– Moim marzeniem jest ponowny transfer do zagranicznego klubu, ale wiem, że najpierw muszę w Polsce udowodnić, że jestem wystarczająco dobry, że sobie poradzę. – mówi w rozmowie ze „Sportem” Błażej Augustyn, obrońca Górnika Zabrze.
Da się w trakcie zimowych przygotowań choć na chwilę zapomnieć o kłopotach pozasportowych?
Błażej Augustyn (obrońca Górnika): – Nie da się. Przecież chodzi o nasze pieniądze, na które ciężko zapracowaliśmy, a których wciąż nie dostaliśmy. Akurat my, piłkarze możemy z czystym sumieniem spojrzeć sobie w oczy.
Jak udaje się wam to przetrwać?
– Trzeba mieć cel. Jest nim dobra gra i transfer do lepszego klubu. Piłkarz, który wybiega na boisko, musi mieć czystą głowę, a nie zaprzątniętą kłopotami z brakiem wypłat. W Legii czy Lechu o niczym innym, jak tylko o treningu i meczach, nie trzeba myśleć. A w Górniku? Martwimy się o rodziny, za co je wyżywić, a kibice oczekują jeszcze od nas dobrych wyników. To naprawdę trudne.
Taki jak na początku sezonu, za co chwalił pana nawet Lukas Podolski? Swoją drogą to chyba motywujące?
– Oczywiście. Moim marzeniem jest ponowny transfer do zagranicznego klubu, ale wiem, że najpierw muszę w Polsce udowodnić, że jestem wystarczająco dobry, że sobie poradzę. Albo lepiej powinienem powiedzieć, że wróciłem na właściwe tory.
Czyli transfer najwcześniej latem?
– Trudno mi dziś na ten temat cokolwiek powiedzieć. Wierzę, że dojdzie do niego jak najszybciej.
Cały wywiad w Sporcie oraz na www.katowickisport.pl
Źródło: Sport/Przegląd Sportowy
Foto: Roosevelta81.pl