Górniczy falstart, czyli kraksa już na starcie

g.rajda  -  5 sierpnia 2015 14:49
0
925

Madej_Lechia_1415r

Wydawać by się mogło, że przed startem nowego sezonu mamy wszystko, czyli stabilizację, doświadczenie.. – No dobra, może przesadziłem, bo tam naprawdę nadal nie ma kto strzelać bramek, a przecież to one w ostatecznym rozrachunku decydują o tym, czy drużyna wygrywa, odnosi sukcesy, czy zwyczajnie zbliża się coraz bardziej do pierwszej ligi, ale przecież ‘tyły’ jak i środek pola, wydawały się być solidne.

Na tą chwilę Gergel biega na ‘szpicy’ i coś tam strzela, ale co z naszą obroną? Właśnie ta formacja wygląda coraz gorzej z meczu na mecz. Stara piłkarska zasada mówi, że zespół zaczyna się budować od tyłu, czyli od obrony. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby nie tracić goli, a dopiero później myśleć o ich zdobywaniu goli. W Zabrzu na razie mówi się tylko o napastniku, a wydaje się, że w obronie jest jeszcze większy problem. Formacja defensywna nie stanowi monolitu, a przecież Górnik Łęczna, czy Piast Gliwice to nie są mocarze ligi. Gdzie nasz kapitan, na którym opierała się dotychczas cała defensywa? Lata gdzieś po prawej stronie boiska przy okazji zastanawiając się, co on tam robi. Danch na każdym kroku podkreśla, że czuje się środkowym obrońcą, a mimo to najpierw trenerzy widzieli w nim defensywnego pomocnika, a teraz prawego obrońcę.

Bramkarz – tutaj naprawdę można złapać się za głowę. Po odejściu Steinbora w bramce Górnika brakuje spokoju, który gwarantował Łotysz. Teraz każda piłka w światło bramki przysparza kibiców o szybsze bicie serca. Ewidentnie widać, że Przyrowskiemu jak na razie nie idzie, dlatego miejmy nadzieje, że swoją szansę otrzyma Kasprzik, bo chłop ma serce oraz chęci do gry, a Seba jak na ten moment zalicza spory falstart. Po co Przyrowski w Górniku? Nad tym pytaniem zastanawiają się chyba wszyscy kibice Górnika, a odpowiedź na te pytanie znają tylko działacze, którzy zdecydowali się na jego transfer z GKS-u Tychy.

Drużyna nie ma pomysłu na grę – tak, pomimo paru przebłysków w meczu z Piastem, naprawdę nie wyglądało to dobrze. W momencie, gdy złapaliśmy kontakt z Piastem wydawało się, że to Górnik będzie za wszelką cenę starał się strzelić kolejnego gola, aby przynajmniej wyrównać, ale tak się nie stało, a ostatnie 30 minut bardzo rozczarowało. Może czas na zmiany? Piłkarze wyglądają na zmęczonych, biegają jakby od niechcenia. Czasu nie cofniemy, ale twarda ręka Nawałki zawsze działała na chłopaków, którzy mimo wszystko walczyli do ostatniej minuty, a teraz? Osobiście nie chcę oglądać Górnika w takim wydaniu, bo obok zespołu z Niecieczy, jesteśmy najsłabszą drużyną po trzech kolejkach z dorobkiem jednego punktu, którego tak na dobrą sprawę nie mamy.

Na przedsezonowej prezentacji, zawodnicy jak i sztab starali się uświadomić publikę, że nie będzie łatwo i w zasadzie nie można mieć do nich teraz pretensji, bo nie było zbędnego nadmuchiwania balonika, że chcemy bić się o pierwszą czwórkę, jednakże, jeśli dalej będzie tak jak jest teraz, to wydaje mi się, że możemy się na dłużej zadomowić w dolnej części tabeli, a takiego scenariusza chyba nikt nie chciałby brać w ciemno przed startem, bądź podczas trwania sezonu.

TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM ŻABOLA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments