Czasy Pinokia, czyli kolejne niespełnione obietnice

Sobol  -  2 października 2014 19:36
0
1179

klamca

Mamy za sobą już dziesiątą kolejkę zmagań naszej rodzimej ekstraklasy. Stało się już tradycją, że w rundzie jesiennej Górnik plasuje się wysoko. Gdyby ktoś zaproponował nam czwarte miejsce na tym etapie zmagań w ekstraklasie na początku sezonu, przyjąłbym je z ogromnym szacunkiem i radością, tak jak je dzisiaj przyjmuję. To prawda, że drużyna w poszczególnych meczach prezentuje się różnie, gra raz lepiej raz gorzej, ale nie schodzi poniżej poziomu właściwego dla drużyn czołówki. Wszystko jednak dzieje się w określonej rzeczywistości mentalnej, ekonomicznej i organizacyjnej stąd duże uznanie i szacunek dla pracy naszych zawodników i sztabu szkoleniowego. Dzisiaj jednak nie o lidze, nie o derbach z Ruchem, które za parę dni nas pochłoną.

W klubie od dawna, co nie jest już nawet tajemnicą dla dzieci z zabrzańskiego przedszkola dzieje się źle. Nie ma sensu wracać do rządów kolejnych ekip zarządzających Górnikiem, bo wszystko już zostało powiedziane, napisane, wykrzyczane na forum kibica i na łamach prasy. Nigdy nie wyciągnięto wniosków i w majestacie lokalnych władz pozwolono by Górnik staczał się w dół pogrążał coraz głębiej w niemocy, chaosie i marazmie. Ostatnie wydarzenia jednak w czasie przedwyborczym pozwalały żywić nadzieję, że trudny stan finansów, chociaż w formie tak popularnej „kroplówki” z Magistratu, na chwilę przyhamuje pogłębiającą się zapaść. Obietnica bieżących płatności dla drużyny i regulowanie podstawowych zobowiązań stanie się priorytetem dla zarządzających klubem. Okazało się jednak, że po raz kolejny nie dotrzymano słowa, złamano obietnice. Który to już raz, sam nawet nie pamiętam.

Obecny główny udziałowiec wystawił sobie świadectwo i podtrzymał opinię, która wśród kibiców i ludzi dobrze życzących Górnikowi niestety od kilku lat nie ulega zmianie. Polityczne zabawy w sport zawsze kończą się źle, gdy brak jest pomysłu na finansowe przełożenie. Nieudolność przykrywana płaszczykiem obietnic, znowu dała znać o sobie. Słowne priorytety właściciela klubu tak chętnie publikowane w prasie nijak nie mają przełożenia na bieżące problemy. Z przykrością należy stwierdzić, że w większości przypadków to frazesy i konfabulacje. Podobno trwają rozmowy z nowym właścicielem, podobno, lada dzień do klubu ma wejść nowy sponsor, nawet, jeżeli to prawda, rodzi się pytanie ile czasu upłynęło od momentu, gdy logo poprzedniego sponsora zniknęło z koszulek i ile z tego powodu stracono pieniędzy. Kto i czy na pewno rzetelnie zajmował się tym tematem w klubie czy też raczej czekano na cud, że sam się ktoś zgłosi i wyłoży kasę. Miasto doszło do ściany i trzeba sobie szczerze powiedzieć nie jest już w stanie podtrzymywać reanimacji Górnika w kolejnym sezonie, nie da sobie rady bez względu na to czy rządy sprawować będzie obecna Pani Prezydent czy też ktoś inny.

Stadion sam w sobie, przy zakusach spółki „Stadion” i jej finansowym oczekiwaniom nie stanie się Eldorado dla Górnika, nie rozwiąże wszystkich problemów. Co mogą zrobić władze by ratować to, co jeszcze pozostało, a pozostało niestety niewiele. Są oferty zakupu większościowego pakietu akcji Górnika, należy pochylić się nad nimi naprawdę, wybrać ofertę, która jest autentycznie dla klubu najlepsza. Przestać udawać, że wszystko musi trwać w nieskończoność, bo tak nakazuje gra przedwyborcza i prywatne interesy. Oby marka Górnika, która wiele lat zapewniała grupie ludzi dostatnie życie nie stała się dla nich w ostatecznym rozrachunku kamieniem u szyi.

Apeluję, zajmijcie się Górnikiem teraz i zaraz. Taka jest potrzeba i moment, do którego doprowadzono ten zasłużony klub, gdy brak jest środków na bieżącą działalność i jedyne, co pozostało to niespełniane kolejne obietnice. Sytuacja wymaga natychmiastowej reakcji.

Na koniec dwa słowa o inicjatywie, która zrodziła się w sercach i umysłach kochających Górnika naprawdę. „SOCIOS” za sprawą kibiców naszego klubu stało się nadzieją na lepsze jutro klubu, nadzieją na normalność i transparentność funkcjonowania. Zaskakująco pozytywne reakcje w mediach, ogólnopolski zasięg akcji, rosnące rzesze wiernych fanów czekających na możliwość dokonywania wpłat to już ogromny sukces. Słowa uznania i pełny szacun dla ludzi, którzy zorganizowali całe przedsięwzięcie i będą stali na straży by szczytne idee były realizowane w praktyce a w efekcie przyniosły zamierzony cel, jakim jest uratowanie Górnika.

Już dzisiaj gratulacje i podziękowania za to, co do tej pory zrobiono a to dopiero początek.

TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM ŻABOLA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: facet.interia.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments