Dwie ostatnie dekady, to okres bardzo trudny dla Górnika

W.  -  5 stycznia 2020 20:28
0
4083

Okres świąteczno-noworoczny bywa czasem porządkowania, planowania i refleksji. Ostatnio w naszej bibliotece odnaleźliśmy historyczny numer nieistniejącego już magazynu sportowego hat-TRICK z grudnia 1998 roku, w którym ukazała się krótka wzmianka o problemach naszego klubu. Od czasu publikacji tego materiału minęło ponad 21 lat, na przestrzeni których wielokrotnie zmieniali się zawodnicy, trenerzy, włodarze klubu, jak i miasta. I chociaż czasu upłynęło całkiem sporo, to mamy nieodparte wrażenie, że sytuacja Górnika od tego czasu zmieniła się tylko pozornie, nieznacznie. Co prawda mamy już nowy, piękny i nowoczesny obiekt, który za każdym razem wypełnia grono wiernych kibiców, problemów nie stanowi także dostęp do informacji, czy klubowych pamiątek, do których dotarcie było kiedyś mocno ograniczone, jednak podobnie jak przed laty klub nie jest wolny od problemów. Górnik wciąż nie włączył się w walkę o najwyższe ligowe cele i trofea, choć ma ku temu olbrzymi, niewykorzystany potencjał.

W sezonie 1998/1999 Górnik zakończył rundę jesienną na czwartym miejscu, zaś z końcem sezonu zajął siódmą lokatę w tabeli. Dzisiaj sytuacja, w jakiej znalazła się nasza drużyna, z punktu widzenia przeciętnego obserwatora wydaje się o wiele gorsza. Po dwudziestu seriach gier zespół pod wodzą Marcina Brosza sięgnął po zaledwie 23 punkty, co na ten moment gwarantuje biało-niebiesko-czerwonym dwunaste miejsce w tabeli. Do liderującej Legii Warszawa tracimy dzisiaj 15 punktów, a głównym celem na dalszą część rozgrywek wydaje się zapewnienie drużynie utrzymania w PKO Ekstraklasie. Bardziej optymistyczny wariant zakłada wiosenną batalię, której celem jest gra o pierwszą ósemkę, od której dzieli nas tylko i aż siedem oczek. Kluczowe dla układu tabeli po 30. kolejkach okażą się  wzmocnienia, których klub dokona w zimowym okienku transferowym, a o których informacji (rzetelnych) na miesiąc przed wznowieniem rozgrywek próżno szukać. Pozostaje nam wierzyć, że wszystkie ruchy kadrowe wykonane przez włodarzy Górnika oraz sztab szkoleniowy okażą się trafione i po rundzie zasadniczej rozgrywek będziemy mogli cieszyć się z występów w grupie mistrzowskiej i myśleć o kolejnym sezonie (2020/2021).

Mówiąc o trudnej sytuacji Górnika na przestrzeni ostatnich dwóch dekad, gdzie klub średnio zajmował z końcem sezonu ósme miejsce w tabeli, warto zaznaczyć, że innym drużynom jeszcze trudniej przychodziło zapewnienie sobie miejsca w gronie najlepszych szesnastu zespołów w kraju. Niewiele jest w Ekstraklasie jedenastek, które grają na równym, dobrym poziomie, niewiele jest majętnych, poukładanych, dobrze zorganizowanych klubów, które rok w rok gwarantują sobie dostateczną pozycję w tabeli, sięgają po mistrzowskie tytuły lub zapewniają sobie grę w europejskich pucharach. W ciągu ostatnich dwudziestu lat zmagaliśmy się z wieloma zespołami, które albo przestały istnieć, albo też czas zweryfikował ich zapał i możliwości. Znaczna część naszych ligowych rywali albo przestała istnieć, albo walczy dzisiaj w niższych ligach. Przykładem tego są między innymi Amica Wronki, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Groclin Grodzisk Wielkopolski, Odra Wodzisław, Ruch Radzionków, Polonia Bytom, Polonia Warszawa czy nawet Ruch Chorzów. Liczymy, że nasz klub nigdy nie pójdzie w ich ślady i nie podzieli smutnego losu owych ekip.

Omawiając ostatnie dwie dekady, zabrzanie najlepiej zaprezentowali się w pamiętnym sezonie 2017/2018, gdzie tuż po powrocie do Ekstraklasy prowadzony przez Marcina Brosza zespół na półmetku rozgrywek (po 15 kolejkach rundy zasadniczej) zajmował nieoczekiwanie pierwsze miejsce w tabeli. Ostatecznie naszpikowany młodzieżą zespół zajął na finiszu ligowych starć czwarte miejsce i po 23. latach powrócił na europejskie salony. Równie dobrze drużyna radziła sobie także w sezonie 2012/2013 zajmując po piętnastu seriach gier trzecią lokatę, a z końcem sezonu zapewniając sobie pozycję w górnej strefie tabeli (piąta lokata).

Wynik, o którym chcielibyśmy natomiast jak najszybciej zapomnieć to dwukrotny spadek Górnika do pierwszej ligi. Pierwsza degradacja miała miejsce w sezonie 2008/2009, kiedy drużyna po piętnastu rozegranych spotkaniach miała na swoim koncie tylko dziewięć punktów. Mimo znaczniej lepszej rundy rewanżowej bardzo słaba jesień zaważyła na dalszym losie zespołu z Roosevelta, który wraz z ŁKS-em Łódź opuścił najwyższą klasę rozgrywkową. I chociaż historia nie powinna się powtarzać, błędów i kolejnej degradacji Trójkolorowym nie udało się uniknąć również siedem lat później. W połowie sezonu 2015/2016 Górnik z dziewięcioma punktami zajmował po piętnastu kolejkach ostatnią, pozycję w tabeli i z dolnej strefy nie był w stanie wydostać się do 37 serii spotkań, po której z przedostatniej (15) pozycji opuścił Ekstraklasę. Choć w obu przypadkach drużyna już po roku wywalczyła awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, to koszmarne wspomnienie tych dwóch sezonów na długo pozostanie w pamięci sympatyków Górnika.

Materiał sprzed lat zmusił nas do pewnej refleksji i spojrzenia w tabelę przez pryzmat następujących po sobie dwóch dekad, które okazały się dla wielkiego klubu, sięgającego niegdyś po olbrzymie sukcesy niełatwym czasem pełnym wątpliwości, problemów i licznych rozczarowań. Lata 50, 60 to wielki prym Górnika, który mało kiedy ustępował
miejsca na podium innym zespołom. Niestety, po ostatnie mistrzostwo Polski nasz klub sięgnął w 1988 roku, czyli niemal 32 lata temu. Ostatni Puchar Polski trafił do rąk naszych piłkarzy jeszcze wcześniej, bo w 1972 roku. Ostatnie piłkarskie sukcesy pamiętają lata 90, kiedy kończyliśmy piłkarskie zmagania na podium. Mimo wielu bezowocnych, jałowych lat Górnik zapamiętany został przez większość kibiców jako wielki klub. Podczas ostatniego ligowego meczu rozegranego jesienią przy ul. Józefa Kałuży w Krakowie jeden z byłych zawodników Cracovii w rozmowie z naszą redakcją z olbrzymim szacunkiem odnosił się o Trójkolorowych:

„Górnik Zabrze to wielki klub, z ogromnymi tradycjami, a Włodzimierz Lubański to najlepszy zawodnik w dziejach polskiej piłki nożnej. Chodząca inteligencja, technika, przegląd. Obecnie nie ma drugiego takiego piłkarza jak Lubański. Nie ma i nie będzie. Poza nim dobrze pamiętam jeszcze Szołtysika, Stasia Oślizło, Huberta Kostkę, to dopiero była drużyna…”.

Niezwykle przyjemnie jest posłuchać takich rzeczy, móc rozmawiać o wielkich czasach, przenosząc się w lata, których większość z nas niestety nie pamięta. Tym przyjemniej chłonie się tak piękne słowa, kiedy płyną one z ust byłych piłkarzy bądź kibiców drużyn, z którymi niegdyś rywalizowaliśmy o punkty. Wspomnienia i historia to największe bogactwo, którym zostaliśmy obdarowani przez los, wymagające jednak nieustannej troski, szacunku i mądrości. Wierzymy, że mimo wielu niefortunnych lat, które już za nami, 2020 rok da początek nowemu rozdziałowi w historii naszego klubu, a drużyna niebawem znów rozdawać będzie karty, nawiązując do czasów największej świetności klubu.

Sezon 1997/1998
Miejsce na półmetku rozgrywek: 15
Miejsce na finiszu rozgrywek: 8

Sezon 1998/1999
Miejsce na półmetku rozgrywek: 4
Miejsce na finiszu rozgrywek: 7

Sezon 1999/2000
Miejsce na półmetku rozgrywek: 9
Miejsce na finiszu rozgrywek: 14

Sezon 2000/2001
Miejsce na półmetku rozgrywek: 15
Miejsce na finiszu rozgrywek: 13

Sezon 2001/2002
Miejsce na półmetku rozgrywek: 7
Miejsce na finiszu rozgrywek: 1 (w grupie spadkowej)

Sezon 2002/2003
Miejsce na półmetku rozgrywek: 6
Miejsce na finiszu rozgrywek: 7

Sezon 2003/2004
Miejsce na półmetku rozgrywek: 7
Miejsce na finiszu rozgrywek: 7

Sezon 2004/2005
Miejsce na półmetku rozgrywek: 10
Miejsce na finiszu rozgrywek: 11

Sezon 2005/2006
Miejsce na półmetku rozgrywek: 12
Miejsce na finiszu rozgrywek: 14

Sezon 2006/2007
Miejsce na półmetku rozgrywek: 12
Miejsce na finiszu rozgrywek: 14

Sezon 2007/2008
Miejsce na półmetku rozgrywek: 7
Miejsce na finiszu rozgrywek: 8

Sezon 2008/2009
Miejsce na półmetku rozgrywek: 15
Miejsce na finiszu rozgrywek: 15 (spadek)

Sezon 2009/2010
Miejsce na półmetku rozgrywek: 4
Miejsce na finiszu rozgrywek: 2 (awans do Ekstraklasy)

Sezon 2010/2011
Miejsce na półmetku rozgrywek: 7
Miejsce na finiszu rozgrywek: 6

Sezon 2011/2012
Miejsce na półmetku rozgrywek: 9
Miejsce na finiszu rozgrywek: 8

Sezon 2012/2013
Miejsce na półmetku rozgrywek: 3
Miejsce na finiszu rozgrywek: 5

Sezon 2013/2014
Miejsce na półmetku rozgrywek: 3
Miejsce na finiszu rozgrywek: 6

Sezon 2014/2015
Miejsce na półmetku rozgrywek: 5
Miejsce na finiszu rozgrywek: 7

Sezon 2015/2016
Miejsce na półmetku rozgrywek: 16
Miejsce na finiszu rozgrywek: 15 (spadek)

Sezon 2016/2017
Miejsce na półmetku rozgrywek: 8
Miejsce na finiszu rozgrywek: 2 (awans do Ekstraklasy)

Sezon 2017/2018
Miejsce na półmetku rozgrywek: 1!
Miejsce na finiszu rozgrywek: 4!

Sezon 2018/2019
Miejsce na półmetku rozgrywek: 14
Miejsce na finiszu rozgrywek: 11

Sezon 2019/2020
Miejsce na półmetku rozgrywek: 12
Miejsce na finiszu rozgrywek: ?

Średnia miejsce zajmowane w połowie sezonu: 8-9 lokata
Średnia miejsce zajmowane z końcem sezonu: 8 lokata.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Notify of
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments