Ze wszystkich rzeczy nieważnych piłka nożna jest najważniejsza. A ze wszystkich nieważnych meczów, sparing z Hajdukiem jest najważniejszy. Nie będzie to zwykłe spotkanie między zaprzyjaźnionymi klubami. Zarówno Górnik jak i zespół ze Splitu zamierzają potraktować święto kibiców bardzo poważnie.
Z resztą pula sprzedanych biletów mówi wszystko. Na trybunach zasiądzie pewnie około 18 tysięcy kibiców. Będzie to prawdziwe święto dla naszych kibiców i super, że udało się to w taki sposób to wszystko zorganizować. Hajduk jest nie tylko naszym zaprzyjaźnionym klubem, ale również bardzo mocną drużyną, która zweryfikuje naszą formę. Oczywiście nie zapominamy, z jakiego powodu to się wszystko odbywa. Ale jest to na tyle dla wszystkich jasne, że tylko przypomnimy symboliczną godzinę rozpoczęcia tego spotkania – 19:48
Sobotni sparing będzie ważny również z tego powodu, że pozwoli Górnikowi utrzymać rytm meczowy. Górnik przepracował tydzień w standardowym cyklu, więc do kolejnego spotkania z Sandecją przystąpi nie po dwu, a tygodniowej przerwie. Choć oczywiście teraz pracował w składzie dość okrojonym. Na kadrę młodzieżową udali się Tomasz Loska, Mateusz Wieteska i Paweł Bochniewicz, natomiast Rafał Kurzawa świetnie reprezentuje nasz klub w pierwszej drużynie narodowej. Za to świetną wiadomością jest powrót do zdrowia Szymona Żurkowskiego i Macieja Ambrosiewicza. Marcin Brosz mówił przed meczem, że być może zagrają oni w sobotę. A nawet jeśli nie, to już sam fakt brania ich pod uwagę oznacza, że lada chwila będą gotowi do gry w lidze.
W tym spotkaniu swoją szansę dostaną pewnie też młodzi piłkarze, których na co dzień w lidze jeszcze nie oglądamy. Marcin Brosz zauważa, że to właśnie w tym okresie rok temu na dobre zabłysnął choćby Szymon Żurkowski. Kto wie, czy ten mecz właśnie nie będzie dla nich przepustką. Ławka Górnika jest w tej chwili tak beznadziejne słaba, że naprawdę jeden dobry mecz może zagwarantować miejsce w kadrze meczowej już na mecz w Ekstraklasie.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
