Ostatni raz na boisku w ligowym spotkaniu Piotr Krawczyk pojawił się w meczu 19. kolejki przeciwko Lechii Gdańsk. Wówczas, napastnik Górnika przebywał na murawie w samej końcówce meczu. Przeciwko Koronie, Krawczyk odstał od trenera Jana Urbana dwa kwadranse. – Od dłuższego czasu nie pojawiałem się na boisku, takie były decyzje poprzedniego trenera. Cały czas starałem się pokazać, że jestem tutaj potrzebny. Liczę na więcej szans i mam nadzieję, że będę je wykorzystywał.
28-latek zdobył dziś wyrównującego gola, którego tak opisywał ze swojej perspektywy. –Wyszła nam świetna kontra. Paweł Olkowski bardzo dobrze ją rozpoczął, mijając jednego zawodnika. Później Lukas Podolski wykłada piłkę jak na tacy. – skromnie wypowiadał się Piotr, chwaląc jednocześnie partnerów, w tym innego zmiennika, Pawła Olkowskiego. – Uważam, że Paweł pokazał dzisiaj, że też zasługuje na te minuty. Zmiana bardzo dobra, rozruszał bok i miał ewidentną zasługę przy golu.
Gol, kolejna próba strzału, kilka wyjść do rozegrania. Trzeba przyznać, że jak na dość długa przerwę, Krawczyk dobrze czuł grę, co sam zresztą przyznawał. – Sądząc po dzisiejszym meczu, przerwa w grze nie zaszkodziła, ale gdzieś było to niepokojące. Wierzę, że teraz będzie tylko lepiej i będą mógł pomóc, ponieważ sytuacja w tabeli jest bardzo ciężka. Będziemy walczyć i mam nadzieję, że zaczniemy wygrywać, remisując wiele nie zdziałamy.
– Trudno mi powiedzieć, o to trzeba by zapytać trenera Gaula. Starałem się ciężko trenować, ale szkoleniowiec miał inne wybory, Czekałem cierpliwie i dzisiaj dostałem szansę. – analizował swoje nieliczne występy we wcześniejszych meczach piłkarz Górnika i dodawał – Nie było łatwo, wierzę jednak, że teraz okazji do grania będzie więcej, a ja będę starał się pomóc zespołowi.
W spotkaniu z Koroną zabrzanie wyglądali troszkę lepiej w ofensywie, ale nie przełożyło się to na, tak potrzebną, wygraną. – Wcześniej nie stwarzaliśmy wielu sytuacji, tak jak chociażby dzisiaj. Przeciwko Koronie było ich trochę więcej, a wiadomo, jak są okazje, to jest łatwiej o bramki. Należy dążyć, by tych sytuacji było więcej w ofensywie, ale również ustrzegać się błędów w obronie. Gramy teraz z bezpośrednimi rywalami do utrzymania. U siebie nie potrafimy wygrywać tych meczów. Teraz mamy Lubin, potem Śląsk i trzeba walczyć o zwycięstwa.
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Krawczyk o niebo lepszy od Włodarczyka ..potrafi przypresowac zastawić się a Szymon biega jak emeryt bez zastawki bez gazu taki leśny biegacz… Spokojnych Świąt
Poprawa w grze Górnika była widoczna, zwłaszcza w drugiej połowie, ale jeszcze trochę czasu musi minąć, żeby trener Urban naprawił to co spieprzył niemiecki wuefista. A co do Piotrka Krawczyka – dzisiaj w ciągu pół godziny zaprezentował się znacznie lepiej niż w poprzednich meczach Hurk czy Włodarczyk, strzelił ładną bramkę, więc jak dla mnie to on jako napastnik na kolejny mecz powinien wyjść w podstawowej jedenastce.
Czysty cufal ,Krawczyk super snajper
Umiesz czytać ze zrozumieniem czy nie za bardzo? Nikt nie robi z Krawczyka super snajpera, bramka cufal czy nie cufal, ale zaprezentował się lepiej niż beznadziejny Hurk czy Włodarczyk. A innych opcji na pozycji 9 nie mamy…
Może Piotrek Krawczyk z Van Der Hurkiem w ataku na kolejny mecz?
A Van der Hurk w charakterze balastu?
A Hurka wczoraj nie było nawet na ławie a co z super snajperem Marosa ??
Stoi do kasy po szmalec.
Zbawca Górnika on, Dadok i Cholewiak. Urban znowu zachwycają i spuszczają Górnika. Wszyscy się cieszą że Urban znów trenerem, a to parodysta nieziemski. Facet, który nic nie osiągnął jako trener po Legii ( ówczesna Legia miała skład najlepszy w Polsce), po prostu nic. Wiec jak będzie? Będzie spadek niestety, no na Lubinie w plecy (Fornalik to inny poziom), Śląsk w plecy lub remis (Śląsk jak trafi pierwszy to pozamiatane), Lech w plecy, Warta w plecy lub remis (ten trener z Warty to taki Gaul, spoza układów, któremu zaufano a nie zaszczuto jak śmiecia u nas. Warta spokojnie ogarnie Górnika, tam jest kolektyw a u nas syf), Widzew remis (będzie ciśnienie w Widzewie aby wygrali z wiadomych celów, ale oni nie radzą sobie pod presją, wiec remis możliwy, ale nic więcej), Pogoń będzie poza zasięgiem ( grają o puchary i nie odpuszczą, ponadto tam jest fajna ekipa) i Miedź czyli mecz już o nic, padnie pare goli i od lipca I liga , bo do końca sezonu Górnik zdobędzie maksymalnie 3-5 pkt. Niestety to jest spadek i już jest zapóźniona na cokolwiek. Podsumowując więcej szydercy, szczucia i dziadostwa a będzie tylko lepiej. A od lipca co? Urban powie ze to nie on, a niestety Panie Urban to jest tylko Wasza wina, bo dwa mecze i zero gry, i zamiast 4-6 pkt. masz chłopie jeden… w sumie Tychy, K-cię, Sosnowiec, Ruch ( oni nie wejdą) nie takie najgorsze mecze. Niestety ale awansu nie będzie i tylko zjazd w dół… Szydera wiec ponad wszystko, Brawo!
W pełni się zgadzam. Marzyciele o mocarstwie chcieli Urbana to mają.
Obecny sezon,wypisz wymaluj 15/16.Wszystko toporne,zamiast zbudować zespół przed ligą,ściągnąć 3do grania zawodników,to w przerwie ściąganie szrotow za kupę kasy typu janoty korzymy a dziś hurki marosy.Na dzisiaj jedynie cudu do utrzymania.
Od roku wiadomo było , że odchodzi dwóch obrońców. Przed sezonem nie sprowadzono ani jednego. Były plany sprzedaży całej drugiej linii.Nikogo nie sprowadzono. W trakcie rozgrywek wybierano pomiędzy ślepym a kulawym, byle kogoś sprowadzić. Glową zapłacił Gaul, a MMS powie , że przecież jest zarząd i prezes, a ona sie nie wtrąca.Bez pieniedzy z Canal+ Górnik nie przeżyje bo miasta nie bedzie stać na jego utrzymanie.
Urbana odseparowano od zespołu przed rozpoczęciem sezonu, lecz trzeba było mu płacić zgodnie z umową o pracę. Po zwolnieniu niemieckiego szkoleniowca zabrskiego klubu nie stać było na 3 trenera w jednym okresie rozgrywek.
Spadek jest najlepszym co może nas spotkać,może w końcu otworzą się oczy wyborcą że czas skończyć z Patologią i uwolnic Górnika z rąk carycy. 8 lat ślizgania się dzięki tej drużynie na stołku w Urzędzie .
Mi imponuje Rasak.Gość przyszedł z innego klubu a zapierdziela jakby od tego zależało jego życie.
A wiesz dlaczego? Bo w ciągu ostatnich miesięcy nie miał nic wspólnego z trenerskim idolem takich jak niektórzy tu piszący. Gaul nie zdążył go odpiłkarzyć.