Podczas rozgrywanego w niedzielę Spodek Super Cup drużyna Górnika Zabrze wywalczyła trzecie miejsce. Najskuteczniejszym piłkarzem całego turnieju natomiast okazał się Rafał Janicki. Defensor „Trójkolorowych” z pięcioma trafieniami na koncie został królem strzelców imprezy. A jak czuje się w roli „killera” pola karnego sam zaineresowany? – Zabawa, zdecydowanie zabawa. Na normalnym boisku z racji mojej pozycji, nie mogę sobie pozwolić na zbyt wiele. – podkreślał doświadczony zawodnik.
Piłkarze Górnika z uwagi na udział w dwóch turniejach, podzieleni zostali też na dwa składy. Dopytaliśmy zatem, czy nie było jakiś wewnętrznych zakładów, deklaracji, o to kto wypadnie lepiej. – Nie, to tylko, jak mówiłem wcześniej, zabawa. Nie chcieliśmy się specjalnie spinać. Fajna atmosfera, po prostu mogliśmy się pobawić, wynik był właściwie sprawą drugoplanową. Jasne ambicja nie pozwala i chce się wygrywać, ale trzeba też uważać na zdrowie. Miałem już okazję zagrać na podobnym turnieju w Gdańsku, co prawda nie tak mocno obsadzonym kibicowsko, ale zasady były zbliżone.
Zabrzanie jak dotąd przygotowują się na własnych obiektach, choć aura raczej nie sprzyja. Potwierdza to obrońca Górnika. – Trochę nam przeszkadza pogoda, ponieważ musimy trenować na sztucznej murawie. Liczę, że już od wtorku popracujemy na naturalnej nawierzchni.
W najbliższym czasie potwierdzone zostanie odejście Yokoty, który był bardzo ważnym ogniwem drużyny. – Wiadomo jakim jest wartościowym piłkarzem w Górniku, ale i całej ekstraklasie. Daisuke robił różnicę i jeśli odejdzie, to i tak chwała dla niego. Zasłużył sobie.
Odejście Japończyka to osłabienie Górnika z czego zdaje sobie sprawę Rafał Janicki – Na pewno. – Z drugiej strony mamy dość stabilny skład. Jesteśmy w takim miejscu tabeli, że patrzymy i w górę i w dół. Dużo zależy od startu, jeśli dobrze zaczniemy, to kto wie. Końcówka zarówno ubiegłego sezonu, jak i tej rundy pokazała, że w piłkę grać potrafimy i w tej lidze możemy coś zwojować, ale również i zakopać.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa/Roosevelta81.pl