Górnik II – Falubaz 3:4. Przegrali wygrany mecz. Wizja spadku zagląda w oczy

Kaszpir  -  9 czerwca 2018 20:06
0
7497

 

Drugi zespół Górnika w niezwykle ważnym spotkaniu przegrał z Falubazem Zielona Góra 3:4. Bramki dla zabrzan zdobyli: Dariusz Pawłowski, Daniel Liszka oraz Bartosz Bartczuk. Dla gości trzykrotnie trafił Okińczyc, czwartego gola dołożył Małecki.

Zabrzanie rozpoczęli z Wojciechem Hajdą w składzie, a także m. in. Dariuszem Pawłowskim oraz Bartłomiejem Olszewskim. W kadrze zabrakło natomiast wykartkowanego Oleksandra Szeweluchina. Parę stoperów tworzyli więc Kamil Surowiec oraz Przemysław Wiśniewski, który pełnił również rolę kapitana zespołu.

Na trybunach pojawiła się legenda zabrzańskiego klubu, mianowicie sam Stanisław Oślizło i jak się okazało nawet pan Stanisław nie przyniósł szczęścia młodym piłkarzom Górnika. Sam mecz rozpoczął się od przewagi naszego zespołu, ale i drużyna gości próbowała się odgryzać. Klarownych sytuacji zielonogórzanie jednak nie stwarzali, co innego „Górnicy”. Po stałych fragmentach gry kilka razy kotłowało się pod bramką Budzyńskiego. Swoją przewagę „Trójkolorowi” udokumentowali w 35 minucie, kiedy to Dariusz Pawłowski wykorzystał dokładne dogranie Bartosza Bartczuka. Kibice zgromadzeni na stadionie Sparty nie musieli długo czekać na drugiego gola. Daniel Liszka wykorzystał niezdecydowanie zielonogórskich obrońców i po indywidualnej akcji poprawił rezultat. W samej końcówce pierwszej części Górski obił poprzeczką Jakuba Szymańskiego. Do szatni jednak w dobrych nastrojach schodzili zabrzanie.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Pawłowski został sfaulowany w polu karnym gości i arbiter bez wahania wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Olszewski, strzelił mocno, jednak znakomitym refleksem popisał się Budzyński i tak szansa na podwyższenie wyniku została zmarnowana. Potem nadszedł czas Falubazu, kilka razy Szymański kapitalnymi interwencjami uratował Górnika przed utratą gola, aczkolwiek raz musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Okińczyc okazał się strzelcem kontaktowego gola. Wynik zrobił się niebezpieczny, a na boisku trwała istna wymiana ciosów. Najgroźniejszą akcja zabrzan to rajd Pawłowskiego, którego zatrzymał dopiero bramkarz. Trzeba przyznać, że pod naszą bramką też kotłowało się często. W odpowiednim momencie „Górnicy” przeprowadzili szybką akcję, zakończoną trafieniem Bartczuka, asystował mu Pawłowski. Niestety taka przewaga nie wystarczyła, aby wygrać spotkanie z Falubazem. Najpierw Ściślak nieprzepisowo zagrał w polu karnym, a „11” wykorzystał Okińczyc. Ten sam zawodnik 120 sekund później trafił do bramki Szymańskiego po raz trzeci. To był szok dla wszystkich. Zabrzanie nie poddawali się jednak. Wprowadzony na boisko Jaksik mocno uderzył, bramkarz odbił piłkę przed siebie, dobijał skutecznie Pawłowski. Szał radości nie trwał długo, ponieważ sędzia zasygnalizował spalonego. Remis? Nic z tych rzeczy. W doliczonym czasie gry goście wyprowadzili jeszcze jeden decydujący cios. Małecki pokonał Szymańskiego, a piłkarze gości pobiegli za boisko celebrować gola. Górnik przegrał wygrany mecz i jest jedną nogą w czwartej lidze.

Z Legnicy nadeszły również nie najlepsze wieści, gdyż rezerwy Miedzi zdobyły komplet punktów. Oznacza to, że teraz wyprzedzają zabrzan o dwa „oczka”. Co musiałoby się stać, aby „Trójkolorowi” pozostali w III lidze? Górnik musi wygrać w ostatniej kolejce w Tarnowskich Górach, Miedź natomiast nie może zdobyć punktu w Gorzowie Wielkopolskim.

Górnik II Zabrze – Falubaz Zielona Góra 3:4 (2:0)

1:0 – Pawłowski, 35′
2:0 – Liszka, 41′
2:1 – Okińczyc, 57′
3:1 – Bartczuk, 79′
3:2 – Okińczyc, 84′ (k)
3:3 – Okińczyc, 86′
3:4 – Małecki, 90+4′

Górnik: Szymański – Kulanek, Wiśniewski, Surowiec, Olszewski, Liszka, Hajda, Kubica, Ściślak (85′ Jaksik), Pawłowski, Bartczuk (89′ Wojdanowski)
Rezerwowi: Buszka – Wenglorz, Wojdanowski, Polak, Kopia, Joachim, Jaksik
Trener: Wojciech Gumola

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments