W ostatnich tygodniach Lawrence Ennali wystrzelił formą. Notował świetne występy, dodatkowo podkreślając je golami. W piątkowym starciu, co prawda nie wpisał się na listę strzelców, ale znów wyróżniał się na boisku. Po spotkaniu „Lolo” chętnie odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Bardzo dobry występ na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek. Dlaczego dopiero teraz, a nie wcześniej, jak myślisz?
– Myślę, że to trochę przez konieczność adaptacji w drużynie, brak przyjaciół i rodziny obok. To trudne również dla głowy. To mój pierwszy raz w innym kraju, Niemcy są trochę inne od Polski. Myślę, że już po kilku miesiącach jest lepiej.
Ostatni miesiąc to twoje dobre występy i strzelone bramki. Jak oceniasz ten okres?
– Czuję się teraz pewny siebie. Jestem trochę smutny, że teraz jest przerwa, ponieważ jestem w dobrej formie. Mam nadzieję, że na początku roku gdy zagramy pierwszy mecz kolejnej rundy, będę w stanie to kontynuować, strzelać więcej bramek i dawać asysty.
Poldi również przyjechał do Górnika z Niemiec. Czy Lukas ci pomaga, wspiera? Jak to wygląda wewnątrz?
– Tak. Oczywiście Lukas Podolski jest legendą, budzi wiele szacunku. Gdy coś mówi, ja muszę go słuchać. Uczę się od niego wielu dobrych rzeczy. On jest trochę jak mój ojciec w Górniku.
Byłeś dzisiaj blisko strzelenia gola w pierwszych minutach, ale nie udało się trafić.
– Tak, pech. Piłka omal nie wpadła do bramki, ale niestety nie trafiłem. Może uda mi się następnym razem, po starcie rundy wiosennej.
No właśnie, czego kibice mogą oczekiwać od Ciebie wiosną? Formy i równie udanych, a może nawet lepszych występów jak jesienią?
– Mam nadzieję, że jeszcze lepszych. Zdobyłem dotychczas dwa gole, ale wierzę, że będzie ich więcej. Wiem, że mogę zrobić jeszcze więcej. Przyszłość pokaże.
Twoja lepsza forma przyszła wraz z przerwą na mecze reprezentacyjne.
– Jeśli mam być szczery, to sam nie wiem. Mieliśmy kilka sparingów, grałem trochę więcej. Coś zaskoczyło w mojej głowie, zacząłem grać swoją piłkę, być bardziej pewny siebie.
Wspomniałeś o różnicach między Niemcami i Polską. Co najbardziej zaskoczyło Cię w PKO Ekstraklasie?
– Myślę, że kontakt fizyczny. Gramy inny futbol, więcej wysokich piłek, czy długimi podaniami. To są dla mnie największe różnice. Natomiast myślę, że dostosowałem się do tego całkiem dobrze.
Jaki jest twoim zdaniem potencjał drużyny? Jesteście teraz w połowie tabeli. Co dalej?
– Potencjał jest bardzo wysoki, co można było zobaczyć dzisiaj. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji i wykorzystaliśmy je. Taki wynik i mecz jest dobry dla drużyny, dobry przed przerwą ligową. Dodatkowo były 75-te urodziny Górnika Zabrze. Idealnie.
Wiesz o aktualnych problemach w klubie, braku prezesa, dyrektora sportowego…
– Nie chcę odpowiadać na to pytanie.
Jakie masz teraz plany?
– Wsiadam dzisiaj w samochód, zabieram moje dwa koty ze sobą i wracam do Berlina. Do Polski wrócę po Nowym Roku.
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Ola/Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Ennali i Yokota to takie dwa „maluchy” co to robią mnóstwo zamieszania.Są szybcy i techniczne dobrze wyszkoleni.
Jak dla to on nie wystrzelił formą tylko Urban nie widział dla niego miejsca w składzie a teraz zdziwko
Pamiętam jego pierwsze mecze. Grał koszmarnie i nic dziwnego, że nie miał miejsca w składzie . Od tamtego czasu wygląda jakby poprawił wykończenie , wcześniej trafiał wszędzie dookoła tylko nie w bramkę
Masz rację, Urban wolał stawiać na porażkę kadrową, swojego pupilka Krawczyka, króry nadaje się do 5 ligi. Taki z Urbana trener…
Urban jest bardzo dobrym trenerem żeby nie on to Górnik byłby w czarnej du……
No właśnie znaleźli się eksperci pożal się Boże.