Górnik ma szansę szybko zrewanżować się za ostatni mecz w Bydgoszczy. W T-Mobile Ekstraklasie drużyna Ryszarda Tarasiewicza bezapelacyjnie pokonała zabrzan, doprowadzając tym samym do zwolnienia ówczesnego trenera „Trójkolorowych” – Ryszarda Wieczorka. We wtorkowy wieczór Zawisza ponownie gości Górnika na własnym boisku, tym razem w Pucharze Polski. Stawka spotkania jest większa niż mogłoby się wydawać – Zawisza i Górnik są zdecydowanie najmocniejszymi ekipami z całej stawki. Wygrany tego dwumeczu będzie głównym faworytem do sięgnięcia po trofeum.
Po ostatnim meczu z Pogonią Szczecin można zaryzykować stwierdzenie, że zmiana trenera w Zabrzu wpłynęła na drużynę pozytywnie. Zawodnicy Roberta Warzychy zagrali z wielkim zaangażowaniem, przypominając w małej „cząstce” Górnika z jesieni. Niestety trwało to tylko 45 minut. W drugiej „połówce piłkarze znowu byli rozkojarzeni, oddając pole gry „Portowcom”.
Zawisza jest na fali wznoszącej i to on po raz kolejny będzie faworytem pierwszego starcia w ćwierćfinale. Dwa ostatnie mecze to przekonywujące zwycięstwo nad zabrzanami oraz remis z Koroną Kielce. Kolejnym czynnikiem przemawiającym za drużyną z północy jest to, że jest gospodarzem, choć wsparcia kibiców nie będzie z wiadomych względów. Jest to dwumecz, więc można się spodziewać, że bydgoszczanie od początku zaatakują „Trójkolorowych”, aby wypracować sobie przewagę przed rewanżem. Zawisza ma w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią zdemontować każdą linię obrony w ekstraklasie, a Michał Masłowski jest uważany jako jedno z największych pozytywnych odkryć trwającego sezonu.
Głównym celem Górnika będzie nie tyle zachowanie czystego konta, ale strzelenie przynajmniej jednego gola. Bramkowy remis może być bardzo ważny w perspektywie rewanżu. Niestety brak zgrania naszej defensywy, spowodowanej dużą liczbą kontuzji na tej pozycji, będzie dużym problemem by nie stracić bramki. Okazją zawodników Warzychy mogą być kontry oraz umiejętne wyłączenie najważniejszych ogniw z zespołu rywala. Będzie to spotkanie, gdzie każdą okazję trzeba zamienić na gola, bo podobna może się już nie przytrafić. Mamy nadzieję, że tym razem Prejuce Nakoulma i spółka będą skutecznie atakować bramkę. Podbudowaniem drużyny przed spotkaniem jest z pewnością grudniowa eliminacja aktualnego triumfatora tych rozgrywek Legii Warszawa i wielka szansa na sięgnięcie po ważne trofeum. Najpierw trzeba wykonać pierwszy krok.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Czarna/Roosevelta81.pl