Na wiosnę Śląsk Wrocław mierzył się z ostatnimi pięcioma drużynami w tabeli i zdobył w nich zaledwie sześć punktów. Byli trenerzy tej drużyny Romuald Szukiełowicz i Władysław Żmuda zgodnie twierdzą, że coś złego dzieje się w drużynie wciąż aktualnych Mistrzów Polski.
– Śląsk Wrocław po dwudziestu kolejkach zajmuje piąte miejsce w Ekstraklasie.
– do tej pory zgromadził 32. pkt i do Górnika traci dwa.
– na taki dorobek punktowy złożyło się dziewięć zwycięstw, pięć remisów i sześć porażek.
– wiosną wrocławianie wygrali tylko raz przy trzech remisach i jednej porażce, choć mierzyli się z zespołami zajmującymi aktualnie w tabeli miejsca od 11 do 16.
– ich stosunek bramek wynosi 29:25 z czego na wiosnę 5:5.
– podopieczni Stanislava Levy’ego u siebie wygrali sześć spotkań, remisując dwa razy i przegrywając również dwa razy. Stosunek bramek 15:12.
– pozycja Śląska w tabeli przez większość sezonu oscyluje w pobliżu piątego miejsca.
– Śląsk od czterech spotkań nie zdobył kompletu punktów. .
– drużyna ze stolicy Dolnego Śląska wciąż walczy w Pucharze Polski, gdzie w półfinałowym dwumeczu zmierzy się z Wisłą Kraków.
– najlepszym strzelcem wrocławian są Sebastian Mila, Waldemar Sobota i Piotr Ćwielong, którzy zanotowali po cztery trafienia.
– liderem drużyny jest Sebastian Mila, jeden z najlepszych „asystentów” w Ekstraklasie. Doświadczony pomocnik rozegrał w polskiej lidze już ponad 200 spotkań zdobywając w nich 37. bramek.
– były trener Śląska, Romuald Szukiełowicz odniósł się do słabego początku rundy rewanżowej wrocławian: Zaskakuje mnie, że ten zespół nie walczy, że na boisku nie ma rannych i zabitych, a kartki łapiemy za gadanie. Rozgadany zespół to oznaka słabości, bo jak jeden mówi, to pięciu słucha – twierdzi Szukiełowicz i dodaje, że jego zdaniem sytuacja finansowa klubu też może mieć wpływ na postawę drużyny. – Nie wierzę w zapewnienia, że poślizgi w wypłatach nie mają wpływu na grę. To zawsze gdzieś siedzi z tyłu głowy.
– podobne spostrzeżenia ma Władysław Żmuda, trener, który doprowadził WKS do pierwszego mistrzowskiego tytułu w 1977 roku. – Śląsk nie grał na maksymalnych obrotach, jak kandydat do czołowych miejsc w lidze. Zabrakło tego, czego Polakom w spotkaniu z Ukrainą – większej werwy, bo przewagę techniczną po stronie wrocławian było widać – ocenił. Żmuda widzi szansę by Śląsk pokonał w sobotę Górnika Zabrze: – Adam Nawałka poukładał ten zespół, ale oglądałem ich ostatnie spotkanie z Widzewem. Przy stanie 1:0 dla Górnika, łodzianie mieli dwie znakomite okazje i gdyby wtedy strzelili gola, mecz mógłby potoczyć się całkiem inaczej.
źródło: Gazeta Wrocławska/Ekstraklasa.org/Roosevelta81.pl
foto: slaskwroclaw.pl