Legia Warszawa przy prowadzeniu dwoma golami, straciła jednego piłkarza. Mianowicie za dwie żółte kartki do szatni powędrował Łukasz Broź. Podobnie było w środowym meczu „Wojskowych” z Wisłą Płock. Wtedy legioniści znaleźli się w nie lada kłopotach, a Górnik w niedzielę nie sprawił Legii praktycznie żadnych. Podobne odczucia miał bramkarz Legii, Arkadiusz Malarz. – Po czerwonej kartce, ten mecz przypominał trochę spotkanie z Wisła Płock. Na szczęście powtórki nie było. Jestem zadowolony, że udało się zachować czyste konto, wygrać i zgarnąć trzy punkty.
Bramkarz Legii na początku spotkania kilka razy zmuszony został do wysiłku, z czasem Górnik coraz mniej zbliżał się do jego bramki – Nie lubię takich spokojnych spotkań, ale zgadza się, nie było w meczu z Górnikiem za dużo pracy. Najważniejsze, że zrealizowaliśmy to, co sobie zakładaliśmy przed pojedynkiem, czyli zwycięstwo – kontynuował zawodnik Legii.
Najlepszą okazję na zdobycie bramki miał Igor Angulo, który obsłużony został znakomitym podaniem Szymona Żurkowskiego. Niestety Hiszpan zmarnował wyborną okazję. Tak z perspektywy bramki opisywał ją Malarz – Zaskoczyła nas wszystkich ta zagrana piłka, nie chciałem do niej wychodzić. Czułem, że Angulo będzie kiwał i tak było. Na szczęście do bramki nie trafił.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl