Górnik – Jagiellonia 3:1. Angulo i wszystko jasne, Górnik wraca na fotel lidera!

Kaszpir  -  24 listopada 2017 22:22
0
6700

Górnik Zabrze pokonał Jagiellonię Białystok 3:1. Bramki dla zabrzan zdobyli dwukrotnie Igor Angulo, a także Piotr Wlazło (trafienie samobójcze). Honorowy gol był autorstwa Tadasa Romanczuka

Marcin Brosz wystawił identyczną jedenastkę jak podczas ostatniego spotkania przeciwko Legii Warszawa. Tym samym dając swoim podopiecznym szansę rehabilitacji. Czy ją wykorzystali? – Gramy z wicemistrzem i to nas bardziej mobilizuje. Chcemy, aby punkty zostały w Zabrzu – mówił przed meczem trener Brosz. Ireneusz Mamrot, trener gości spokojnie podchodził do tego spotkania. – Najważniejsza jest minimalizacja strat, bo Górnik szybko przechodzi do ataku. Każdy mecz zaczyna się od 0:0 i to jest najważniejsze – przypominał 46-letni szkoleniowiec.

Od pierwszego gwizdka arbitra odważnie do ataku ruszyli przyjezdni i błyskawicznie dopięli swego. Cernych bardzo dobrze wyłożył piłkę w okolice pola karnego Romanczukowi, a Ukrainiec z łatwością ograł Rafała Kurzawa i czubkiem buta wpakował piłkę obok bezradnego Loski. Nie tak wyobrażali sobie początek spotkania zabrzanie – ledwie mecz się rozpoczął, a już trzeba odrabiać straty. Mało tego, to goście grali swoją piłkę. Novikovas w dziecinny sposób ograł Wieteskę i wyłożył „futbolówkę” Pospisilowi, na nasze szczęście ten uderzył niecelnie. W odpowiedzi mógł ukuć Angulo, Hiszpan w swoim stylu dostał piłkę za plecy obrońców „Jagi”, jednak uderzył bardzo słabo, w dodatku z kompletnie nieprzygotowanej piłki. „Trójkolorowi” tak naprawdę zaczęli grać dopiero od 20 minuty. Nasze akcje z każdym kolejnym atakiem coraz bardziej się zazębiały. Najbliżej było po ogromnym zamieszaniu najpierw dośrodkowywał Koj, a akcję próbował wykończyć Kądzior. Przyjezdni mogli mówić o dużym szczęściu, bo w ostatnim momencie zdołał interweniować Kelemen i ostatecznie defensorzy wybili piłkę daleko przed siebie. Górnik był drużynie wyraźnie lepszą, natomiast Jagiellonia skupiła się na groźnych kontratakach. Przed przerwą zabrzanie przeprowadzili swój stały schemat. Dośrodkowanie Kądziora z lewego narożnika prosto na głowę Angulo. Hiszpan nie zwykł marnować takich okazji i doprowadził do wyrównania. Tym samym zdobywając 17. bramkę w tym sezonie. Po kilku minutach sędzia zakończył pierwszą część spotkania. – Słabo weszliśmy w mecz, obudziliśmy się i na drugą część wychodzimy z optymizmem – tak pierwszą część podsumował Damian Kądzior, który na swoim koncie dopisał kolejną asystę.

Zabrzanie w drugiej połowie rozegrali koronkową akcję przed polem karnym rywali: Kurzawa – Kądzior – Kurzawa – Wolsztyński  – Kądzior, ten ostatni zdecydował się na mocne uderzenie. Kelemen odbił piłkę  wysoko nad siebie, najwyżej wyskoczył Angulo, jednak po ofiarnej interwencji bramkarza gości piłka została na linii, tam dopadł do niej mocnym wślizgiem Matuszek, a piłka znalazła się pod nogami Angulo. Hiszpan wykończył dzieło, trybuny oszalały. Jednak po chwili do całej akcji wkroczył system VAR i stwierdził, że Wolsztyński w momencie przeprowadzenia znakomitej akcji był na pozycji spalonej. To wyraźnie zdenerwowało zabrzan. Sprawiali oni wrażenie wściekłych wilków, które za chwilę rozszarpią swoją ofiarę, jednak na przeszkodzie stawał Keleman. Emocji w Zabrzu nie brakowało. Głodne wilki w końcu dopadły swoją ofiarę. Dobre dośrodkowanie Kurzawy na 5 metr tam piłkę głową w stronę bramki skierował Wlazło (zawodnik „Jagi”) chcąc uprzedzić Koja, ale Keleman z trudem obronił, jednak interweniując skierował piłkę prosto w tego samego zawodnika. Wlazło nie dał mu już szans. Stadion eksplodował. Na tym nie koniec. Po chwili znów w roli głównej Koj, który odebrał piłkę w środkowej strefie boiska i wypuścił znakomitym prostopadłym podaniem Igora Angulo. Ten miał autostradę do bramki strzeżonej przez Kelemena, zabawił się jeszcze z bramkarzem i skierował piłkę do pustej bramki. W samej końcówce szansę debiutu w „Trójkolorowych” barwach dostał Krzysztof Kiklaisz, wyróżniający się zawodnik klubowych rezerw. Igor Angulo boisko opuścił w doliczonym czasie gry przy głośnym „Dziękujemy”. W jego miejsce pojawił się drugi debiutant Dominik Lasik, najskuteczniejszy zawodnik rezerw.

Po tej wygranej, zabrzanie powrócili przynajmniej na jeden dzień, na fotel lidera. W sobotę wszystkie oczy wpatrzone będą w stronę Kielc. O godz. 20:30 Korona podejmuje Legię.

Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok 3:1 (1:1)
0:1 –
Tadas Romanczuk, 4′
1:1
Igor Angulo, 40′
2:1 – Piotr Wlazło (sam.), 80′
3:1 –
Igor Angulo, 84′

Górnik: Loska – Wolniewicz, Wieteska, Suarez, Koj – Kądzior, Żurkowski, Matuszek, Kurzawa – Ł.Wolsztyński (89′ Kiklaisz), Angulo (90′ Lasik)
Rezerwowi: Pawłowski, Grendel, Ledecky, Karwot, Lasik, Ambrosiewicz
Trener: Marcin Brosz

Jagiellonia: Kelemen – Burliga, Runje, Mitrović, Guilherme – Wlazło, Romanczuk, Novikovas, Frankowski (46′ Sheridan) – Pospisil (68′ Świderski), Cernych
Rezerwowi: Pawełek, Guti, Grzyb, Sekulski, Kwiecień
Trener: Ireneusz Mamrot

Zapis naszej relacji minuta po minucie: TUTAJ

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Żółte Kartki: 
Widzów: 22708

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments