Górnik Zabrze przegrał z Zagłębiem Lubin 2:0. Jest to już 96 dzień bez zwycięstwa w Ekstraklasie.
W porównaniu do poprzedniego spotkania Marcin Brosz dokonał jednej zmian w wyjściowej jedenastce. Po przymusowej pauzie spowodowanej żółtymi kartkami na boisko powrócił Przemysław Wiśniewski. Natomiast, Mateusz Matras, który w pojedynku z Wisłą Płock go zastępował wrócił na swoją optymalną pozycję, czyli środkowego pomocnika. Tym samym Filip Bainović usiadł na ławce. Warto wspomnieć, że w kadrze meczowej zabrakło Arnarsona oraz Manneha. W ich miejsce pojawili się ostatnio nieobecni Zapolnik i Ściślak.
Pierwsze kilka minut mogło napawać optymizmem, lecz czar szybko prysł. Już koło 12. minuty gospodarze wysłali jasny sygnał, że chcą zgarnąć komplet punktów. Najpierw, dwukrotnie bardzo dobrze interweniował Martin Chudy, a chwilę później futbolówka uderzyła w poprzeczkę. Niestety, w końcu Zagłębie osiągnęło swój cel. Janża niedokładnie wyrzucił z autu, co poskutkowało stratą i rozpoczęło akcję lubinian. Żivec pognał prawą stroną i dograł piłkę w pole karne. Futbolówka minęła naszych obrońców i wpadła pod nogi Bohara. Słoweniec oszukał zabrzańskich defensorów i uderzył w światło bramki. Chudy nie zatrzymał strzału i Zagłębię prowadziło 1:0. Pierwsze czterdzieści pięć minut należało do gospodarzy. To oni prowadzili grę, przeważali i częściej dochodzili do sytuacji strzeleckich, co tylko potwierdzały statystyki. Z naszej strony gra się po prostu nie kleiła.
Zauważył to także Marcin Brosz, który w przerwie zmienił dwóch zawodników. Na murawie pojawili się Łukasz Wolsztyński i Daniel Ściślak. Zastąpili oni Baidoo oraz Matrasa. Jednakże, wiele to nie pomogło. Już w 60. minucie Zagłębie podwyższyło prowadzenie. Oko mimo walki z Sekulićem zdołał zagrać na jedenasty metr, gdzie bez jakiegokolwiek krycia znajdował się Białek. Młody Polak uderzył bez zastanowienia. Piłka tuż przy słupku wleciała do siatki wprawiając w radość sympatyków gospodarzy. Górnicy nie oddawali celnych strzałów. Ich akcje nie przynosiły żadnych efektów. Brakowało zaangażowania, walki, zrozumienia. Lubinianie grali swoje i konsekwentnie dowieźli wypracowane zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego. Było to spotkanie, o którym chcemy zapomnieć. Niestety, który to już raz w tym sezonie…
Po tym spotkaniu Górnik ma na swoim koncie 17 punktów. W następnej kolejce Trójkolorowi zagrają przed własną publicznością z Wisłą Kraków.
Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze 2:0 (1:0)
1:0 – Bohar, 18′
2:0 – Białek, 60′
Zagłębie Lubin: Forenc – Czerwiński, Kopacz, Guldan, Balić (46′ Oko), Tosik (50′ Szysz), Starzyński, Slisz, Bohar, Żivec, Białek (81′ Poręba)
Rezerwowi: Bieszczad, Dąbrowski, Oko, Soszyński, Jończy, Poręba, Suljić, Sirk, Szysz
Trener: Martin Ševela
Górnik Zabrze: Chudy – Janża, Bochniewicz, Wiśniewski, Sekulić, Baidoo (46′ Wolsztyński), Matras (46′ Ściślak), Matuszek (69′ Bainović), Kopacz, Angulo, Jimenez
Rezerwowi: Loska – Wolsztyński, Bauza, Zapolnik, Ściślak, Eizenchart, Gryszkiewicz, Bainović, Rostkowski
Trener: Marcin Brosz
Sędzia: Jarosław Przybył
Żółte kartki: Oko, Kopacz B. – Matuszek, Wolsztyński
Widzów: 2212
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl