Chojniczanka – Górnik 1:1. Piękny gol Grendela dał tylko jeden punkt

Spark  -  8 października 2016 17:01
0
1566

Grendel2_Gornik_Zaglebie1516
Górnik Zabrze zremisował na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice 1:1. Po bardzo dobrej pierwszej połowie podopieczni Marcina Brosza prowadzili po pięknym strzale Erika Grendela. W drugiej połowie lepiej prezentowali się gospodarze, którzy wyrównali za sprawą Meschii. Zabrzanie mieli jeszcze okazje na zwycięstwo, ale podział punktów jest zasłużony.

Marcin Brosz w meczu z Chojniczanką z różnych względów nie mógł skorzystać z kilku piłkarzy. Dlatego był zmuszony do dokonania  roszad w składzie. W obronie za pauzującego za kartki Kopacza zagrał Szewluchin. Od początku pojawili się również Szymon Matuszek oraz Ambrosiewicz, którzy zastąpili Cerimagicia i Pikula. Na ławce zasiedli m. in. Kosznik, Plizga i właśnie Pikul.

Pierwsze 15 minut to „badanie” z obu stron z lekką przewagą gospodarzy. W 23 min. świetna akcja Ledeckiego, który obrócił się z piłką, dośrodkował w pole karne, gdzie Grendel strzałem z woleja lewą nogą otworzył wynik. Górnik objął prowadzenie i zaczął się dobrze prezentować. Podopieczni Macieja Bartoszka z każdą minutą zaczęli gasnąć, natomiast zabrzanie mądrze się bronili i czyhali na okazję do podwyższenia prowadzenia. To udało im się tuż przed końcem pierwszej połowy, jednak Angulo był na spalonym i sędzia słusznie gola nie uznał. Końcówka pierwszej połowy zdecydowanie była pod kontrolą „Trójkolorowych”.

Przerwa dobrze nie wpłynęła na nasz zespół. To miejscowi mocniej zaatakowali i kilka razy było groźnie, jednak brakowało ostatniego podania lub strzału. Zabrzanie głównie czekali na kontrę, ale przy dobrych sytuacjach na spalonym był łapany nasz duet napastników. Po godzinie gry, wprowadzony Plizga  doskonale dośrodkował w pole karne, Ambrosiewicz miał czas, ale zdecydował się uderzyć z powietrza. Gdyby skopiował wyczyn Grendel byłoby 2:0, ale piłka daleko minęła bramkę.

Świetną okazję miał też Angulo. Jego strzał piętą, z trudnej sytuacji, został zablokowany. Dobitka mogła zakończyć się bramką, lecz zabrakło precyzji. Swoje okazje mieli również zawodnicy Chojniczanki, ale choć było niebezpiecznie, to brakowało przy strzałach precyzji. „Mariusz, wyprowadzaj to” – krzyczał trener Brosz do Przybylskiego, bo Górnicy momentami zbyt głęboko się cofali.

W 76. minucie po płaskim dośrodkowaniu z prawej strony, źle piłkę wybił Szeweluchin i wprowadzony Meschia, strzałem z pola karnego, między nogami jednego z naszych defensorów posłał piłkę do bramki Kasprzika. Po chwili mogło być 2:1 dla zabrzan. Po rzucie rożnym, dobrze głową strzelił Matuszek, ale piłka przeleciała tuż obok słupka. Nasz zawodnik tylko złapał się za głowę. Potem Angulo z bardzo bliska został zablokowany przez bramkarza rywali, choć kąt miał nasz napastnik bardzo ostry. W samej końcówce Meschia potężnie strzelił z dystansu i Kasprzik przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 90. minucie Plizga wpadł w pole karne, ograł jednego rywal, ale strzelił niecelnie. Spotkanie zakończyło się zasłużonym podziałem punktów, co oznacza, że Chojniczanka nadal ma pięć „oczek” więcej od Górnika.

Tutaj zapis naszej relacji na żywo.

Chojniczanka Chojnice – Górnik Zabrze 1:1 (0:1)
0:1 – Grendel, 23′
1:1 – Meschia, 76′

Chojniczanka: Budziłek – Kosakiewicz, Kieruzel, Biernat (10. Lisowski), Podgórski, Mikita, Grzelak, Kryszak, Rybski, Niedziela (68. Biskup), Mikołajczak (72. Meschia).
Trener: Maciej Bartoszek

Górnik: Kasprzik – Danch, Wolniewicz, Szeweluchin, Ambrosiewicz (81. Pikul), Matuszek, Kurzawa, Grendel (55. Plizga), Przybylski, Ledecky (64. Skrzypczak), Angulo.
Trener: Marcin Brosz.

Żółte kartki: Kieruzel – Grendel, Przybylski.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments