Jan Tomaszewski dla Roosevelta81.pl: Brak w ekstraklasie takiej marki jak Górnik Zabrze byłby ogromną stratą

Spark  -  13 stycznia 2015 19:03
0
1401

jan_tomaszewski

Jan Tomaszewski w wywiadzie dla Roosevelta81.pl mówi nie tylko o problemach finansowych Górnika Zabrze, ale całej ligi. Były golkiper reprezentacji Polski ma pomysł na uzdrowienie polskiego futbolu. Ewentualny brak przyznania licencji dla naszego klubu może według niego sprawić, że znikniemy z piłkarskiej mapy Polski na wiele lat.

Roosevelta81.pl: Jak Pan ocenia ogromne problemy finansowe, które dotyczą Górnika Zabrze, ale także inne kluby z naszej ligi?

Jan Tomaszewski (były bramkarz reprezentacji Polski): – Rozmawiałem ostatnio na ten temat ze Zbyszkiem Bońkiem i zasugerowałem, że wszystkie kluby, które mają kłopoty finansowe, powinny ogłosić upadłość ugodową. Trzeba tutaj postąpić tak, jak zrobili to Niemcy. Borussia Dortmund była przecież w stanie krytycznym. Sądownie uzyskała upadłość ugodową, ale trzeba tutaj podkreślić, że nie była to upadłość klubu. Ogłosiła upadłość ugodową i zaczęła spłacać długi. Widzew Łódź zrobił podobnie i powinien być tutaj prekursorem, ale spadł z ligi i wszystko się tam rozsypało.

Na czym miałaby polegać ta upadłość ugodowa?

– Klub ogłasza upadłość ugodową i podpisuje ugody z wierzycielami. Przecież jeśli Górnik upadnie, to wierzyciel nic nie dostanie. Bez względu na to, czy jest to wierzyciel państwowy, czy też prywatny. Załóżmy, że klub otrzymuje 10 milionów z Canal+ i powiedzmy, że spłaca z tego po 3 miliony rocznie długu u wierzycieli. Spłaca to na przykład przez 10 lat, wyprowadza spółkę na zero i wtedy będzie na siebie zarabiał. Musi to spłacać, bo w innym wypadku nie otrzyma licencji i tutaj nie będzie zmiłuj się, tylko od razu drużyna spadnie do IV ligi.

Nie tylko Górnik ma takie kłopoty finansowe…

– Tak naprawdę to tylko Legia, Lech, może jeszcze Lechia nie mają problemów. Górnik nie jest wyjątkiem. Mogę powiedzieć, że źle jest w Ruchu, może nie być za chwilę Korony Kielce, ale po co te wyliczanie? Trzeba ogłosić upadłość ugodową. Jeśli po niej, Górnik nie wywiązywałby się ze spłaty długów, to od razu nie ma go w ekstraklasie, bo nie dostanie licencji. Taką upadłość zrobiono w Dortmundzie i teraz Borussia jest chyba najbogatszym klubem w Niemczech. Oczywiście nikt tam nie może równać się z Bayernem Monachium, jednak to inny temat. To jest model niemiecki i u nas tak trzeba byłoby postąpić z większością klubów.

Skoro tak dużo klubów ma problemy, a Legia jest coraz bogatsza, to nie jest to chyba dobre dla rozwoju polskiej piłki?

– Dlatego trzeba w tej chwili coś z tym zrobić. Skończyć z tym raz na zawsze. Kluby dostają pieniądze z Canal+, dołożyć może i pomagać miasto, ale nie może być jego głównym sponsorem. Bo później jest tak jak w Kielcach, czyli czekanie, czy dali pieniądze, a może nie dali? Jak dali, to czy „kasa” nie poszła w błoto? Zaczyna się wyprzedaż zawodników. Tak nie może to wyglądać!

Górnik zdaje się aktualnie stać nad przepaścią…

– Dlatego, żeby mógł zacząć dobrze egzystować, to musi ogłosić upadłość. Mając podpisane ugody, wywiązując się z nich, będąc wspierany przez miasto, niech walczy o mistrzostwo! Na razie jednak trzeba wyjść na zero, a dopiero później będzie coś można mówić o zarabianiu i postępach. Jeśli 10 klubów ogłosi upadłość, to niektóre po 4-5 latach będą mogły już zacząć zarabiać.

Górnik mógłby wziąć kolejną pożyczkę by spłacać obecne długi, co nie jest dobrym rozwiązaniem.

– To jest dorzynanie się. Jest to spirala, gdzie zjada się własny ogon. Tak naprawdę, jak ktoś by chciał wykończyć Górnika, to powie, że nie dostał licencji i koniec. Dlatego przede wszystkim trzeba grać, spłacać długi, szukać sponsorów, aby wzmocnić zespół.

Skoro jednak długi są ogromne, to spłacać trzeba będzie je bardzo długo, a problemem jest utrzymanie bieżącej działalności.

– Dlatego trzeba wygospodarować taką ugodę, aby spłacić określony procent zadłużenia. Jak na przykład Górnik ma 40 milionów długu, to niech spłaci 10. Wierzyciele też woleliby mieć pewne 10 milionów niż wkrótce miałoby się okazać, że nie otrzymają niczego. Ta ugodowość to jest rozwiązanie niemieckie, na którym powinniśmy się wzorować. U nas wszystko było dotychczas na wariackich papierach. Ja Ci kiedyś tam oddam, a jak nie, to ktoś mnie w PZPN-ie wybroni. Teraz już nie ma zmiłuj, bo Komisja Licencyjna ma przepisy, których musi się trzymać. Nikt nikogo nie wybroni.

Czy w takim razie jest taka szansa, aby większość klubów ekstraklasy ogłosiła upadłość ugodową?

– Naturalnie, że taka szansa istnieje. Zbyszek Boniek jest kapitalnym prezesem. Nie jest jednak Komisją Licencyjną. Teraz już nie będzie pobłażliwości i zahamowań, aby komuś nie dać licencji. Wszyscy będą patrzeć w papiery. Trzeba przestrzegać przepisów. Gdyby przestrzegano ich wcześniej, to na przykład Górnik, który miał kilka lat temu 10 milionów długu, nie miałby teraz 40 milionów zadłużenia. Postawmy więc na normalność. Musi nastąpić restrukturyzacja długów. Taki Urząd Skarbowy woli dostać 30 procent zadłużenia niż nie dostać nic, albo prawie nic. Bo ile dostanie, jak sprzedadzą ze dwie drukarki albo „najlepiej” zlicytujecie puchary? Wszyscy muszą pójść na kompromis.

To też wymagałoby porozumienia z zawodnikami, którzy nie dostają pensji, a mają bardzo wysokie zarobki „na papierze”.

– Zawodnicy będą mieli wolną rękę. Będą mogli pójść do UEFA i rozwiązać kontrakt. Wtedy taki gracz może być spłacany przez 10 lat, a klub nie dostanie licencji. Kontrakty są, jakie są. Menedżerowie doprowadzili do tego, że zarobki są za wysokie. Ktoś jednak się na to godzi. To kluby podpisują takie umowy. Jeśli zawodnicy będą niezadowoleni ze swoich pensji, to niech idą wszyscy do Legii, która płaci pięć razy więcej. W Hiszpanii Real i Barcelona zarabiają najwięcej pieniędzy i najwięcej płacą. Trzeba doprowadzić do normalności. Nie może być tak, że obiecuje się więc niż się ma. Młodzież mamy wspaniałą, ale szybko wszyscy obiecują jej, ile będzie zarabiać. Musi dojść do zmian, bo w Getafe ktoś ma kontrakt na poziomie 20 tysięcy euro miesięcznie, a jak chce więcej, to idzie do klubu, którego na to stać. Nie można przepłacać. Tutaj kluby mogą mieć pretensje tylko do siebie, ale to musi się w końcu zmienić. Dodatkowo w Zabrzu nie został popełniony błąd, tylko „wielbłąd”. Klub powinien renegocjować umowy z zawodnikami. Nie ma też tłumaczenia, że to wszystko wina poprzedników, bo osoby, które przychodziły później rządzić Górnikiem, biorą na siebie odpowiedzialność. To jest ciągłość funkcjonowania. Jak nie chcecie się poprawić, to w takim razie do widzenia i gracie w IV lidze.

Licencji na kolejny sezon może nie otrzymać kilka klubów. To raczej nie rozwiązałoby problemu.

– Brak w ekstraklasie takiej marki jak Górnik Zabrze, czy też Ruch Chorzów, byłby ogromną stratą. Dlatego musi dojść do wspomnianej upadłości sądowej z tak zwaną ugodowością. Jeśli klub nie będzie chciał tego uczynić, czy też wywiązywać się ze zobowiązań, to nie wiadomo, czy nie zniknie z piłkarskiej mapy Polski na dłużej. Szkoda byłoby takich firm, ale to jedyna droga, abyśmy mieli w naszej lidze normalność… 

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: banzaj.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments