Niestety, typowa dla naszej piłki mentalność, dosięgnęła także i naszą stronę. Otóż właśnie przeczytałem ciekawy tekst, mówiący, dlaczego Górnik powinien podziękować za współpracę duetowi Warzycha-Dankowski. Myślałem, że przykład Adama Nawałki pokaże, iż czasami warto zaufać trenerowi i dać mu spokojnie budować drużynę. Jednak nic z tego. Minął rok i znów pochłonął nas patologiczny sposób myślenia.
Sam osobiście wielkim fanem Roberta Warzychy nie jestem. Z pewnymi jego decyzjami się zgadzałem, z pewnymi niekoniecznie. Na pewno jednak jestem daleki od stwierdzenia, że Górnikowi zaszkodził. Wprowadził na polskie salony taktykę z trzema obrońcami i dzisiaj można powiedzieć, ze była to dobra decyzja. Chyba, że uznamy piąte miejsce w tabeli za rozczarowanie. Wtedy jednak pomylimy odwagę z odważnikiem. Górnik przed sezonem nie był może w gronie faworytów do spadku, ale i także nie był faworytem do zajęcia czołowych lokat. Dlaczego wiec mamy wymagać od Warzychy wyników ponad stan? Co nas do tego uprawnia? Niekończąca się budowa stadionu, a może sytuacja finansowa?
Akurat w Zabrzu jak mało gdzie, powinno się wiedzieć, że nie warto dokonywać pochopnych decyzji. Przypomnę, bo może niektórzy zapomnieli, że jesienią 2011 roku Adam Nawałka notował serię sześciu meczów bez zwycięstwa, w tym przegrywając w Zabrzu z Ruchem Chorzów. Wtedy Górnik bynajmniej nie znajdował się w górnej części tabeli. Nawałka żadnych sukcesów z Górnikiem jeszcze nie odniósł i oczywiście wszyscy domagali się zmiany na ławce trenerskiej. I tak by się zapewne stało, gdyby nie decyzja stanowcza decyzja Pani Prezydent. Nawałka, więc dostał kolejną szansę i Ci, którzy domagali się jego dymisji, dwa lata później nie mogli sobie wyobrazić Górnika bez niego.
Porażki z Wisłą, Lechem i Legią to kompromitacja czystej postaci, tego nikt nie kwestionuje. To, że w frajerski sposób tracimy gole też jest prawdą. Od pewnego czasu w Górniku coś ewidentnie się zacięło i przekonujemy się o tym w bolesnych okolicznościach. Tylko czy Warzycha nie pokazał nam już, że potrafi poradzić sobie w takich sytuacjach? Przed startem sezonu w Górniku nie było kolorowo. Z klubu odeszli czołowi zawodnicy, a wciąż nie było pomysłu jak poprawić grę w obronie. Warzycha postawił więc na grę 3-5-2-1 i przez większość sezonu sprawdzało to się świetnie. Dlatego też uważam, że były gracz Evertonu ma pomysł na ten zespół i warto mu zaufać. Szkoda, że dzisiaj pamiętamy tylko o tych fatalnych porażkach. Bo ja bardziej pamiętam pierwsze zwycięstwo w Chorzowie po osiemnastu latach, wygrane na wyjazdach z Podbeskidziem i Koroną, czy to, że pod skrzydłami Warzychy Łukasz Madej stał się jednym z najlepszych pomocników w naszej lidze.
No i pojawia się problem trenera na trybunach. Pojawił się argument, że Józef Dankowski na ławce trenerskiej niewiele daje, co przekłada się na wydarzenia boiskowe. Gdy Górnik pierwszy traci bramkę, to brakuje ze strony ławki rezerwowych okrzyków, które zmobilizowałyby piłkarzy. Otóż, jeśli w Górniku jest z tym problem, to, co dopiero w innych drużynach? Bo okazuje się, że zabrzanie dwukrotnie wygrali mecz, tracąc, jako pierwsi bramkę i żaden inny zespół w Ekstraklasie nie może pochwalić się lepszym wynikiem. Sam fakt, że Warzycha musi siedzieć na trybunach jest problemem, ale nie przesadzałbym. Na początku sezonu 2012/13, Antonio Conte w związku z aferą korupcyjną został zawieszony w funkcjach trenera Juventusu na cztery miesiące. W tym czasie „Stara Dama” wygrała jedenaście na piętnaście spotkań w lidze, i na koniec sezonu zdobyła scudetto.
Zawsze uważam, że aby rzetelnie ocenić trenera trzeba mu dać przynajmniej półtora roku. Wcześniej w skład jego pracy wchodzi wiele wypadkowych, które często są niezależne od niego. Polskie kluby cierpliwości nie mają za grosz i przy pierwszej lepszej okazji zmieniają trenera, i tak kręci się ta karuzela. Abstrahując nawet od tego, nie rozumiem jak można proponować zmianę trenera w Górniku. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale należy pamiętać o swoim miejscu w szeregu.
TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM ŻABOLA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl