– Najważniejszym momentem spotkania było to, że przetrwaliśmy okres gry 11 na 10 w pierwszej połowie i nie straciliśmy bramki – powiedział Bogdan Zając, asystent trenera Adama Nawałki, po wygranej w Białymstoku.
– Drużynie wydawało się, że wszystko samo przyjdzie. Kilka razy było gorąco pod naszą bramką. Chwała chłopakom, że udało im się ten trudny okres przetrwać. W drugiej połowie staraliśmy się kontrolować grę, dłużej utrzymywać się przy piłce, aby biegali za nią rywale. Jagiellonia była dobrze zorganizowana i nie było łatwo dobrać się do ich skóry. Bardzo dobra akcja pozwoliła nam zdobyć bramkę, która ułatwiła mecz, ale nie powiem, że było nam łatwo – przyznał Zając.
Jak ocenił czerwoną kartkę dla „Prezesa” w doliczonym czasie gry? – Nie można go pochwalić za taki wyczyn. Nie można dać się tak sprowokować. Po chamsku zachował się zawodnik drużyny przeciwnej. Nie ważne co powiedział, ale trzeba było się uśmiechnąć i odejść – podsumował.
Rasistowski występek Norambueny został zgłoszony delegatowi spotkania. Jak zakończy się cała sprawa? O tym pewnie przekonamy się w najbliższym czasie. Żałować można jedynie tego, że „Prezes” będzie zmuszony pauzować przynajmniej w jednym spotkaniu.
Źródło: Roosevelta81.pl/Canal+Sport
Foto: Kamil Dołęga?Roosevelta81.pl