Piłkarze Górnika w lidze dostają „bęcki” od każdego napotkanego rywala, a zabrzańskim sposobem na wyjście z kryzysu jest.. wspólny fitness na promenadzie Areny Zabrze. Nie wiemy, czy w tym momencie mamy zacząć się śmiać czy głęboko zapaść pod ziemię. Najlepiej gdyby spadła kurtyna… milczenia.
Górnik znajduje się w ogromnym kryzysie, i jeśli nie nastąpią natychmiastowe zmiany, nasz klub nie tylko straci szansę na powrót do Ekstraklasy, ale zapląta się w heroiczną walkę o pozostanie na jej zapleczu. Dla takiego klubu to po prostu wstyd, ale nad Zabrzem tradycyjnie świeci słońce i ćwierkają ptaszki. Piłkarze zamiast trenować, trenować i jeszcze raz trenować będą wspólnie z przechodniami ćwiczyć fitness na Arenie Zabrze. Ręce opadają…..
Nie spodziewamy się, że dział marketingu Górnika nagle zacznie funkcjonować na wysokim poziomie, nie wierzymy także w stworzenie podstaw tego niezwykle ważnego działu, ale pomysł na organizowanie zajęć fitness z piłkarzami pierwszego składu na promenadzie Areny Zabrze powinien zostać nominowany w plebiscycie na debilizm roku.
Na uwagę zasługuje sam opis wydarzenia: „Uwolnimy endorfiny i mnóstwo pozytywnej energii jaką z Wami stworzymy, by pozytywnie nakręcić się na sukces naszego ukochanego Górnika”. Jeśli w taki sposób mamy osiągnąć sukces, to najwyższa pora już wywieszać białe flagi i każdego następnego rywala prosić o najmniejszy wymiar kary.
Na miejscu Marcina Brosza posłuchalibyśmy rady Michała Probierza, byłego zawodnika Górnika, a obecnie szkoleniowca Jagiellonii i w trakcie trwania tego cyrku, pierd*** sobie whisky w domowym zaciszu, bo co innego mu zostało? Niestety, w dzisiejszych czasach wszystko jest na sprzedaż. Nawet fakt, że piłkarze zamiast od rana do wieczora orać boczne boisko będą w tym czasie robili z siebie pośmiewisko w rytm muzyki.
Już nie możemy doczekać się kolejnego eventu z naszymi gwiazdami. Proponujemy wspólne puszczanie latawców oraz baniek mydlanych.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
