Trener-dyrektor Górnika Robert Warzycha (51 l.) wprowadza w klubie swoje porządku. Były reprezentant Polski nie chce, żeby piłkarze wybierali koszulki z wysokimi numerami – informuje „Fakt„.
W tym względzie w naszej ekstraklasie panuje wolna amerykanka. Praktycznie każdy z zawodników gra z takim numerem, z jakim chce. Robert Warzycha chce to zmienić. Pokazuje to przykład pozyskanego latem Romana Gergela (26 l.). Słowacki pomocnik miał przejąć koszulkę po swoim rodaku Tomasu Majtanie (27 l.), który niedawno rozwiązał kontrakt z Górnikiem. W sparingu z Lechią Gdańsk w ostatnią sobotę Gergel zagrał nawet w koszulce z numerem 87, ale w nowym sezonie będzie grał z 11 na plecach. – Trener chce, żeby zawodnicy grali z numerami od 1 do 30 na koszulkach, a nie wyższymi. Takie ma swoje standardy – tłumaczą w klubie
Część piłkarz, jak grający z numerem 81 Robert Jeż (33 l.) czy z 89 Wojciech Łuczak (25 l.) na razie pozostanie przy swoich numerach, ale kto wie czy za jakiś czas to się nie zmieni?
Robert Warzycha nie jest jedynym w Górniku, który próbuje zmienić nastawienie zawodników. Swego czasu, kiedy dyrektorem sportowym zabrzan był inny świetny reprezentant Polski Tomasz Wałdoch (43 l.), to zabronił młodym zawodnikom gry w innych niż czarne, tradycyjne buty. Szkoda, że jego pobyt na Roosevelta nie potrwał wtedy długo.
Źródło: Fakt
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl
