W niedzielę punktualnie o 12, na stadionie Walki Zabrze przy ul. Jaskółczej, miał zostać rozegrany mecz Centralnej Ligi Juniorów, pomiędzy liderującą w tabeli Koroną Kielce, a Górnikiem Zabrze. Takie też miejsce widniało na oficjalnym terminarzu Łączy Nas Piłka. Do spotkania drużyn juniorskich jednak nie doszło, z paru względów.
Goście po przyjeździe na stadion Walki byli niezwykle zdziwieni, że boisko przeznaczone do gry ma sztuczną nawierzchnię, jak się okazało nie mięli ze sobą odpowiedniego obuwia, gdyż spodziewali się trawy naturalnej. Odmówili wyjścia na boisko i do godz. 12:15 sędzia wraz z przygotowanymi zawodnikami Górnika rozgrzewali się na boisku czekając na zawodników gości. Przyjezdni zebrali się przy wejściu na murawie, lecz nie przebrali się do gry ponieważ odmówili udziału w spotkaniu. Sędzia nie miał innego wyboru odgwizdał koniec spotkania i udał się do szatni.
Sztab gości wszedł na murawę, tym razem z aparatami robiąc zdjęcia nawierzchni na linii 11 m. Z komentarzy przyjezdnych padały zarzuty o nierównej murawie, twardej i liniach, które są przerywane w wielu miejscach, a nie ciągłe. Wywiązała się kłótnia pomiędzy dwoma gentlemanami, która zakończyła się powrotem drużyny Korony do autokaru i odjazdu z Zabrza, sprawa najpewniej zostanie oddana do PZPN.
Podsumujmy zatem:
– Goście odmówili gry na sztucznym boisku Walki Zabrze
– Na boisku Walki odbywają się regularnie spotkania innych lig jak np. Liga Wojewódzka A1
– Górnik chciał rozegrać spotkanie i był przygotowany do gry
– Korona Kielce nie miała ze sobą odpowiedniego obuwia do gry na sztucznej nawierzchni, mimo iż terminarz CLJ wyraźnie wskazywał miejsce spotkania jako stadion Walki Zabrze
– Goście wyszli na murawę, aby zrobić zdjęcia boiska, jedynie w jednym miejscu na sztucznej nawierzchni!
– Sędziowie spotkania nie widzieli przeciwwskazań do rozegrania spotkania na obiekcie Walki Zabrze
– Sprawę rozstrzygnie PZPN są 3 możliwości: 1. Walkower dla Górnika, 2. Walkower dla Korony, 3. Nowy termin rozegrania spotkania.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: David Ramos/Getty Images
