Plan był i wciąż jest następujący – najpierw zgrupowanie w Zakopanem, gdzie zabrzanie mieli spędzić niespełna tydzień, a potem wylot do Turcji na najważniejszy obóz przed inauguracją ligi, bo połączony z rozegraniem kilku wartościowych sparingów – czytamy w „Sporcie”.
O ile na południe zabrzanie na pewno polecą, to zgrupowanie w Tatrach stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania. Było tak zresztą od początku ustalania kalendarza zimowych przygotowań, ale łudzono się, że ostatecznie wyjazd do Zakopanego dojdzie do skutku. – W poniedziałek zapadnie ostateczna decyzja. Dziś niczego jeszcze nie chciałbym przesądzać – mówi Krzysztof Grabowski, wiceprezes zarządu Górnika.
Koszt pobytu w Zakopanem to kilkadziesiąt tysięcy złotych, które można wydać na inne cele. Pytany o wyjazd w Tarty Józef Dankowski, trener Górnika, mówi: – Od początku nie było gwarancji, że tam pojedziemy, więc braliśmy pod uwagę wariant zastępczy, czyli zgrupowanie w Zabrzu. Jego koszt na pewno będzie mniejszy, choć też trzeba wydać trochę pieniędzy na hotel, boiska czy odnowę. Czekamy do poniedziałku, bo w środę spotykamy się z zespołem na pierwszych w tym roku zajęciach. Wtedy chcemy mieć już wszystko dopięte na ostatni guzik – mówi trener Dankowski. Robert Warzycha wciąż jest w Stanach Zjednoczonych, skąd wraca do Polski w poniedziałek.
Źródło: Sport
Foto: Roosevelta81.pl