– Na pewno, zostawiliśmy tutaj dużo zdrowia, dużo pracy i serce. Przychodzi jednak taki okres w życiu, że trzeba podejmować pewne decyzje – mówi Bogdan Zając w wywiadzie dla Roosevelta81.pl.
Roosevelta81.pl: Mecz z Cracovią był chyba najsłabszym w tej rundzie?
Bogdan Zając: – Na pewno nie było to najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu, bramka padła po ewidentnym, indywidualnym, błędzie, a jak się gra słabsze spotkanie, to trzeba się wystrzegać właśnie takich błędów.
Czy na taką postawę miał wpływ daleki wyjazd do Białegostoku i krótki okres pomiędzy meczami?
– Wiele czynników na pewno się na to złożyło i jednym z nich była ciężka noc po powrocie. Regeneracja po takim ciężkim meczu i wyjeździe odbywa się co najmniej 72 godziny, ale na pewno nie możemy tego traktować jako usprawiedliwienie, że to była główna przyczyna porażki.
Lech w tym sezonie w nie prezentuje się tak dobrze jak w poprzednich rozgrywkach. Jedziecie do poznania po trzy punkty?
– A kto mów, że nie jest w najlepszej formie? Ja widziałem bardzo dobrego Lecha w meczu z Legią i tego się trzymamy, że to jest bardzo groźny zespół, ma bardzo dużą siłę rażenia i na tle Legii wyglądali bardzo dobrze.
Jak zareagowaliście, gdy dowiedzieliście się, że trener Adam Nawałka otrzymał nominację na selekcjonera reprezentacji?
– Krótko mówiąc, jak ojczyzna wzywa, to podjęliśmy wyzwanie. Jest to na pewno ogromne wyróżnienie, to zaszczyt pracować w reprezentacji, ale dopiero wszystko przed nami i trzeba będzie się ostro zabrać do roboty.
Nie macie trochę żalu, że zostawiacie Górnika w momencie, kiedy są szanse na mistrzostwo?
– Na pewno, zostawiliśmy tutaj dużo zdrowia, dużo pracy i serce. Przychodzi jednak taki okres w życiu, że trzeba podejmować decyzje. Można powiedzieć, że „coach” podjął taką decyzję, więc idziemy i walczymy dalej.
W reprezentacji będzie jeszcze większa presja niż w Zabrzu. Jesteście na nią gotowi?
– Jeżeli ktoś w sporcie obawia się presji, to nie powinien w sporcie w ogóle istnieć. To jest coś normalnego, to jest element, z którym trzeba sobie radzić i nie uważam sobie żeby presja była czymś co przeszkadza.
Widzi Pan kogoś, kto mógłby być następcą trenera Nawałki, ktoś kto by kontynuował waszą pracę?
– Nie będę się w tym kontekście wypowiadał. Będą zapadały decyzje na „górze” i to tam będą decydowali, kto tu będzie trenerem. Kto by nim nie został, życzymy powodzenia, żeby kontynuował tę pracę tutaj z jak najlepszym powodzeniem. Wierzymy w to, że tutaj będzie naprawdę kawał dobrego zespołu. Buduje się stadion, buduje się zespół i myślę, że pójdzie to w dobrym kierunku.
Czy ktoś z Górnika ma szansę być powołany do reprezentacji?
– Byłoby nietaktem, gdybym teraz coś takiego powiedział. Przyjdzie czas powołań i wtedy zobaczymy, czy z Górnika, czy z innych klubów. Będą powołania i dopiero wtedy się okaże kto będzie na tej liście.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl