patrząc z perspektywy telewizora i kanapy, poczynania w obronie mogą przyprawić o poważne problemy sercowe. Zresztą czy to przypadek, że w dwóch kolejnych meczach strzelamy sobie samobóje? Drugi element, który wielu drużynom przynosi punkty to stałe fragmenty gry, szczególnie mając w składzie takiego asystenta jak Janża, powinien to być element przynoszący zdobywanie goli niemal seryjnie, tymczasem rogi, auty, wolne nieważne, w wykonaniu Górnika nie stanowią żadnego zagrożenia. Kolejna sprawa to zmiany, czy naprawdę zmiana zawodnika przy niekorzystnym wyniku, na 3 minuty przed końcem meczu może oprócz dodatkowego wybicia drużyny z rytmu, może coś pozytywnego przynieść? To są moje wątpliwości, nie mają one na celu podważania autorytetu trenera Urbana, ale chętnie wysłuchałbym np. na konferencji przed następnym meczem wysłuchał jak te kwestie widzi właśnie pan Urban, dlaczego akurat w tych elementach nie ma widocznego postępu.
I na koniec takie dwie sprawy, pierwsza to oczywiście trzymam kciuki za przejęcie Górnika przez pana Podolskiego, jest to jedyna, może ostatnia szansa, że doczekam 15 tytułu i dekady, kiedy znów będziemy nad legią.
Druga to czy przystoi, żeby stadion 14 krotnego mistrza Polski mieścił się przy ulicy której patronem jest człowiek handlujący Polską w Teheranie i Jałcie?
Pozdrowienia dla wszystkich Trójkolorowych
Ooooo.Trocha politykierstwa.Ziętka czy Gierka chcieli zlinczować.Ale amerykański gość jest kul he he.Brawo kolego plus dla Ciebie.
Obrona i tak jak na naszą ligę jest dość solidna. Ale fakt, stałe fragmenty gry zarówno w defensywie i ofensywie to tragedia w naszym wykonaniu. Myślę że te samobóje to jednak przypadek, mamy sporo pecha. Jeśli chodzi o zmiany to nie ma nikogo prawie na ławce w ataku dołożyć napadziora który jest skuteczny i będzie dobrze. Gołym okiem widać że Zahovic jest ŚPO
Bardzo trafne spostrzeżenia.
Niestety ,ale p. Urban- jest tak naprawdę słabiutkim trenerem , w Górniku nic nie osiągnął i już nie osiągnie. Życzę mu powodzenia gdzieś indziej, ale w tym przypadku jestem człowiekiem małej wiary…
Chyba żartujesz? Z tym składem papy i drewna moim zdaniem Mourinho osiągnąlby gorszy wynik niż Pan Janek. Gdyby nie nasz trener platalibysmy się w takim szambie jak śmierdziele więc ja bardzo doceniam warsztat trenerski pana Janka.
też bym chciał posłuchać pana Urbana i konferencje prasowe przed meczem temu powinny służyć ale jak tam siedzi towarzystwo wzajemnej adoracji dziennikarze tylko z nazwy a konferencje są tak ciekawe jak dzisiejszy doping to tak to potem wygląda
Naprowdy chciołch pogratulować trenerowi, ale po prostu nie ma czego. Te ciulstwo warszafskie słabe ale i tak 3 punkty. Wszystko było jak zwykle dobrze do momentu utraty bramy. Jeśli po 1:1 jeszcze coś było to po 1:2 już był ciul. Trener nie mo koncepcji w razie gdyby coś. Przecież to widać tak samo jak,że są źle przygotowani. Niech mi ktoś wytłumaczy zmianę Olo w takiej minucie? Bo jeśli miał iść na stały fragment to czemu nie puścił trener tormana kery kiwoł że go z marsa było widać. No i po co dawać zarabiać temu Bakisowi skoro i tak nic z niego nie bydzie. Czas na zmiany po sezonie i to takie WIELKIE.
Tego Bakisa tez nie ogarniam.. hu… gra i wchodzi choć zaraz go nie będzie Jakus saboraz albo głupota
Bez prywatyzacji —a tej nie będzie — zmiany będą ale tylko NA GORSZE.
Więc nowy sezon miejsce w dolnej połowie tabeli -może unikniemy spadku.
A potem -jak jeszcze ten świat będzie istniał …..TYLKO GORZEJ.
Górnik grał ,Legia strzelała, mimo wszytko trzeba pedziec że Górnik zasłużył na co najmniej punkt , pierwsza połowa byłado wygrania co najmniej 2 lub 3:0 gdyby te kontr ataki zostały dobrze rozwiązne, takiego Górnika jak w pierwszej połowie chce się oglądać ! Legia dziś miała szczęście którego Górnikowi zabrakło …
Nie szczęscie tylko…..BRAK JAKOŚCI.
Mamy takich zawodników jakich mamy i powyżej pewnego poziomu.nie podskoczysz.
Nieraz się uda coś lepszego ale tak jak dzisiaj ….taka jest wartość tego zespołu.
Wasal oddał punkty możnowładcy tak jak oczekiwałem. Nie bez powodu nie chcą w innych klubach piłkarzy, którzy ostatecznie trafiają do Zabrza.