Klub z Nowego Sącza z przytupem wszedł do Ekstraklasy, na półmetku rozgrywek co prawda byli w dolnej części tabeli, ale wydawało się, że styl w jakim grają Sączersi i przewaga punktowa nad strefą spadkową pozwoli im spać spokojnie przynajmniej do podziału ligi na grupy. Rzeczywistość okazała się brutalna, drużyna się rozsypała i w tej chwili zarząd Sandecji może drżeć o utrzymanie. Od kilku kolejek bowiem drużyna z Nowego Sącza gra w roli chłopca do bicia dla wszystkich drużyn.
Mistrz remisów! Tak określało się od dłuższego czasu Kazimierza Moskala. Były trener m.in. Pogoni Szczecin objął stanowisko po Radosławie Mroczkowskim, który odchodził w atmosferze sporu i skandalów, ponieważ charyzmatyczny trener nie dawał sobie w kasze dmuchać i sprzeciwiał się wprowadzaniu zmian w drużynie, którą sam zbudował. Trener chciał mieć wolność w ustalaniu planu i składu oraz transferów, a zarząd klubu oraz dyrektor sportowy twierdzili, że znają się lepiej na fachu niż Pan Radosław.
Na kogo powinni uważać Górnicy?
Maciek Korzym napastnik wszechczasów! A tak na poważnie ? Najpoważniej w tym momencie zabrzanie powinni obawiać się młodego Filipa Piszczka. 22-letni napastnik spisuje się ostatnio bardzo dobrze, a w kuluarach mówi się o mocnym zainteresowaniu jego osobą Górnika Zabrza. Trener Brosz na pewno widzi w tym chłopaku potencjał. W słabszej dyspozycji jest ostatnio Michał Gliwia, który bronił dla beniaminków wszystko co leciało w światło bramki. Wciąż trzeba uważać na Koleva, jemu dużo miejsca nie potrzeba, żeby strzelić bramkę, do tej pory uzbierał ich 6 w Ekstraklasie. Mówiło się o jego odejściu w kontekście Lecha Poznań, ale poznaniacy odpuścili sobie temat.
Byli zawodnicy:
W drużynie Sandecji znajduje się obecnie dwóch byłych graczy Górnika. I to jakich!
Na pierwszy ogień nasz super snajper Maciek Korzym, przybrany syn Ojrzyńskiego. Sprowadzony do Zabrza, żeby strzelać bramki i uratować Górnik od spadku z Ekstraklasy. Skończyło się na 16 występach i 2 bramkach. Maciek dał się zapamiętać jako piłkarz nie potrafiący trafić w stodołę z 2 metrów oraz zawodnik poruszający się po boisku bardzo ociężale. Często wyglądał przy tym jak słoń na zamarzniętym jeziorze, pod którym pęka lód. W Zabrzu nie zagra z powodu kontuzji.
Lotto Ekstraklasa:
26 kolejka: Śląsk Wrocław – Sandecja Nowy Sącz 0:0
27 kolejka: Sandecja Nowy Sącz – Piast Gliwice 0:3 (Szczepaniak, Angielski, Valencia)
28 kolejka: Cracovia – Sandecja Nowy Sącz – 2:1 (Piątek, Dimun – Piszczek)
Statystyki i ciekawostki:
– W sezonie 2017/18 „Sączersi” zdobyli 23 pkt i zajmują 16. miejsce w tabeli
– Bilans rywali to 4 zwycięstwa, 11 remisów i 13 porażek
– W ostatnim meczu Górnika z drużyną z Nowego Sącza padł wynik 1:2 dla zabrzan sezon 2017/2018
– Bilans obu drużyn kształtuje się następująco: 5 spotkań, 2 zwycięstwa Sandecji, 0 remisów, 3 wygrane Górnika, bilans bramkowy: 7-9 na korzyść Zabrzan
– W kadrze Sandecji z powodu kontuzji prawdopodobnie nie zagra Korzym
– Zagrożeni z powodu kartek to Dudzic, Trochim, Kasprzak, Szufryn
– Sandecja Nowy Sącz gra w Ekstraklasie pierwszy sezon
– Właścicielem klubu aktualnie jest miasto Nowy Sącz
– Największa wygrana Górnika nad rywalami miała miejsce w sezonie 2016/2017 roku w ramach rozgrywek I Ligi (2:0)
– Sączersi wciąż nie grają na swoim stadionie. Mecze domowe rozgrywają w Niecieczy.
– Drużyna z Nowego Sącza nie wygrała spotkania w Ekstraklasie od 9 kolejki!
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl/sandecja.com.pl