Górnik – Podbeskidzie 2:0. Zwycięski powrót trenera Ryszarda Wieczorka

Luq  -  24 listopada 2013 19:51
0
869

zachara_gornik_podbeskidzie_1314

Gole Mateusza Zachary i Bartosza Iwana dały Górnikowi zwycięstwo nad Podbeskidziem Bielsko-Biała. Mecz był trudny, ale najważniejsze, że Ryszard Wieczorek zanotował udany powrót na ławkę „Trójkolorowych”.

Na mecz z ostatnią drużyną w tabeli wszyscy w Zabrzu czekali z dużą niecierpliwością i dreszczykiem emocji. Po raz pierwszy na naszej ławce w tym sezonie usiadł trener Ryszard Wieczorek, a Adam Nawałka pojawił się na trybunach. Niespodziewanie początek spotkania należał do gości. Po ciekawie rozegranym rzucie rożnym, a następnie dośrodkowaniu z prawej strony, w bardzo dobrej sytuacji piłkę nad poprzeczką przeniósł Telichowski. Następnie inny były piłkarz naszej drużyny, Malinowski, znalazł się sam przed Steinborsen, ale z ostrego kąta nie był w stanie pokonać bramkarza, który nogami odbił piłkę.

Później w poczynaniach obu zespołów było bardzo dużo niedokładności, a przez kilka minut raz jedni, raz drudzy, wyprowadzali kontratak. Wymiana ciosów skończyła się objęciem prowadzenia przez Górników. Po złym wybiciu piłki przez defensora gości, będący w polu karnym Nakoulma zagrał piłkę po ziemi przed bramkę, gdzie Zachara dołożył nogę i kibice zgromadzeni na trybunach mogli świętować zdobycie pierwszej bramki.

Od tego momentu „Trójkolorowi” bardziej kontrolowali przebieg gry i powinni strzelić drugiego gola.  Po prostopadłym podaniu Sobolewskiego ze środka pola w doskonałej sytuacji znalazł się Madej, ale Zajac zdołał nogami obronić jego strzał. Bielszczanie tuż przed przerwą mieli dwie dobre okazje z rzutów wolnych, lecz piłka dwukrotnie trafiła w mur. Najbliżej powodzenia „Górale” byli jednak po kornerze. Na nasze szczęście Steinbors rzucił się w swój lewy dolny róg i sparował piłkę po strzale głową Pietrasiaka.

Ostatnie słowo przed zejściem do szatni należało do zabrzan. Po szybkim kontrataku w dobrej sytuacji był „Prezes”, który przegrał jednak pojedynek z golkiperem przyjezdnych. Pierwsza połowa była dość wyrównana, a najwięcej kłopotów podopieczni trenera Wieczorka mieli przy stałych fragmentach gry oraz z „hasającym” na lewym skrzydle Malinowskim. W przerwie w naszym zespole doszło do jednej zmiany. Słabiej dysponowanego Przybylskiego zastąpił Iwan.

Górnik na starcie drugiej połowy przeprowadził kapitalną akcję zespołową, ale strzał Zachary został zablokowany. To mogło, a nawet powinno zakończyć się wyrównaniem. Pawela najpierw nie zdołał pokonać Steinborsa w sytuacji „sam na sam”. Nasz bramkarz kapitalnie interweniował nogami, a dobitka piłkarza Podbeskidzia trafiła w boczną siatkę, choć między słupkami nie było golkipera, ale kat był ostry, a w bramce dwójka naszych obrońców. W tej sytuacji kontuzji kolana niestety nabawił się Kosznik, którego przed upływem godziny gry zmienił Małkowski.

To po podaniu pierwszego rezerwowego „Trójkolorowi” mieli kolejną dobrą szansę na gola. Iwan ładnie przerzucił futbolówkę do Olkowskiego, który zgrał ją do Zachary, a ten w niezłej sytuacji nie trafił w bramkę. Znacznie lepszą sytuację miał sam Iwan, po podaniu Mączyńskiego, lecz przed jego strzałem piłka podskoczyła na murawie i piłka poleciała wysoko ponad bramką. W odpowiedzi nad bramką w świetnej sytuacji głową przymierzył Telichowski.

Goście grali ostro, co bardzo zdenerwowało Sobolewskiego, mającego pretensję do arbitra, że nie odgwizdał faulu na Wełnickim, który dostał cios z łokcia od jednego z rywali. W meczu działo się cały czas bardzo dużo. Po rzucie rożnym głową też celnie uderzył Nakoulma, jednak Zajac z problemami zdołał skutecznie interweniować.

Niemal do końca spotkania losy spotkania były nierozstrzygnięte. Na kilka minut przed końcem nasz zespół przeprowadził zabójczą kontrę. Czterech Górników wyszło na dwóch „Górali”. Iwan podał na prawo do Madeja, ten odegrał mu w pole karne, a w prowadzony po przerwie pomocnik doskonale przyjął piłkę i płaskim uderzeniem pokonał Zajaca, przypieczętowując w ten sposób zdobycie trzech punktów. Wróciliśmy na pozycję wicelidera, a szkoleniowiec z piłkarzami mógł w tańcu radości odśpiewać „Cały świat już wie…”.

Górnik Zabrze – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (1:0)
1:0 – Zachara, 23′
2:0 – Iwan, 86′

Górnik: Steinbors – Olkowski, Łukasiewicz, Wełnicki, Kosznik (59′ Małkowski) – Nakoulma, Sobolewski (88′ Łuczak), Mączyński, Madej – Przybylski (46′ Iwan) – Zachara.
Trener: Ryszard Wieczorek.

Podbeskidzie: Zajac – Górkiewicz, Pietrasiak, Konieczny, Telichowski – Sokołowski, Sloboda, Łatka (66′ Jagiełło), Deja (75′ Kupczak), Malinowski  – Pawela (66′ Chrapek).
Trener: Leszek Ojrzyński.

Żółte kartki: Łukasiewicz, Sobolewski – Górkiewicz.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 3000.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments