Łukasz Milik przed dwoma miesiącami wrócił do Górnika Zabrze, gdzie ponownie pełni funkcję dyrektora sportowego. Działacz klubu z Roosevelta opowiada o kluczowych aspektach z życia klubu, o tym co skłoniło go do powrotu, letnich ruchach transferowych i zmianach w zarządzaniu 14-krotnym mistrzem Polski.
O planowanych ruchach transferowych
– Planujemy zrobić jeszcze 1-2 ruchy na rynku transferowym. Wiadomo, że to już cięższy etap okienka transferowego, bo mówimy o zawodnikach, którzy mają kontrakt w innym klubie i trzeba będzie za nich zapłacić. Mamy ograniczony budżet, dlatego staramy się negocjować, żeby jak najlepsze warunki uzyskać. Nie powiem, czy finalizacja nastąpi w najbliższym czasie, ale plan jest taki, żeby te transfery były.
O popularności Górnika Zabrze za granicą
– Podczas obozu w Austrii przekonaliśmy się, że Górnik cały czas jest obecny w świadomości kibiców, także za granicą. Staliśmy z Lukasem Podolskim, podszedł do nas starszy kibic, spojrzał na nasz herb, na Lukasa i mówi: ”Latocha!”.
O postrzeganiu klubów Ekstraklasy przez piłkarzy zachodnich klubów
– ”Poldi” podczas obozu spotkał piłkarza znanego klubu z Premier League. Nie powiem nazwiska, ani nazwy, bo nie o to chodzi. Podszedł do Lukasa i mówi: ”A co wy tu robicie?”, Lukas odpowiada: ”Jesteśmy na obozie”. A on na to: ”Jak to na obozie?! Was stać na obóz w Austrii?!” Ewidentnie był tym zszokowany, bo jego klub stacjonował w hotelu 6 kilometrów dalej. Dzięki Lukasowi naprawdę pracujemy w topowych warunkach i to też pokazuje, jak ten klub się rozwija. Krok po kroku idzie do przodu, coraz więcej klubów nas widzi, szanuje i zalicza Górnika do tej piłkarskiej Europy. Może jeszcze nie jesteśmy w pucharach, ale może w przyszłości.
O polityce transferowej Górnika Zabrze
– W Górniku zawsze każdą ofertę rozpatrujemy pod kątem korzyści zawodnika i klubu. Analizowaliśmy, czy za te pieniądze jesteśmy w stanie ewentualną lukę wypełnić. Bo nie chodzi tylko o to, żeby sprzedać, a pieniądze poszły na spłatę tego czy innego zadłużenia. Teraz mamy wypracowany taki schemat, że część kwoty z każdego transferu zawsze trafia do budżetu działu sportowego. Wcześniej trudno było to zrobić. Zawsze te pieniądze wpadały jakby do studni i ich nie było widać.
O braku finalizacji transferu Damiana Rasaka
– Oferta za Damiana Rasaka nie była dla nas satysfakcjonująca. Zainteresowany klub nie chciał dać więcej i negocjacje się skończyły fiaskiem. Jeżeli wpłynie nowa oferta, ponownie ją rozpatrzymy. W Górniku Zabrze zawodnicy wiedzą, że nie są niewolnikami. Każdy zawodnik, kiedy dostanie ofertę, siada z nami i swoim agentem do stołu, omawiamy wszelkie szczegóły i tak zapada decyzja.
O sprzedaży Lawrence’a Ennaliego
– Za Ennaliego przyszły do klubu cztery oferty. Wszystkie rozważyliśmy i wybraliśmy z nich w końcu jedną, która była najkorzystniejsza dla zawodnika i Górnika. Kto wie, może gdybyśmy poczekali jeszcze miesiąc, dali Lolo zagrać 3-4 mecze w Ekstraklasie, to wpłynęłaby jeszcze lepsza oferta i kwota transferowa poszłaby do góry. Widzieliśmy jednak determinację zawodnika, który chciał spróbować czegoś nowego. Dlatego też go nie blokowaliśmy, bo zawsze chcemy być fair wobec naszych piłkarzy. Jeżeli tylko wpływa dobra, satysfakcjonująca oferta dla klubu, nie chcemy nikogo trzymać na siłę. Wiadomo też, że nie będziemy sprzedawać za bezcen.
O odejściu Krzysztofa Kolanko i Mateusza Chmarka
– Wszystkie decyzje zapadają zespołowo. Nie ma jednej osoby, która samodzielnie podejmowałaby jakiekolwiek ruchy. Jeżeli widzimy, że zawodnik dostaje dobrą ofertę transferową, a u nas może mieć ciężko z graniem, nie łapać minut, nie mamy jak go zagospodarować do końca, to nie nikogo nie blokujemy. Przychodzi agent, przedstawia ofertę i my podejmujemy decyzję. Nie możemy zatrzymać wszystkich młodych, zdolnych chłopaków, bo za nimi w kolejce czekają kolejni. Z Krzyśkiem i Mateuszem rozstaliśmy się w zgodzie. Nie było żadnych kłótni czy niezdrowej atmosfery. W kolejce za nimi byli już inni. Zresztą na obozie w Austrii było z nami dziewięciu młodych zawodników z akademii. To chyba rekord w Górniku Zabrze.
O młodych zawodnikach w kadrze I drużyny
– W meczu z Lechem swoją szansę od początku dostał Olek Buksa. Po przerwie wszedł Nikodem Zielonka. Żadnemu młodemu chłopakowi drzwi nie zamykamy, ale szatnia nie jest z gumy. Liczba miejsc jest ograniczona i w kadrze musi być określona liczba zawodników.
O zmianie polityki transferowej Górnika
– Decyzje, które zapadają w Górniku są dziś bardzo szybkie i nadają dynamikę w działaniu. Tak naprawdę 99 procent decyzji, które zapadają w sprawie ruchów transferowych, podejmowanych jest przy Roosevelta 81. Nie musimy czekać na zgodę ”z góry”. Powiem szczerze, że za tamtych czasów transfer Ishmaeela nie miałby szans na realizację, a teraz został bardzo szybko przeprowadzony. Dostaliśmy wolną rękę w działaniu. Gdyby tak nie było, w ogóle byśmy do tego transferu nie podeszli. Tutaj miałem jasny przekaz. To, co udało nam się zarobić mogłem po części wydać, co wcześniej byłoby niemożliwe.
O dokonywaniu transferów za poprzedniej władzy
– Rok temu sprzedaliśmy Włodarczyka i mogliśmy od ręki kupić Okonukiego. Ta kwota nie była przerażająca, ale nie mogliśmy podjąć takiej decyzji samodzielnie. W konsekwencji transfer upadł. Dziś mówimy o innym standardzie działania. Kluczowe decyzje zapadają w klubie i tak powinno to wyglądać.
O swoim powrocie na Roosevelta
– Powrót do Górnika Zabrze był warunkowany gwarancją decyzyjności i wolności w działaniu. Poprzedziłem moją decyzję rozmowami z Panem Prezesem, Panią Prezydent i Lukasem Podolskim. Otrzymałem jasny sygnał, jak powinno to wyglądać i jakie będą działania klubu. To dla mnie bardzo ważne, że dziś jest w klubie z kim rozmawiać. Jak dla Prezesa tydzień jest długo, to dla mnie tydzień jest krótko.
O transferze Arkadiusza Milika
– Z transferu Arka będziemy mieli 0,75 procenta. Do podziału są jeszcze Rozwój, Leverkusen i Augsburg, bo w tych wszystkich klubach grał do ukończenia 21 roku życia. Fajnie jakby co roku zmieniał klub, bo to zawsze parę euro, które do klubu wpadnie (śmiech). Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zagra w Górniku.
Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Ciekaw jestem na jakie pozycje są jeszcze szukani zawodnicy, bo po tym jednym meczu to nawet ciężko jest ocenić kto z nowych graczy ma jaką jakość i gdzie są nadal luki
Moim zdaniem najpewniej skrzydła i może atak tam są największe potrzeby
Tylko czemu i dlaczego nie walczyliście o napastnika z prawdziwego zdarzenia- sprawdzonego- jakim jest Łukasz ZWOLIŃSKI – szkoda, że przeszedł z Rakowa, gdzie grzał ławę ( już wtedy była okazja by go ściągnąć) do Wisły Kraków … Takiego napastnika Górnikowi brakuje…..Górnik kontraktuje wiele piłkarzy, ale nie napastników- tych jak na lekarstwo …. Kto ma strzelać bramki ? „Super strzelec ” od 5 lat- pupilek trenera Urbana, któy w ub. sezonie zaliczył1 gola i 1 asystę ?
Zwolinski napastnik z prawdziwego zdarzenia.Toś pojechal.Taki Krawczyk,wespół z Musiolikiem,i taki młody.
Zahović, czy to oby nie drugi Nasciemento…?
Ktoś tu pisze słusznie o Zwolinskim….!
juz bym wolal Zrelaka.
Kolanko oprócz Borysa najzdolniejszy piłkarz w tej kategorii wiekowej w Polsce. A taki Buksa no cóż drewno, bez przyjęcia , bez kiwki.