W Kluczborku z trafianiem do bramki był problem, więc Górnicy mocno wzięli się do pracy od pierwszej minuty spotkania z Olimpią. Zawodnicy w zielonych strojach jeszcze nie zdążyli obejrzeć sobie Areny Zabrze, a przegrywali już 2:0 po golach Wolsztyńskiego i Angulo. Po przerwie rywale strzelili honorowego gola i mecz zakończył się wynikiem 2:1.
Trener Brosz chyba chciał wstrząsnąć drużyną i posadził na ławce Adama Dancha oraz Dawida Plizgę. W ich miejsce wybiegli Adam Wolniewicz oraz Denis Janco. Opaskę kapitana przejął Szymon Matuszek.
„Trójkolorowi” rewelacyjnie weszli w ten mecz, gdyż w pierwszych minutach Wolsztyński płaskim strzałem wykończył akcję Górnika. Po dwóch minutach stadion znów eksplodował, gdy precyzyjnym strzałem głową do bramki trafił Angulo. Całą akcję zainicjował z lewej strony Kurzawa, który następnie ściął do środka i idealnie dośrodkował na 11 metr do Igora. Po tym golu nastąpiła wymuszona zmiana w bramce gości i kontuzjowanego Wrąbla zastąpił Królczyk. Zabrzanie po chwili mieli jeszcze jedną świetną okazję, gdy do piłki dopadł Ledecky, ale Czech nie opanował futbolówki i ta wyszła na aut bramkowy. Nasza obrona w pierwszej połowie nie pozwalała na wiele i przerywała akcję najdalej w okolicy linii pola karnego. Rywale w pierwszej połowie tak naprawdę nie zagrozili naszej bramce.
Zabrzanie na drugą część wyszli nieco ospali i na samym początku dostali kontaktowego gola. Po rzucie rożnym w zamieszaniu najprzytomniej zachował się Lukas Klemenz i z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki Loski. Chwilę później groźną sytuację sprowokował Kosznik, który przy naszej szesnastce źle odegrał i Feruga strzelał tuż obok słupka. Zabrzanie wtedy zrozumieli, że lekko i łatwo tego spotkania nie wygrają i muszą coś więcej pokazać w ofensywie. W 55′ bliski bramki był Kurzawa, który uderzył zza pola karnego, a futbolówkę po rykoszecie z największym trudem na róg sparował Królczyk. Kilka minut później próbkę swoich umiejętności pokazał Janco. Słowak dostał futbolówkę w narożniku szesnastki obrócił się i ładnym lobem chciał pokonać bramkarza gości, ten jednak był na posterunku. W następnej akcji powinno być już 3:1, gdy dwukrotnie rzut rożny wykonywał Kurzawa, a z 3-4 metrów zmarnował idealne sytuacje Matuszek. Na listę strzelców mógł wpisać się jeszcze Olszewski i to wszystko, co ciekawego wydarzyło się w końcówce meczu.
Zabrzanie zgarnęli cenne trzy punkty z bardzo niewygodnym przeciwnikiem. Stworzyli sobie więcej okazji, oddali więcej celnych strzałów i zasłużenie pokonali Olimpię Grudziądz.
Górnik Zabrze – Olimpia Grudziądz 2:1 (2:0)
1:0 – Wolsztyński (2′)
2:0 – Angulo (4′)
2:1 – Klemenz (47′)
Górnik: Loska – Wolniewicz, Kopacz, Suarez, Kosznik – Ł. Wolsztyński (77′ Danch), Matuszek, Kurzawa, Janćo (64′ Ambrosiewicz) – Ledecky (81′ Olszewski), Angulo.
Trener: Marcin Brosz
Olimpia: Wrąbel (7′ Królczyk)– Ciechanowski (34′ Smoliński), Klemenz, Kasperkiewicz, Woźniak – Michalik, Banasiak, Kurowski (80′ Warchoł), Feruga, Łukowski, Angielski.
Trener: Jacek Paszulewicz
Żółte kartki: Woźniak, Feruga.
Sędzia: Łukasz Badnarek (Koszalin)
Widzów: 8932
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl