Dlaczego Górnik nie zarabia na cateringu? Jakie ma długi i wobec kogo? Jaki jest plan „B”? OBSZERNA RELACJA ZE SPOTKANIA KIBICÓW Z ZARZĄDEM!

g.rajda  -  23 kwietnia 2016 14:00
0
1761

kasprzik_podbeskidzie_1516
Na początku tego tygodnia odbyło się spotkanie kibiców z zarządem Górnika Zabrze. Całość trwała około 3 godzin, a pewnie mogłaby znacznie dłużej. Poruszonych zostało kilka bardzo ważnych kwestii. Na pytania fanów naszego klubu odpowiadali prezes Marek Pałus i wiceprezesi Andrzej Pasek oraz Tomasz Heryszek. Poniżej prezentujemy bardzo obszernie wszystko to, czego dowiedzieliśmy się z wypowiedzi zarządu na poszczególne tematy. Na większość pytań odpowiadał prezes Pałus.

Skauting:W sierpniu zeszłego roku skautingu nie było wcale. Krzysztof Maj naciskał na skauting, ale zawsze była odpowiedź, że nie ma na to środków. We wrześniu 2015 r. został zatrudniony Jan Żurek. Klub zdecydował się powierzyć mu taką funkcję, gdyż ma wieloletnie doświadczenie. Często piłkarze mówią, że w Polsce ciężko spotkać takiego zawodnika o którym Jan Żurek czegoś nie wie. W momencie dołączenia do Górnika Piotra Przeniosło pojawiły się dyskusje, jak powinien wyglądać skauting. Na przykład, że powinno to być przynajmniej 8 skautów pracujących w klubie. Klub miał też taką ofertę, aby było 11 skautów zagranicznych uaktywnianych w momencie zainteresowania transferami zagranicznymi. Z racji kosztów klub zdecydował się zatrudnić jednego skauta odpowiadającego za cały zachodni pas. Drugi skaut odpowiada za znajdowanie zawodników w naszym regionie, czyli południową część kraju wraz z Czechami i Słowacją. Obecnie jeden ze skautów pełni rolę analityka w sztabie Żurka. Aktualnie rolę skauta za Jana Żurka pełni Andrzej Orzeszek. W Górniku nie ma skautingu, który pozwalałby oglądać zawodników przez kilka meczów, bądź sezonów. Skauting powoli jest budowany od podstaw. 

Transfery: Klub skierował się głównie na rynek bałtycki, bo tam był koniec sezonu. Testowany na miejscu był tylko Oss, reszta piłkarzy trafiła do Górnika z ogólnie dostępnych informacji. Steblecki był polecony, bo miał dobrą opinię. Aktualny prezes Górnika odpowiada za 11 transferów, a przebudowa drużyny będzie możliwa dopiero po 30. czerwca. Właśnie wtedy 9 zawodnikom kończą się kontrakty. 

O trenerach: Warzycha nie umiał dotrzeć do zespołu. Ojrzyński polecany był jako motywator, który potrafi wyciągać drużyny z dołu tabeli. W czasie jego pracy pojawiało się sporo wstawek integracyjnych, mających na celu zgranie zespołu. Żurek to inny typ szkoleniowca, który rozmawia i tłumaczy, poświęcając zawodnikom sporo czasu. Zawodnicy twierdzą, że za mało pracowali, ale nie mówią kiedy, czy to za Ojrzyńskiego, czy może jeszcze za Warzychy. 

Problematyczny obóz: Zarząd podjął decyzję o organizacji obozu w Hiszpanii na wniosek drużyny. Piłkarze obawiali się sytuacji w Turcji, a z podobnego powodu odpadł też Cypr. Gdy odpadła Turcja, to klub przez agencję zorganizował obóz w Hiszpanii w Lloret de Mar, gdzie miało być blisko 14 boisk treningowych, a okazało się że jest jedno boisko za krótkie. Piłkarze narzekali, mieli zastrzeżenia do menu. Sztab nie chciał sparingpartnerów hiszpańskich, bo to inny typ futbolu. Po problemach szkoleniowcy odpuścili zgrupowanie. Zabrakło jakości pracy. Za właściwe przeprowadzenie zgrupowania odpowiedzialny był sztab.

Szkółka: Za prezesa Zbigniewa Koźmińskiego Górnik zrezygnował ze szkółki, teraz jest to odbudowywanePomysłem prezesa Pałusa była reorganizacja drużyny rezerw. Pozbyto się 23, 24-latków. Zdaniem zarządu grają tam teraz juniorzy oraz doświadczeni zawodnicy z pierwszego zespołu, którzy mają podtrzymać rytm meczowy.

Sponsorzy: Klub biznesu wypowiedział wszystkie umowy, aby wraz z otwarciem nowego stadionu rozpocząć nowy rozdział. Były sytuacje barterowe, gdzie za małą kwotę firmy dostawały wejściówki VIP na mecz. Pamiętna liczba 100 firm, były to minimalne świadczenia, z których 80% firm nie łapie się do klubu biznesu, który mamy dziś. Nie chcemy żebrać, a firmy muszą widzieć we wspieraniu Górnika realną korzyść. Górnik to wciąż 16 marka w polskim sporcie. Medialnie plasuje się w pierwszej czwórce. O sponsorów jednak jest bardzo trudno, choć w ostatnich 2 miesiącach odbyliśmy blisko 50 spotkań. Sponsorzy patrzą też, jaki procent kobiet chodzi na mecze, a u nas to tylko 19. Zmniejszyła się też u nas liczba sponsorów w biznes klubie i obecnie jest ich 48. To przez to, że wprowadzamy nowe standardy i pracujemy nad prestiżem takiego sponsoringu.

Umowa z Allianz: Umowa z Allianz skończy się wraz z rokiem 2016, chyba że spadniemy, to wtedy będzie trwała rok dłużej. Ubezpieczyciel jednak w przypadku pojawienia się konkretnego reklamodawcy jest w stanie przenieść swoje logo w inne miejsce.

Budżet i dług: Pomimo zimowych transferów udało nam się zejść z kosztami utrzymania drużyny o 80 tysięcy złotych. Z długów możemy wyjść nawet za dwa lata. Po spadku nawet po roku. Poprzedni rok zakończył się stratą 8 milionów, 200 tys złotych. Strata była niższa niż w 2014 r o 3,5 mln. złotych. Jeśli chodzi o wysokość zobowiązań długoterminowych, bo do zobowiązań krótkoterminowych zaliczana jest pożyczka Allianz, która jest finansowana na poziomie 8 mln. złotych. Mam nadzieję, że w ciągu roku spadnie ona do 1 mln, 300 tys złotych, bo tak jesteśmy dogadani z Allianzem. Wysokość zobowiązań długo i krótko terminowych to 42 mln zł przy czym w tej kwocie jest 36 mln, 200 tys. złotych obligacji bez odsetek. W sumie koszt obligacji, który jest rozłożony na raty wyniesie 48 mln złotych. Od 36 mln trzeba odjąć jeszcze 1 milion 512 tys odsetek za pierwszy rok, który Górnik spłacił już w połowie marca. Duża część z tych zobowiązań jest do podmiotów powiązanych, czyli w stosunku m.in. do Spółki Stadion.

O zaległościach wobec instytucji oraz byłych pracowników: Zawodnicy mają miesięczny poślizg w wypłatach. Z ZUS i US jest na bieżąco. Warzychę spłaciliśmy na dziś w 3/4 i została jeszcze jedna pensja. Z Leszkiem Ojrzyńskim rozliczymy się maksymalnie do października żeby na czysto złożyć formularz F05 i nie mieć takiej sytuacji jak Lechia i Ruch.

Kontrakty piłkarzy (samozatrudnienie): Nie ukrywamy, że myślimy o tzw. samozatrudnieniu piłkarzy. Minister finansów jakiś czas temu oznajmił, że sportowcy mogą być na samozatrudnieniu. Z punktu widzenia przepisów PZPN, to w żaden sposób nie wpływa na relacje zawodników z klubami. Takie kontrakty uznawane są jako kontrakty cywilne. Nie ma ryzyka, że ktoś uzna w momencie: to nie jest nasz zawodnik. Z punktu widzenia klubu jest to bardzo istotny element. Zdecydowanie łatwiej porozumieć się z zawodnikami, gdy są oni na samozatrudnieniu, bo odpada nam cały problem składek na ubezpieczenie społeczne. Bardzo głęboko to rozważamy i prawdopodobnie od nowego sezonu będziemy proponowali zawodnikom taki rodzaj umów. Na dzień dzisiejszy w dalszym ciągu obowiązują umowy o świadczeniu usług sportowych.

Plan w przypadku spadku do I ligi: W przypadku spadku najlepszym rozwiązaniem będzie zatrudnienie trenera, który zna realia I-ligowe. W pierwszej lidze jest więcej elementów wolicjonalnych, siłowych, a mniej finezji. Trzeba pamiętać, że w I lidze też nie grają „kelnerzy”, dlatego nie można podejść z założeniem, że jesteśmy Górnikiem Zabrze i za rok z łatwością awansujemy. Musimy budować zespół, który przyciągnie kibiców na stadion. Mamy już bardzo precyzyjnie zdiagnozowane, których zawodników chcielibyśmy zostawić w przypadku spadku.

Mały asortyment w sklepiku i sprzedaż pamiątek: – Nie zapominamy o kwestiach sprzedaży. Nie chcę szukać wytłumaczeń, ale dopiero teraz można działać, gdy to się wszystko unormowało ze stadionem. Przynajmniej koszulkę można kupić, bo przez długi czas był to jeden wielki plac budowy, na który nie można było wejść. O sprzedaży będziemy mogli porozmawiać – daj Boże – 1 lipca, gdy uruchomimy stacjonarny sklep Górnika Zabrze na pasażu od ulicy Damrota. Sytuacja jest taka, że po prostu nie było tego gdzie sprzedawać. Przy jednym otwartym okienku towaru zbyt dużo się nie sprzeda. Obecnie sklep przynosi kilkaset tysięcy zysku. Wierzymy, że przychody będą jeszcze większe wraz z otwarciem nowego sklepiku. Najlepiej sprzedają się szale, koszulki oraz kubki. W pierwszym kwartale 2016 r. sprzedało się 377 kubków, 387 koszulek, 560 czapek, 843 szali. Szacujemy, że przychody ze sprzedaży powinny wynosić ok. miliona złotych. W tej chwili za półrocze przychody wynoszą 375 tys. Właścicielem sklepu będzie Górnik.

Organizacja Wielkich Derbów Śląska: Do dnia meczowego z Ruchem nie dopłaciliśmy, dlatego że były droższe bilety. W tym dniu największym wydatkiem były szalki. W zasadzie o koszt szalika był droższy bilet. Sprzedały się wszystkie najdroższe bilety. Średnia cena z biletów to 23-24 zł, a w przypadku derbów było to o 10 zł. więcej. Pojawiają się nieprawdziwe informacje, że zostało zaproszonych 4 tys osób. Z naszych informacji wynika, że za darmo, nie licząc sektora pracowniczego, była strefa biznesu, czyli 470 osób i sektor B. Około 1600 osób weszło za darmo. Organizatorem meczu był Górnik Zabrze, ale kluczowe decyzje podejmowaliśmy z dwoma podmiotami: Spółką Stadion i miastem Zabrze. Nie ma co ukrywać, że właściciel miał kluczowy głos odnośnie formuły organizacji meczu.

Podział dochodów z dnia meczowego: Wynajęcie stadionu to 50 tysięcy zł. Kiedyś kwota za sprzątanie stadionu, utrzymanie obiektu i asystę techniczną była znacząco wyższa. Nie ma podziału procentowego, choć takie dyskusje były. Kiedyś były rozmowy, że organizatorem imprezy masowej miała być Spółka Stadion, a Górnik miał być tylko członkiem imprezy. Górnik nie ma żadnego zysku z cateringu. Dlaczego? To pytanie do Spółki Stadion. My nie jesteśmy zarządcą obiektu. Zgłosiliśmy swoją ofertę, ale zwyciężyła inna koncepcja. (Według informacji kibiców, Górnik otrzymuje jedynie pieniądze ze sprzedaży coli. Nam udało się natomiast dowiedzieć nieoficjalnie, że obrót z kateringu na dwóch meczach w Zabrzu wyniósł podobno około 300 tysięcy złotych – dotyczy to spotkań z Pogonią Szczecin i Lechią Gdańsk – dop. red.).

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments