Gdy Wisła punktu szuka, do trzech wyjazdowych zwycięstw sztuka!

W.  -  6 lipca 2020 14:20
0
1637

Przed nami intensywny tydzień dla piłkarzy Górnika, który zabrzanie rozpoczną od wyjazdowego spotkania 34. kolejki PKO Ekstraklasy, przeciwko Wiśle Płock. Natomiast już w najbliższy piątek przy Roosevelta, Trójkolorowi przed własną publicznością powalczą o ligowe punkty z Rakowem Częstochowa.

Nasz dzisiejszy rywal ze zmiennym szczęściem radzi sobie w tegorocznych rozgrywkach. Aktualnie piłkarze pod wodzą Radosława Sobolewskiego z dorobkiem 42. oczek plasują się na ostatnim bezpiecznym miejscu w tabeli, z przewagą ośmiu punktów nad zagrożoną spadkiem Arką Gdynia i jednym nierozstrzygniętym wciąż spotkaniem. Aby przypieczętować swoje utrzymanie i móc zacząć myśleć o nowym sezonie Nafciarzom wystarczy remis w dzisiejszym spotkaniu z Górnikiem i o realizację tego właśnie celu walczyć będą dzisiaj gospodarze, dla których wiosna nie zaczęła się najlepiej. Górnik powalczy za to o poprawę swej sytuacji i przewodnictwo w grupie spadkowej oraz o trzecie w sezonie 2019/2020 wyjazdowe zwycięstwo, które dotąd udało się osiągnąć tylko w dwóch pojedynkach z ŁKS-em Łódź.

Od momentu wznowienia rozgrywek PKO Ekstraklasy, Wisła rozegrała siedem spotkań, w których dopisała do swego konta tylko sześć „oczek”, za sprawą jednego zwycięstwa z ŁKS-em Łódź 2:0 (d) i trzech remisów z: Jagiellonią Białystok 2:2 (w), Cracovią 1:1 (w) oraz Arką Gdynia 0:0 (d). W trzech kolejnych spotkaniach płocczanie zmuszeni byli oddać laur zwycięstwa Koronie Kielce, z którą przegrali na własnym obiekcie 1:4, Śląskowi Wrocław, z którym Wisła przegrała 1:2 również na własnym stadionie oraz swej imienniczce z Krakowa, której płocczanie ulegli przy ul. Władysława Reymonta 1:0.

Jedyne zwycięstwo nad rywalami piłkarze Radosława Sobolewskiego odnieśli w ostatniej, 33. kolejce, pokonując na własnym stadionie najsłabszą drużynę tegorocznych rozgrywek, jaką jest bez wątpienia Łódzki Klub Sportowy. Jako pierwszy do bramki strzeżonej przez Dawida Arndta futbolówkę skierował w 19. minucie spotkania Cillian Sheridan, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Wynik na 2:0 podwyższył w 38. minucie Piotr Tomasik i taki też rezultat utrzymał się na tablicy świetlnej do ostatnich sekund spotkania, pozwalając Nafciarzom na przełamanie trwającej od sześciu kolejek passy pojedynków bez zwycięstwa. A przecież aktualne rozgrywki zaczęły się dla piłkarzy z Płocka, nad wyraz dobrze. Co prawda, po trzech pierwszych kolejkach Wisła z jednym punktem (zdobytym w Zabrzu – 1:1) zajmowała przedostanie miejsce, to po 13. kolejce reprezentant Mazowsza pierwszy raz w historii sensacyjnie przewodził (przez moment) ekstraklasowej stawce.W odróżnieniu od rywala, w ostatnich spotkaniach Górnik radził sobie bardzo dobrze, gromadząc na swoim koncie 14 punktów, na które złożyła się dwukrotna wygrana z ŁKS-em Łódź (0:1 i 1:3 w), zwycięstwo nad liderującą Legią Warszawa (2:0 d), triumf nad Koroną Kielce (3:2 d), oraz remis z Lechią Gdańsk (2:2 d) i Piastem Gliwice (0:0 w). Pomyślna dla zabrzan passa siedmiu kolejnych spotkań bez porażki została jednak nieoczekiwanie przerwana. Miało to miejsce tydzień temu w domowym meczu, rozegranym na Arenie im. Ernesta Pohla w Zabrzu, gdzie górnicy po golu Alona Turgemana, zdobytym w 47. minucie przegrali z Wisłą Kraków 0:1. Po ówczesnym pojedynku zabrzanie nie mogli dopisać do swego konta kolejnych punktów, których dotąd zgromadzili 47, co zagwarantowało czternastokrotnemu mistrzowi Polski 11. pozycję w tabeli, o której poprawę wytrwale walczyć będą zabrzanie, zapowiadając, że zamierzają wygrać wszystkie cztery mecze, jakie pozostały do końca sezonu 2019/2020.

Faworytem pierwszego z czterech finalnych spotkań rzeczywiście będzie Górnik, który lepiej od rywali radzi sobie w trwającym sezonie, jednak to gospodarze mają po swojej stronie atut własnego stadionu, budujące zwycięstwo nad ŁKS-em oraz chęć zapewnienia sobie ostatecznego utrzymania w Ekstraklasie, kosztem Arki Gdynia, która już dzisiaj dołączyć może do ŁKS-u Łódź i Korony Kielce. Wszystkie te zespoły nie zdołały zapewnić sobie utrzymania i w sezonie 2020/2021 walczyć będą na pierwszoligowych arenach.

Dotychczasowe dwa pojedynki pomiędzy Górnikiem i Wisłą rozegrane w sezonie 2019/2020 nie przyniosły żadnej z drużyn upragnionego zwycięstwa. Pierwszy mecz, rozegrany w ramach 1. kolejki PKO Ekstraklasy na Stadionie im. Kazimierza Górskiego zakończył się remisem 1:1. Jako pierwsi na liście strzelców mogli zapisać się w 14. minucie meczu goście, jednak Igor Angulo nie zdołał wykorzystać rzutu karnego. Więcej szczęścia mieli w 48. minucie gospodarze, którzy precyzyjnie wykorzystali podyktowaną przez Pawła Raczkowskiego jedenastkę i za sprawą Dominika Furmana od 48. minuty prowadzili 1:0. Najskuteczniejszy strzelec Górnika zreflektował się jednak w 75. minucie pojedynku, doprowadzając do wyrównania i taki też rezultat utrzymał się do ostatniej sekundy.

Drugi mecz, rozegrany 22 listopada 2019 roku w Zabrzu, przyniósł kibicom więcej goli, lecz również zakończył się remisem, tym razem 2:2. O losach tego spotkania przesądziły dwie bramki zdobyte przez Igora Angulo (11’, 71’) oraz dwa trafienia gości – Ricardinha (16’) i Giorgia Merebaszwili (40’). Tutaj dostępny jest skrót tego spotkania.

Łącznie w 28. spotkaniach rozegranych przez obie drużyny, częściej po zwycięstwa sięgał Górnik, wygrywając w 9. meczach. Wisła Płock komplet punktów wywalczyła ośmiokrotnie, zaś w 11. potyczkach zespoły zmuszone były podzielić się zdobyczą punktową.

Dzisiaj największą uwagę piłkarze Górnika powinni zwrócić na mającego w swym dorobku 7 goli – Dominika Furmana, który od nowego sezonu planuje związać swą przyszłość z ligą chorwacką, a konkretnie – Hajdukiem Split. Póki co bramkostrzelny pomocnik świętuje dzisiaj 28-rocznicę swych urodzin, którą z pewnością pragnie uczcić poprzez owocny występ w wieczornym spotkaniu. Drugim piłkarzem, na którego uważać powinni podopieczni Marcina Brosza, jest 33-letni napastnik – Giorgi Merebashvili, który w bieżącym sezonie trafiał do bramki przeciwników pięciokrotnie. O jedno trafienie mniej od Gruzina ma na swym koncie Damian Michalski i Ricardinho (po 4 gole).

Podczas poniedziałkowej konfrontacji na boisku nie ujrzymy natomiast pauzującego za żółte kartki Macieja Ambrosiewicza, który do niedawna bronił barw zabrzańskiego Górnika. Pod dużym znakiem zapytania stoi również występ kontuzjowanego Damiana Rasaka, Torgila Gjertsena oraz Jakuba Rzeźniczaka.

Przydatne informacje o naszym dzisiejszym rywalu:

Nazwa klubu: Wisła Płock
Pełna nazwa: Wisła Płock Spółka Akcyjna
Przydomek: Nafciarze, Petra
Data utworzenia klubu: 1947 rok
Barwy: niebiesko-biało-niebieskie
Adres: ul. Łukasiewicza 34, 09-400 Płock
Stadion: Stadion im. Kazimierza Górskiego
(pojemność stadionu: 10 978 miejsc)
Maskotka: Nafciarz
Ilość sezonów w Ekstraklasie: 13
Oficjalna strona internetowa: www.wisla-plock.pl
Główne sukcesy:  Puchar Polski (2006 rok) i Superpuchar Polski (2006 rok)

Mecz: Wisła Płock – Górnik Zabrze
Miejsce: Stadion im. Kazimierza Górskiego w Płocku
Termin: 6 lipca 2020 rok (poniedziałek)
Godzina: 18:00
Arbiter: Dominik Sulikowski (Gdańsk)
Seria spotkań: 34. kolejka PKO Ekstraklasy
Transmisja: Canal+Sport, Canal+4K
Relacja Live: Roosevelta81.pl (link)

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments