– Zależało mi, aby przełamać nieskuteczność, bo na wiosnę, nie licząc treningów, nie trafiłem do siatki – powiedział Daniel Gołębiewski, napastnik Polonii, który wszedł z ławki i oddał dwa strzały, po których dwukrotnie Łukasz Skorupski musiał wyciągać piłkę z siatki.
Daniel Gołębiewski (napastnik Polonii): – Myślę, że kibice mnie tutaj zapamiętali, choć nie grałem wtedy dobrze. Nie zależało mi na tym, aby się im przypomnieć, tylko chciałem przełamać swoją nieskuteczność. Na wiosnę, , nie licząc treningów, nie trafiłem do siatki. Zależało nam, abyśmy grali konsekwentnie, odpowiedzialnie i dzięki temu zdobyliśmy trzy punkty. Zaskoczyliśmy tą konsekwencją Górnika, a może oni myśleli, że będziemy się zastanawiać nad decyzjami przy zielonym stoliku. My jesteśmy myślami, ale przy zielonej murawie. Zostały trzy mecze i wiele może się wydarzyć, jak to, że Gołębiewski się obudził.
źródło: Roosevelta81.pl
foto: ksppolonia.pl