Adam Wolniewicz, młody obrońca Górnika po raz kolejny zagrał całe spotkanie w naszej drużynie. Podopieczni Marcina Brosza tylko zremisowali z Bytovią Bytów 0:0, ale 23-latek żałował, że w końcówce meczu nie udało się zdobyć zwycięskiego gola.
Roosevelta81.pl: W trzeci kolejnym meczu spędzasz na murawie pełne 90 minut.
Adam Wolniewicz (obrońca Górnika Zabrze): – Cieszę się, że trener mi zaufał. Staram się spłacać kredyt zaufania dając z siebie „maksa” .
Po dwóch zwycięstwach przyszedł remis.
– Gramy mecze co trzy dni. Myślę, że w końcówce wyglądaliśmy lepiej od przeciwnika. Mieliśmy lepsze sytuacje, niestety nie udało się wykorzystać ani jednej.
Czego zabrakło do odniesienia zwycięstwa?
– Nie wiem czego, trzeba to przeanalizować, zobaczyć na spokojnie. Trener na pewno nam powie po analizie całego spotkania.
Niepokojąca była szczególnie pierwsza połowa.
– Każdy przeciwnik wychodzi na nas „naładowany” i stara się nas zabiegać. Później rywale się „wypompowują” i oddają nam inicjatywę.
Z Darkiem Pawłowskim tworzycie jedną z najmłodszych par na skrzydle w I lidze. Jak oceniasz Waszą współpracę?
– Tak jak z każdym zawodnikiem, staram się mu pomóc, także podpowiedziami. Wiadomo, że Darek jest jeszcze młodszy ode mnie i muszę mu udzielać wskazówek podczas meczu.
W poprzednim spotkaniu zanotowałeś asystę przy bramce. Z Bytovią też było kilka niezłych „wrzutek”. Pracujesz nad tym?
– Oczywiście. Jak już mówiłem wcześniej, chcę dawać od siebie jak najwięcej i spłacać kredyt zaufania jakim obdarzył mnie trener Brosz.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl