W składzie Górnika doszło do kilku zmian. Między słupkami w miejsce Mateusza Kuchty stanął Grzegorz Kasprzik, a na lewej obronie grał od pierwszej minuty Adam Wolniewicz. Ponadto Marcin Brosz postawił na młodego Ambrosiewicza.
Pierwsze minuty spotkania okazały się zupełnie bez historii. Gra toczyła się w środku pola. Zawodnicy obu drużyn nie potrafili stworzyć sobie klarownych sytuacji. Jeśli już jakaś akcja zapowiadała się obiecująco, w finalnym momencie paliła na panewce. Pierwszą wartą odnotowania sytuacje mieli gospodarze po nieco ponad kwadransie gry. Sanogo oddawał kąśliwy strzał, z którym poradził sobie jednak Kasprzik. Kilka minut później starał się odpowiedzieć Gergel, lecz jego strzał okazał się zbyt lekki. O wiele więcej działo się za to w ostatnim kwadransie pierwszej połowy. Najpierw strzał Angulo po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z trudnością obronił Szumski, a chwilę później groźnym uderzeniem z dystansu popisał się Sebastian Dudek. Na posterunku był jednak Kasprzik.
Druga połowa obfitowała nam w znacznie większe emocje. Początek drugiej części gry należał zdecydowanie do Zagłębia. Po serii dośrodkowań gospodarze byli blisko strzelenia gola za sprawą Pribula, który został obsłużony fantastycznym prostopadłym podaniem i strzelił minimalnie obok naszego słupka. Po chwili jeszcze lepszą sytuację miał Dudek, ale jego uderzenie z kilku metrów w fenomenalny sposób obronił „Kapel”. Od tego momentu do głosu zaczęli dochodzić powoli piłkarze Marcina Brosza. Pierwszy sygnał dał Rafał Kurzawa, który popisał się świetnym plasowanym dośrodkowaniem, ale w polu karnym fatalnie skiksował Nowak.
Dziesięć minut później Górnik mógł się już cieszyć z prowadzenia, bo fantastyczną akcję przeprowadzili Przybylski, Gergel oraz Angulo. Ten ostatni w sytuacji sam na sam zachował stoicki spokój, zdobywając swoją pierwszą bramkę w barwach Górnika. Radość nie trwała jednak długo. Nie minęło dziesięć minut, a na tablicy wyników było już 1:1. Po niefortunnej interwencji Bartosza Kopacza bramkę z najbliższej odległości zdobył Najmeski. Niesieni gospodarze chcieli wyjść na prowadzenie i w końcu dopięli swego. Grendel w nieodpowiedzialny sposób sprokurował rzut karny, który na bramkę pewnie zamienił Sebastian Dudek.
Górnik starał się szybko odpowiedzieć. Na pięć minut przed końcem świetną akcją popisał się Ambrosiewicz. Do strzału doszedł Angulo, lecz jego strzał po rykoszecie minimalnie minął prawy słupek bramki Szumskiego. Swoją szansę miał jeszcze w końcówce Kurzawa, po nieszablonowym rozegraniu rzutu rożnego. Strzał Rafał został jednak zablokowany. Ostatnie desperackie ataki Górnika nie przyniosły efektów i zabrzanie już czwarty raz z rzędu przegrywają na wyjeździe.
Zapis naszej relacji minuta po minucie: KLIKNIJ
Zagłębie Sosnowiec – Górnik 2:1 (0:0)
0:1 – Angulo, 68′
1:1 – Najmeski 75′
2:1 – Dudek 81′
Zagłębie Sosnowiec: Szumski – Budek, Najemski, Markowski, Udovicic – Matusiak, Dudek – Łuczak (46′ Pribula), Nowak, Wilik (46′ Bartczak) – Sanogo (73′ Matic).
Trener: Jacek Magiera
Górnik Zabrze: Kasprzik – Wolniewicz (69′ Grendel), Kopacz, Danch, Kurzawa – Ambrosiewicz, Przybylski – Gergel, Nowak (62′ Skrzypczak), Plizga – Angulo
Trener: Marcin Brosz
Żółte kartki: T. Nowak – Wolniewicz, Gergel.
Sędzia: Adam Lyczmański
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl